Ciągle przegrywam z innymi kobietami

pozostaje ci pogodzić się z okrutnym losem i założyć hodowlę chomikow

hodowle mikro penisow jarkow i wojtkow i michalow i marcinow :)

Tak się składa, że jeszcze nie byłam w żadnym związku. Chodzi o sytuacje związane z kolegami bądź nowo poznanymi mężczyznami. Ciągle powtarza się ten sam schemat: dopóki jestem sama z facetem jest świetnie, wystarczy jednak, że w okolicy pojawi się jakaś inna, bym przestała się liczyć. Tak było chociażby w ten weekend. Najpierw kolega namówił mnie na wspólny wypad w góry, podkreślając jak bardzo jestem dla niego ważną osobą, a potem bezczelnie adorował jakieś młode panienki. Poczułam się oszukana. Inna sytuacja: podczas babskiego wypadu poznałyśmy pewnego chłopaka. Od razu mi się spodobał i chciałam go bliżej poznać, ale on oczywiście wolał moją przyjaciółkę. Starałam się z tym pogodzić i skoncentrować na kimś innym, ale średnio mi to wychodziło. Może dlatego, że on stale opowiadał mi o tym, jaka jest ona super itp. Nic dziwnego, że z czasem zaczęłam się czuć się od niej kimś mniej wartościowym.

dlatego w doroslym zyciu nie mozna miec kolezanek, dziala sie solo :)

Może i racja. Z drugiej strony to nie jest wina mojej przyjaciółki. Ona nie wiedziała, że podoba mi się ten chłopak.

Straciłam już nadzieję, że spotkam kiedykolwiek mężczyznę, któremu będę pasować.