Facet z autobusu

Cześć! Taka sytuacja: zauważyłam w zeszłym tygodniu przyglądającego mi się faceta w autobusie. Dodam,że jest przystojny, co oczywiście onieśmiela. Uśmiechnął się do mnie, a ja uśmiech odwzajemniłam. W poniedziałek znów widziałam go w drodze do pracy. Tym razem siedział bliżej. Nasze spojrzenia znów "przypadkiem" się spotkały. Dziś wsiadłam do autobusu i zaczytałam się w książce (dużo czytam,szczególnie w autobusie). Po kilku przystankach ktoś usiadł obok mnie. Przeczytałam jeszcze kilka stron kątem oka dostrzegając,że facet obok zerka w kartki mojej książki. W końcu podniosłam oczy i zauważyłam,że to ON :P Schowałam książkę, on w tym czasie przeglądał coś w telefonie. Żadne z nas się nie odezwało. Spojrzenia nasze też się nie spotkały aż do samego końca, kiedy wysiadałam. Stanęłam przy drzwiach i spojrzałam w bok. Odwrócił się i patrzył na mnie. Spojrzałam na niego,ale się nie speszył, a ja uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z autobusu. Moje pytanie: dlaczego tak cholernie trudno jest zagadać do obcej osoby mimo,że czuć wyraźnie, że coś iskrzy? Chyba,że błędnie odczytuję te jego spojrzenia... Czekać,aż sam zagada czy przejąć inicjatywę? Tylko jak? :D

On jest leszczem pewnie jak się odezwie to i tak czar prysnie

Bo kogos ma. A Ty pewnie mu sie podobasz, ale w takiej sytuacji nic wiecej nie zrobi.

Ta opcja z tym, że kogoś ma też mi przeszła przez myśl. Ostatnio mam wrażenie,żejedyną singielką jestem ja, a cała reszta zajęta. Trudne to życie :/

Teraz nawet okazało się, że jego koleżanka z pracy o mnie... Czyli pewnie coś jest na rzeczy. Postanowiłam,że przy następnej okazji,kiedy będziemy siedzieć w miarę blisko siebie, dam mu kartkę z moim numerem telefonu. W autobusie pogadać nam się pewnie nie uda, bo wszyscy słyszą, patrzą itp. Co o tym myślicie? Pewnie,że kobiecie nie wypada? Że gówniarskie,ale nie widzę innego wyjścia z sytuacji, będziemy się tak na siebie spoglądać, zacieszać i...nic? ez sensu :P

I jak poyoczyla się sytuacja. Pytam bo mam obecne podobna i też nie wiem co począć.

zapewne tak sie potoczyla ze chuuj z tego wyszedl ;)

I jak potoczyla się sytuacja. Pytam bo mam obecne podobna i też nie wiem co począć. Dałaś mu ta karteczkę z numerem?

Gdyby chciał to by zagadal. Możesz się pobawić. Zawsze to ciekawiej czas upłynie w drodze do roboty.

Może nie koniecznie, nigdy nie wiadomo. Tylko dlaczego facet w takiej sytuacji nie przejmie inicjatywy. Można tłumaczyć że nieśmiały lub też zastanawia się czy ona też kogoś nie ma. Jestem ciekawa, minęło trochę czasu.

Kobieto, przeciez to jasne, ze nic z tego nie wyjdzie. To jest życie , a nie komedia romantyczna :D

Gość, Chyba nie do końca jest to takie proste. Nigdy nie wiadomo jak zareaguje ta druga osoba. Jak by chciał ale on nie wie czy ta druga osoba tego chce i może nie podjąć próby z tego względu.

Wiosna już jest więc zonk tym bardziej wienkszy huhu.

Pytanie kieruje do dziewczyny która ten post wstawiła pół roku temu.

no tak, ale ta dziewczyna napisala ten post w czerwcu i juz pewnie nawet nie pamieta ze go napisala :D

Baba szuka chłopa a chłop dziury.