Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marita9999

Życie z cholerykiem

Polecane posty

Gość marita9999

Dobry wieczór, czy żyjecie/żyliście z kimś takim? Jakie doswiadczenia? Uciekać jak najdalej od choleryka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jestem choleryczka nie ma co uciekac mamy lepsze i gorsze dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti9999
A możesz napisać jak to u Ciebie wygląda? Czy zwykła czynność, czyjeś normalne, niezłośliwe pytanie np "czemu wstałeś tak rano?" daje powód to mieszania z błotem drugiej osoby? Powód do rozkazania spakowania się i wypier.... z jego mieszkania? Nie mam już siły. Przeprosiny się zdarzają ale rzadko, częściej słyszę, ze przecież to moja wina bo to ja go sprowokowałam. A może to nie tylko kwestia bycia cholerykiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w każdym bądź razie zrzucanie winy na drugą osobę jest oznaką braku szacunku do niej. Ty winna a on święty ? jak tak to uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti9999
Dziękuję za odpowiedź. Dojrzewam do tej decyzji już jakiś czas, chciałam posłuchać rady kogoś bezstronnego. I choc jest ciężko to wiem, ze będąc z takim człowiek trace najlepsze lata życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robiłem z taką jedną wariatką...serio ja nie wiem jak jej mąż z nia wytzymuje bo to z kolei ułożony spokojny facet. Ogólnie nie znoszę takich ludzi - niech sobie walną z barana w sciane albo coś wezmą - najgorzej kiedy ktos taki nieustannie staje ci na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti9999
Ale takie osoby potrafią się dobrze ukrywać. Dla innych osób to istny ideal, taki miły, kulturalny, inteligentny..można tak wymieniać i wymieniać. Choc osoby te potrafią się zachowywać normalnie, można z nimi porozmawiać ale trzeba uważać na to co się mówi i robi. Potrafią być"do rany przyłóż" tak jak np dzisiaj. Słyszałam, ze jak fajnie, ze spędzimy razem wieczor, ze chce mnie dzisiaj poznać z nowymi znajomymi och i ach, pyta troskliwie jak minął dzień, jak się czuję a po chwili wpada w dziki szal bo zobaczył ze przelałam kwiatek w doniczce i odrobinkę wody na parapet się wylalo. Zdarzenie to nabrało rangi tragedii narodowej i przez godzinę słuchałam ze trzeba myśleć , trzeba uważać, jak mogłam to zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj ratując samą siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temperament to taka "energetyka" zachowania, ale nie sama treść. Można być wybuchowym, ale nie mieszać z błotem ludzi. Choleryk , który tak robi, prawdopodobnie gdyby był flegmatykiem wbijał by Ci złośliwe szpile, czyli stosował tzw. bierną agresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj. Chcesz tak żyć przez kolejne kilkadziesiąt lat do jego albo własnej śmierci? Moj ojciec właśnie taki był, potrafil zrobić awanturę prawie o wszystko, potrafił zmieszać z błotem i wywlec każdą p*****le z przeszłości. Skłocil sie ze swoja rodzina, przy okazji izolujac mnie i moja mamę od ludzi, ktorzy byli częścią mojego dziecinstwa. Dzisiaj sa dla mnie jak obcy. A ja mam 27 lat i nigdy nie byłam w zwiazku i raczej juz nie będę, bo to dla mnie pasmo udrek i szarpanina, a nie sielanka i stabilizacja, o ktorej tyle sie mowi. Sama niestety zauwazam u siebie coraz częściej poirytowanie i złość z blachych powodów - coś mnie boli, nie mam sie w co ubrać i juz humor zwalony. Nie chce byc taka jak on... taki czlowiek wyrzadzi krzywdę Tobie i Twojej rodzinie. Wiec pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak ktoś wyżej napisał - bycie cholerykiem to temperament, nie samo zachowanie, jak ktoś cię miesza z błotem to robi to świadomie i celowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żyje z cholerykiem. Wpadłam i tak wyszło. Gdybym mogła cofnąć czas to bym z nim nie była. Najbardziej zadziwia mnie fakt że kiedyś jak mieliśmy się rozejść to czepnela się go jakaś baba i zes**ć się za nim chciała. Do dziś nie mogę zrozumieć co w nim widziała. Może trzeba było jej zrobić przysługę i jej go oddać. Tylko bałam się że dzieci na tym ucierpią finansowo bo zarabiam niestety najniższą krajową. Myślę że gdyby zarobki w tym chorym kraju były lepsze to rozwodów było by drugie tyle co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marti mam identycznie. W jednej chwili do rany przyłóż a w drugiej awantura trzaskanie drzwiami i darcie mordy. Na zewnątrz oczywisciee ideał i bohater. Wszyscy myślą że mam z nim wspaniałe życie. Gdybym chciała się rozwieść to nikt by mnie nie zrozumiał i w razie czego kazdy byłby po jego stronie. To jest niesamowie jak taki człowiek potrafi się ustawić. Nikt nie wie jaką zrujnowaną psychikę ma osoba która żyje z takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nabawił się depresji po tylu latach z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak. Życie z takim człowiekiem to huśtawka emocjonalna. Mój ojciec, z jednej strony, potrafił przyjść do mamy do pracy ze łzami w oczach, gdy trafiłam do szpitala z urazem kolana ( a więc nie stało się nic strasznego), a z drugiej strony, to właśnie od niego słyszałam najgorsze wiązanki wulgaryzmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:02 dziękuję za informację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti9999
Moze to głupie i nie na miejscu ale ja zaczęłam nagrywać te awantury. Mam trochę takich "perełek". Nie mam zamiaru dzielić się tym ze wszystkimi, ale nagrywam na wszelki wypadek, bo nikt by mi nie uwierzył, ze ten człowiek może się tak odezwać. Nie wiem co z nim jest. Może to borderline?? Raz najlepszy pod słońcem, potem moj najgorszy wróg, który właśnie miesza mnie z błotem. Jedno słowo źle przeze mnie powiedziane i już cały dzień z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może raz gadasz bzdury a czasem nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w związku z chłopakiem, który przejawia podręcznikowe cechy typu cholerycznego. Awantura o nic, mam wrażenie ze wysokie stany emocjonalne u takich osób sa same przez nich nakręcane. Ta osobowość żywi sie dominacja, pokrzykiwaniem, wytwarzaniem nerwowej atmosfery... powoli gasnę, związek trwa ok roku i fatalnie odbija sie na mojej psychice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałuję że nie wpadłam na ten pomysł z nagrywaniem. Nie byłoby problemu gdyby się nie było po ślubie ale jak jest rozwód to sąd zawsze orzeka winie. A rozwód z cholerykiem to niełatwa sprawa. Dzięki swojemu charakterowi na rozwód bez orzekania pewnie sie nie zgodzi i gotów jeszcze doprowadzić do rozwodu z winy małżonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za dużo uproszczeń,ktos żywiołowy może ciągle być w ruchu może ciągle nawijać ciągle dupinde zawracać ale nigdy nie zgnoi,chęć gnojenia może być i w żywiołowym i w małomównym mruku,sa tacy co robią to bo tego pragną i tacy którzy nie potrafią ukryć swojej wredoty chociaż próbują ,ten twój nie próbuje ukrywać otwarta agresja ,np. gdyby w pokoju był osiłek większy od niego i wylałby wodę z kwiatka to kanalia by nic nie powiedziała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok związku to bardzo krótko w porównaniu z całym życiem. Macie dokąd pójść? Macie jakieś oszczędności, pracę, życzliwą osobę, na która możecie liczyć, nie ma dzieci, kredytu i wspólnego domu? Wiejcie, bo co Was trzyma z takim człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie temperament, to przemoc. A to trzeba oddzielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×