Jestem bardzo emocjonalna mala rzecz a ja placze

wzruszam sie.Wystep dziecka a mam gule w gardle oczy robia sie mokre i placze.Czy to normlane.?Czy mozna to wyleczyc?

Ja też tak mam:-) nie zamierzam się leczyć!

up

no ja tez, jakieś emocje, muszę mowić i ryk, ryczę na łazawych filmach lub gdy w mediach podają informacje o krzywdzie dzieci, chyba trzeba nauczyć się hamować zwłaszcza w tej pierwszej sytuacji

też tak mam, no ale cóż zrobić :P

to i tak macie nienajgorzej :) u mnie do tego (niedawno plakalam na kingkongu) dochodzi fakt, ze sie przejmuje opinia ludzi na moj temat i przezywam glupoty

Wiecie czemu tak macie? Bo w życiu nic nie przeżyłyście. Jakbycie doświadczyły traumatycznych przeżyć to małe rzeczy by was nie wzruszyły.

Tez jestem bardzo emocjonalna i mam tendencję do rozpamietywania przykrości więc często płacze bo mi się coś przypomniało. Jestem bardzo empatyczna i nie moge oglądać żadnej krzywdy ludzkiej czy zwierzęcej bo wyje jak głupia ale w sumie to lubię swoją wrażliwość.

dziś to na pewno, dramatyczne przeżycia hartują ludzi

19. 52 Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Myślę ze przez moje traumatyczne przeżycia w dzieciństwie i później właśnie taka jestem.

Przeżyłam śmierć i ciężkie choroby kilku bliskich osób, przeżyłam stratę ciąży. Dalej płaczę na ET.

A ja mam odwrotnie przez traume którą przeżyłam w życiu już nic mnie nie wzrusza. A kiedyś ryczałam na filmach.

Bo to trzeba przeżyć traume związaną z okrucieństwem drugiego człowieka żeby stać się mało wrażliwym.

Histeryczka. A serio moze w ciazy jestes?

Mnie nic nie ruszało. Kiedyś byłam twarda. Jak się okazało, wynikało to z mizernych doświadczeń życiowych. Potem mijał czas, działy się różne złe rzeczy, naprawdę złe, i teraz jestem tak rozstrojona nerwowo, że łatwo u mnie o łzy. Zadaję więc kłam twierdzeniu że to dramatyczne przeżycia hartują. Jest dokładnie odwrotnie.

Ostatnio zostalam wezwana do szkoły przez wychowawczynie corki.Nabroila cos choc do koncaw to niewierze. I tak rozmawiamy sobie o tym ze corka uzyla wobec kolezanek wulgarnego słowa na dz.... opowiada ze rodzice wypytwywali sie co my za rodzina ze jakas patologia a ja czuje jak mi cisnienie skacze , gula w gardle i normalnie sie poplakowalam.to dopiero wstyd.Ze w takich sytuacjach nie moge opanowac emocji.

A to taaaa ! Hahahah pamietam cie juz. No i jak tam z ta twoja corka wyszlo?

w sumie sparwy nie ma.Zakonczylo sie tylko na rozmowie ze mna.Dziewczyny juz sie na dawno pogodziły.Widzialam tych rodzicow, rozmawiamy normalnie ale tego tematu nie poruszylam.Nie ma sensu.Rodzice tych dzieci tez nie maja jak widac zadnych pretensji,

Przeciez bylas obgadywana jako, ze patologia jestes.

wiem jacy jestesmy.A to mozliwe ze powiedziala ta 2 matka.Nawet niewiem jak ona wyglada.Nie bede robic dymu.

Chyba u każdego inaczej. Pewnie to indywidualna sprawa.