Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po czym pierdzicie??

Polecane posty

Hahaha.. To nie wiem, co Ci poradzic, wciagnij cos na szybko, ale lekko. Duze miasta pobieraja duzo energii z nas, to prawda.. Ale i tak zazdroszce Ci, ze taka jestes obiegana ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, jedyna moja zaleta ktora na prawde dostrzegam i cenie w sobie jest odwaga do zycia. Nie boje sie probowac nowych rzeczy, zmieniac wszystko drastycznie zeby probowac zyc w nowym otoczeniu, w nowym srodowisku, nie boje sie ludzi, kiedys wstydzilam sie odzywac ale teraz wiem ze jezyk w gebie jest najwazniejszy a od kiedy jeszcze mowie plynnie po ang, dobrze po rosyjsku, rozumiem 5/10 hiszpanski a dodatkowo teraz kuleje z niemieckim, nie problem dla mnie wyleciec w pojedynke tysiace kilometrow od domu, zawsze powtarzam najwazniejsza jest karta kredytowa w portfelu i znajomosc jakiegos jezyka obcego, wtedy gdzie bym sie nie znalazla, co by sie nie dzialo, to jakos wroce do domu ;) lubie podrozowac, zwiedzilam kupe miejsc na wszystko pracuje sama. Jest czasem ciezko ale czasem trzeba zagryz ware i dac czadu zeby potem moc pokorzystac z zycia ;) Teraz mieszkam w Wawie ale zaczyna mi byc malo i mysle za granice sie wyprowadzic znow od nowa zaczac budowac szczescie. Tylko jeszcze nie wiem gdzie chce zaczac od nowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a niby tez zmienilam miejsce zamieszkania, ale co do tych cech.. Niestety jak mam cos zmieniac, wchodzic do nowych miejsc, hmmm, graniczy z fobia chyba.. I to niestety mnie hamuje i dobija. Za to sie szczerze nie cierpie... Od miesiecy nie moge pojsc do przodu. Bo sie waham.. No i paralizuje mnie strach. Teraz zeszlo ze mnie cisnienie i zaluje, ze do pewnych rzeczy nie przysiadlam, bo o wiele rzeczy walczylam i zdobylam, a potem.. jutro, jutro.. Nie mam czasu juz i mam nadzieje, ze mimo wszystko jakos sie ulozy, choc od zmyslow odchodze.. Co do podrozy, to udalo mi sie pojechac tam gdzie chcialam, jakis wybujalych marzen nie mialam, ale sie udalo. Rowniez w wiekszosci sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hihi Uwaga bo zaraz wiatr sie ruszy skoro Bonk jest na zewnatrz :P No wlasnie tez kiedys mialam okazje do Australii sie wyprowadzic, ale szkoda mi bylo zostawic wawe, dopiero osiagnelam jakis tam pulap i szkoda bylo mi to ot tak zostawic i zaczac cos nowego. Teraz zaluje, facet byl mega i dalabym sie pokroic zeby mnie ktos taki jak on mnie tam przygarnal hehe... To byl jeden z najwiekszych bledow mojego zycia. Trza pruc do przodu jak jest okazja bo potem juz rzadko wraca, zreszta jak mnie pamiec nie mysli to wczoraj tez o tym cos wspominaliscie. No coz teraz tylko zbieram kase na male wakacje w australii a moze sie juz tam o cos/kogos zahacze hihi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to juz stronka ptrzebuje kopa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uciekam do lozka, mam nadzieje ze mr Bonk wroci szybko ze spacerku i dotrzyma Ci towarzystwa. Mnie cos glowka rozbolala i wole sie juz polozyc. Dobrej nocy wszystkim 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm pruc.. No wlasnie, ja raczej sie slimacze jak nie cofam.. Najgorsze jest to, ze jak juz pokonam strach, to pozniej jest fantastycznie. Raz tak zrobilam, okazalo sie, ze nowe drzwi sie pootwieraly, spelnilam swoje marzenia.. Obym nie skonczyla jako sprzataczka. To jest w tej chwili najwieksze moje marzenie.. :D :D Znam jedna Australijke, fantastyczna osoba.. No coz, czasu nie cofniesz.. Ja tez zaluje jednej rzeczy- moglam miec prace moich marzen, a nie chcialam zmieniac miejsca zamieszkania.. A potem sie meczylam w innej. No ale, pieniadze byly i troche podrozy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrej nocy.. Bonk pewnie poszedl po piwo.. Wroci, wroci.. Wyspal sie to i sily witalne mu wrocily.. :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powracam po spacerze ;) Średnio przyjemny, bo nie umiem spacerować w pojedynkę, a poza tym chłodno... Ale się przebiegłem przynajmniej po bieżni :P Gościu Pozazdrościć... Ja jestem taki trochę boidupa i wszystko mi przychodzi z trudem, jak jakieś większe przedsięwzięcie typu zmiana czegokolwiek, to muszę się nastawić psychicznie na to. I to tylko wtedy, gdy jestem zmuszony... Jak nie mam przymusu, to wszelkie opcje rozważam dość długo, najpierw muszą we mnie dojrzeć, a bywa i tak, że po czasie często okazuje się, że mi się odechciało na ten moment, stwierdzam, że jeszcze nie teraz i zostawiam na później albo w ogóle rezygnuję i tkwię w martwym punkcie :/ Jeśli chodzi o podróżowanie, to mnie gdziekolwiek wyciągnąć to trzeba mieć holownik, ewentualnie cuda na kiju obiecać :D W sumie z kimś to jeszcze, ale samemu zwiedzać cokolwiek, czy gdzieś dalej pojechać, to nawet już nie chodzi o ten strach, tylko po prostu nie widzę sensu... Możecie wierzyć lub nie, ale ja nigdy nigdzie nie byłem w życiu na żadnych wakacjach :o Aż mi wstyd czasem, że za takie dziwadło uchodzę... Wszystkie urlopy przeznaczam albo na jakieś remonty albo na nadrobienie zaległości w jakichś pracach, na które nie mam czasu pracując. Poza tym szkoda mi kasy, bo kokosów póki co nie zarabiam, a niestety wojaże po świecie kosztują swoje... A ja mam to do siebie, że analizuję wszystko co popadnie i cieszę się z każdej zaoszczędzonej złotówki, więc wyjeżdżając gdziekolwiek chyba nawet bym nie umiał się cieszyć wyjazdem, bo stale bym miał w głowie myśl, że tyle pieniędzy w taki krótkim czasie poszło i na dobrą sprawę nic z tego nie ma :P Już wolę tę kasę odłożyć szczerze mówiąc i sobie sprawić radość w ten sposób, że kupić sobie coś, co będzie mi latami służyło - wtedy czuję się przed sobą jakby usprawiedliwiony ;) Ja bym chyba nie mógł żyć w dużym mieście. A jeszcze samotnie, to w ogóle chyba bym w depresję popadł :P Kilka miesięcy temu miałem zamiar zmienić pracę i przenieść się do większego miasta, ale nie wypaliło. Byłem na rozmowie, ale mnie nie wybrali i w zasadzie był to ostatni raz, gdy byłem te 100km od domu :D Oczywiście nie licząc przejażdżek rowerem, gdzie w zasadzie kilometry potrafię połykać i wtedy jakoś mi nie żal czasu ani nie czuję bezsensu jechania gdziekolwiek, a jadę dosłownie bez celu. Byle jechać przed siebie i nie siedzieć w domu... Ot taki na maxa nudny no-life ze mnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i bardzo dobrze. Z tymipieniazkami, to tak, ze podrozowalam tylko kiedy dobrze zarabialam. Odkladalam pieniazki, a wakacje kupowalam po cenach baaardzo zadawalajacych. Zwyczajnie nie zalezy mi mieszkac w luksusowym hotelu, bo wole popodziwiac inny kraj i ludzi, niz pomieszkac.. W sumie jak dla mnie podrozuje nie tyle, by odpoczac, co porobic zdjecia, co kocham.. Bonczku, jestes mlody i ambitny, na wszystko bedzie czas. A tego zapalu i aktywnosci, to Ci zazdroszcze. Ale Ty chyba nie mieszkasz w malym miescie, skoro masz tam Maca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam czesto gazy 2-3 dni przed okresem, no i w trakcie. A tak bardzo rzadko mi sie zdarza, nawet po fasolce itp. rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj też kocham robić zdjęcia :) Nawet jak w trasie rowerem jestem, to zawsze często coś tam cyknę ;) Choć to i tak jest nic w stosunku do tego, jaki zapał do zdjęć miałem kilka lat temu :( Teraz z lenistwa telefonem robię głównie, co kiedyś było dla mnie niedopuszczalne... Ale nie oszukujmy się, kiedyś poziom zdjęć z telefonu to faktycznie było nie do pomyślenia, a ze współczesnego smartfona z nie najniższej półki można w większości bez wstydu wstawić to zdjęcie gdziekolwiek i jest ono powiedzmy akceptowalne ;) Normalnych zdjęć to już od dawna nie robię, a jak robię, to tylko zrzucam na dysk i o nich zapominam i nawet ich nie obrabiam jak kiedyś... Chyba, że są to jakieś zdjęcia rodzinne, to wtedy mnie rodzinka ciśnie, to się zabieram po czasie, ale tak to nie mam chęci... Chyba się starzeję :/ A moje miasto to nie taka całkiem wiocha, parę galerii handlowych jest, ale szału nie ma generalnie... Jak coś potrzeba, to z reguły i tak nic w tych sklepach nie ma i trzeba przez neta zamawiać w ciemno :D Albo tylko ja taki wybredny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Dobrze, ze chocial tyle :) To masz mocne jelita i dobry metabolizm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet konkretny, to i wymagania takowe.. Ja jakos przez internet nie potrafie kupowac.. Za male, za duze. Jesli chodzi o ubrania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubrań przez neta bym nie miał odwagi kupować :D Ubrania niestety lub stety ograniczam to sklepów fizycznych ;) Kiedyś jak rozmawiałem z kumplami na temat zakupu czegoś i przedstawiłem swoje dylematy, to stwierdzili, że jestem nienormalny, bo jak można tak wybrzydzać :D W dodatku wymagam cudów klasy hi-end, a to ile przeznaczam do wydania to ledwie o średnią półkę zahacza :P Ale i tak zawsze dopinam swego i choćby kompromisem, ale nie daję za wygraną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i bardzo dobrze. Tak trzymac.. W sumie fajnie, ze tak smialo dazysz do celu.. Ja mam tez swoje zasady, nie wydaje niepotrzebnie pieniedzy np na luksus. Promocje, okazje.. Itp itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie mam nic przeciwko luksusowi :D Jeśli mnie stać na coś, co choćby zahacza o luksusowe, to sobie na to pozwalam, bo jak już wydaję, to wolę raz a porządnie, a nie żeby za chwilę drugi raz kupować. Ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bonczku padam, wyjatkowo jakos dzis czuje, ze padne zaraz.. dzis nie potowarzysze ci do poznych godzin, lub wczesno rannych.. buziaczki i kolorowych.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne. Jak masz mi tu zasypiać, to lepiej się udaj do wygodnego wyrka i korzystaj z faktu, że Cię ciągnie do snu, przez co będziesz miała miłe spanie jak rzadko kiedy ;) I zaśniesz w mig :) Kolorowych Ci 🌻 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry Wam! Wczoraj padlam zaraz po tym, jak przeczytalam Twoj ostatni komentarz Bonku. Pierwszy raz od dluzszego czasu! No ale za to dzis jestem juz na nogach tak wczesnie. Milego dzionka! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry! ;) Uuo dzisiaj wcześniej zaczynasz dzień autorko :) Cieszę się, że pospałaś jak trzeba, będziesz miała dobry humor i dużo energii pozytywnej do działania :) Też wczoraj wyjątkowo szybko odpłynąłem :D Ale prawdę mówiąc jeszcze bym pospał :o No ale nic dzień się zaczął, więc jakoś go trzeba przeżyć ;) Miłego dnia wszystkim 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obudzilam sie o 5, potem jeszcze nadrobilam i pospalam 3 godz. ;P Przynajmniej czuje sie wyspana. :D Mam nadzieje, ze Wam milo mija dzien. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znów nieco nudny dzień w pracy miałem w większości... Za to po powrocie z pracy wziąłem się ostro do roboty, bo wreszcie dotarł zamówiony mebel, więc i trzeba go złożyć. Już prawie koniec :) A teraz pora na kolację, więc mała przerwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×