Po czym pierdzicie??

Nocujemy u brata :) I będę pogryziony przez komary, bo bąkami nie wypada strzelać przy wszystkich :o Haha a co do bąka na smyczy... kiedyś w jakiejś kreskówce pamiętam był motyw, że jakaś postać miała bąka na sznurku przywiązanego i pytała drugiej: "Hej chcesz iść ze mną puścić bąka?" :D

haha, jesli to kreskowka, to pewnie dawno to bylo :P haha, chyba, ze z dziecmi przyszlo ci ogladac.. podjadasz jeszcze cos, jakis deser, czy dales juz spokoj na dzis?

Zdecydowanie na dziś już odpuściłem, bo ileż można żreć ;) Teraz tylko soczek popijam :) A Ty jak tam się trzymasz? ;)

ano ja juz nie jem od 17-tej.. teraz tylko imbryk herbaty oprozniam: czystek plus rumianek. zarelko bedzie dopiero jutro. juz jest gotowa salatka.. lody wodne zamrozilam, tez beda na jutro.. na deser.

dobrej nocy. mam nadzieje, ze wygodnie bedziesz sobie spal.. i nikt obok nie bedzie chrapal..

I dobrze, że zdrowo jesz ;) Chociaż głodować od 17 aż do teraz... Ja bym umarł od burczenia w brzuchu :D Co prawda ja też nigdy nie jem od kolacji, ale staram się trochę później kolację... Choćby o 19 ;) Ja już wykąpany siedzę w krótkiej piżamie ;) Wszyscy już śpią, a ja jeszcze oglądam Discovery Science, bo tak szybko nie zasnę. Zwłaszcza, że kilku mi tu chrapie :o

Haha niezłą masz intuicję :D Napisałaś o chrapaniu zanim ja zdążyłem wysłać posta, a zacząłem go pisać zanim napisałaś swojego :P

haha to niezle.. dobrze, ze masz co ogladac..

Jeszcze królik szarżuje w klatce, bo mu się ADHD włączyło :D Jest fajny program o niewyjaśnionych zagadkach. Pokazują niewyjaśnione przypadki śmierci bydła. W kilku miejscach na świecie były przypadki, że znaleziono np martwą krowę, która miała wycięty język, oczy, o***t, narządy rozrodcze, wyssaną całkowicie krew i połamane żebra. O dziwo wokół nigdy nie było żadnych śladów butów, opon, rozerwanych cząstek ani rozchlapanej krwi, a wszelkie nacięcia były przeprowadzone z chirurgiczną prezycją. Oczywiście podejrzewają UFO,które porywa zwierzaki, robi coś z nimi, a później zrzuca w przypadkowym miejscu z wysokości. Choć podejrzewają też, że to dzieło człowieka, jakiejś agencji pozarządowej. Fajny program, lepszy niż horrory :D

wole nie ogladac sama tak pozno.. lubie takie rzeczy, ale zazwyczaj przenosze je na dzien.. w ogole takie rozne dziwne rzeczy mi sie zdarzaly wiec nie ryzykuje..

ogladalam tez znowu te kociaki.. dzis jeden pojechal do nowej rodziny, a drugi zostaje do wtorku. jak ten biedny kotek mialczal, kiedy zostal sam.. az sie prawie sama poplakalam.. ale teraz sie uspokoil. bedzie mieszkal z nowym bratem milutkim i futrzastym. to sobie te kilka samotnych dni odbije.. sory, ze o kotach.. to pisze kociara.. sorki.. .

Każdy ma jakieś zainteresowania :) A swoje kotki też masz? ;)

no wlasnie nie.. ale mieszkalam przez rok z dwoma wielgachnymi siersciuchami.. cudaki kochane. kiedys bede miec swojego.. albo i dwa..

Tak myślałem, że kiedyś miałaś, a teraz nie masz i tęsknisz za tymi kudłatymi kulkami przez co oglądasz inne kociaki :) Jak Ci się życie ustabilizuje i ułoży po Twojej myśli, to sobie sprawisz też własne mruczki ;)

Idę do łóżka już i spróbuję zasnąć :) Dobrej nocki

2000

Dobry dzień! Widzę, że drugi okrągły 1000 postów nabiliśmy :) Ale dziś pięknie słonko świeci Jeszcze przed południem, a już daje czadu ;) Także korzystając z okazji rozłożyłem się na leżaku i chłonę endorfiny że słońca :) Miłej niedzieli

Dzien dobry! Mniemam, ze jestes po obfitym sniadanku z rodzina. Wstaje i biore sie za obowiazki. Ogarnac chate, siebie i za to co bylo odkladane. U mnie na sniadanie byla zielona herbata.. Na obiad bedzie salatka. Milego dzionka :)

Niestety u mnie zbiera sie na burze.. Podejrzewam, ze bedzie padac reszte dnia. Jak dla mnie ok, bo i tak zostaje w domu. :)

A mnie przed chwilą pszczoła dziabnęła w brzuch i tyle mam z opalania :( Ehh do czego to doszło żeby bonk został uznany przez pszczołę za wroga :o Myślałem że to mucha i odruchowo machnąłem żeby odgonić, a ona się wystraszyła i mnie zaatakowała i zostawiła mi żądło na pamiątkę... Szkoda mi jej. Nie zabiłbym pszczoły :(

Up

Up

Ehh jeszcze mnie plackiem kuszą.... Przed obiadem! :o Ale się nie dam. Mam nadzieję :D

Up

Up

Up

Up

Up

Oj nieladnie, ona przyleciala, zeby tylko pobzykac, a tu zycie stracila.. Co za ironia, zginela z rak bonka.. :D :D :D

Widać bzykanie to nie moja specjalność :D I nie prawda, że z mojej ręki zginęła, bo ja jej nie zgniotłem. Zginęła, bo straciła żądło, które zostało mi w brzuchu i sama się wbiła. Ja jej nie kazałem :( Teraz sobie leżę tyłkiem do góry i wygrzewam plecy na słońcu ;) Za chwilę obiadek.