czego boi się świeży kierowca?

Mam prawko od dwóch tygodni,od dnia odbioru plastyku jeżdze codziennie,od kilku dni wyjeżdzam także w godzinac szczytu. Jednakmam stresa jeżeli chodzi o trzy rzeczy: 1) lewoskręt na kolizyjnym (boję sie że utknę na środku skrzyżowania) 2)droga dwukierunkowa jednopasmowa (drogi krajowe,wojewódzkie)-boję sie że jakiś matoł wyprzedzając wjedzie mi na czołówkę 3) piesi na pasach-to zadziwiające jak zienia sie perspektywa bedac kierowcą. Tak! najbardziej boję się pieszych,juz nie raz w ciagu zaledwie 14 dni dawałam ostro po hamulcach bo znienacka pieszy wbiegał na jezdnie,albo stał i nagle zaczął włazić . A Wy świeżo upieczeni kierowcy ,jak starzy królowie szos,czego sie najbardziej boicie co was irytuje?

Kierowców z dwutygodniowym doświadczeniem

ja wyjeżdzam okazjonalnie,prawko mam od dwóch lat,ale nadal serce staje mi w gardle przed wjazdem na rondo,kto to badziewie wymyślił?!

ronda to buła z masłem,podobnie jak autor mam strachula przed wbiegającym pieszym i wyrzedzającymi jadącymi z przeciwka. lewoskrętu nie trzeba sie bać .

10.44 Ciebie tez się kiedys bali;) Odpowiadając : wyprzedzających na trzeciego i ten strach nie znika mimo że jeżdzę juz pare lat

ja jestem świeżo upieczonym kierowcą ciągnika siodłowego z naczepą. 1. Lewoskręt jest to "najtrudniejszy" manewr na skrzyżowaniu więc trzeba uważać. Zasada ograniczonego zaufania. 2. jednojezdniowa :) dwujezdniowa(S2,S8) 3. święte krowy, trzeba uważać "szklanka"i zatrzymanie 40T jeszcze nie opanowane

No najgorzej jest na takich drogach waskich w malych miejjscowosciach boje siie wtedy ze lusterka urwiemy i te skrzyzowania kolizyjne tez mnie jeszcze stresuja

Ubrani na ciemno piesi po zmroku - już miałem kilka sytuacji "o włos". Wyprzedzający na trzeciego, którzy nie patrzą czy masz miejsce na poboczu i jest się gdzie zmieścić, albo wyprzedzają przed szczytem wzniesienia. No i oczywiście małolaty w starych beemkach. Zwłaszcza w weekendowe noce, kiedy wracają z melanżu. To z niebezpiecznych. Z irytujących - tiry na łysych oponach zimą. Jeden palant staje w poprzek i masz drogę zablokowana na kilka godzin.