Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż mnie nie kocha

Polecane posty

Gość gość
Brak miłości męża to nie problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Brak miłości męża to nie problem? Zgłoś jak jesteś niewdzięczna suka to co ty od niego chcesz? ty wczoraj urodzona? tyle ile dajesz tyle otrzymujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odwala mi z nudów. Chcę dobrego życia z bliskimi mi osobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są większe problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu niewdzięczna suka??? ech widzę sami zakompleksieni tutaj :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal go kocham, ale nie umiem z nim żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko czyste myśli
gość wczoraj Czemu niewdzięczna suka??? ech widzę sami zakompleksieni tutaj pechowiec.gif Zgłoś niewdzięczna bo nie docenia co ma tylko ciągle szuka dziury w całym, tak choroba dobrobytowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.06.12 odwala ci z nudów i to mówie ja Wacek, a ja wiem co gadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama rozwalisz ten związek
gość dziś Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal go kocham, ale nie umiem z nim żyć smutas.gif Zgłoś gòwno prawda, nie kochasz go tylko udajesz, bo jakbyś go kochała naprawde to robiła byś wszystko aby był z tobą sczęśliwy a ty jesteś jedynie egoistką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzenie do pracy to egoizm? Naprawdę nie rozumiem waszego toku myślenia, proszę wytłumaczcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj myślisz tylko o sobie a nie o rodzinie = egoistka. Albo zmienisz podejście albo będzie rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę o rodzinie. Nie chcę być kucharką i sprzątaczką. Wiecie jak wygląda idealny dzień mojego męża? (oczywiście w praktyce, teoretycznie będzie mówił, że to nie jest prawda) On przed kompem, dzieci na laptopie oglądają bajkę i dzięki temu jest cicho, a ja sprzątam i gotuję w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes beznadziejna. Twoj maz takze. Zal mi dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszny palant z tego męża. Nie wahalabym die przed odejściem ani chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście bardzo niedobraną parą, on zamknięty w sobie introwertyk, który chce stabilnej rodziny, ciepłego domu do którego chce wracać bo to oaza spokoju, żony, która go rozumie i dzieli z nim codzienność, Ty ekstrawertyczka szukająca coraz to nowych bodźców i atrakcji bo codzienność cię nudzi, nie potrafisz usiedzieć w domu, porobić coś z rodziną razem. Pewnie widziałaś jaką osobowość posiada wybranek ale łudziłaś się, że po ślubie się dla ciebie zmieni, dzieci tylko uwydatniły te różnice, jakie was dzielą. Nie zmienisz go na siłę. Jak chcesz zmian zacznij od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna, która usłyszała tykanie biologicznego zegara i desperacko wybrała faceta, który kompletnie do niej nie pasował. Co więcej, teraz gdy różnice wyszły w całej okazałości wymaga aby to mąż dopasował się do niej, robił to co ona wymyśli i sprawił by była szczęśliwa. A ona palcem nie kiwnie by zrezygnować z jakiejś części swoich wydumanych planów dla dobra dzieci i rodziny. I po co zakładałaś rodzinę jak dalej chcesz żyć jak singielka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona dba o rodzine!! Jej maz chce miec tylko święty spokój. Wiec nie pieprz głupot przedmowco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz placi za wszystko i wszystko utrzymuje a ona prawodopobnie bawi sie jak nastolatka w jakies "hand-made" p*****ly lub jakis "coaching" jego kosztem i dzieci. Nawet mowi jej, zeby rzucila to w cholere i zajelo sie domem i rodzinem. Ale nie nie. Wielki k*rwa foch bo to wyzwolona kobieta, ktora ma swoja zasr*ne "pasje" (ktore ja tak naprawde ch*j interesuja i tylko chce atencji od swojego otoczenia). Plus ewidentnie za wszelki koszt stara ropucha chce zachowac swoja g*wno warta "niezaleznosc" i juz tylko liczy ile by tu mogla od meza wyciagnac kasy w trakcie rozwodu, zeby jakis sni4dy ksiaze lub inna patologia moglaby ja spozytkowac jak stary, brudny kibel i jak najszybciej spierd*lic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rzucaj pracy, współczuje takiej roznicy charakterow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łatwo przewidzieć jak potoczy się historia tej rodziny. Autorka za jakiś czas, przypuszczam, że krótki czas, wystąpi o rozwód z winy męża. Rozpocznie się batalia o wysokie alimenty na dzieci bo mąż zarabia duzo więcej od autorki. Kartą przetargową będą dzieci, Sąd przyzna opiekę nad dziećmi matce + wysokie alimenty. Ojciec aby widywać się z dziećmi będzie musiał słono to opłacać, jak już wcześniej nie pójdzie z przysłowiowymi torbami. Pani rozwódka zacznie po jakimś czasie szukać następnego jelenia, który zaopiekuje się dziećmi bo ona ma na nie czas tylko w weekendy, musi przecież realizować swoje plany i marzenia. A że popyt na samotną matkę - rozwódkę nie jest oszałamiający, obniży swoje wymagania i zgodzi się na jakiegoś ofermę, którego będzie zmuszona utrzymywać za alimenty od męża. I tak kończą roszczeniowe idiotki, które żyją w jakiejś iluzji. szkoda tylko dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa: Czas pomyśleć inaczej. Totalne bzdury wypisujesz, pewnie nie masz kasy na atrakcje dla dzieci stąd Twoje przemyślenia :-) Owszem puszczanie latawca, czy gra w piłkę i ile jest atrakcyjnym pomysłem na spędzanie czasu dla dziecka trzy, czteroletniego to dla osmiolatka już nie. W piłkę to on sobie pogra z kolegami. Dzieci muszą poznawać nowe mowa miejsca, zwiedzać wtedy rozwijają się wewnętrznie. Mam dwunastolatke, bardzo często odwiedzamy z nią muzea, galerię, zwiedzamy zabytki. Uwielbia poznawać nowe miejsca. A dzieci sąsiadów siedzą ciągle w domu i o głupiego loda muszą prosić, bo tatuś woli wydać na piwo. Autorko, nie rezygnuj z pracy, którą Cię uszczesliwia. Mąż chce żebyś była od niego zależna żeby mógł Tobą sterować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 7:38 dziękuję za Twoje słowa, chyba jako jedyna mnie rozumiesz. Do poprzednich wypowiedzi: owszem myślę o rozwodzie, ale nie po to żeby męża ograbić z kasy (też dobrze zarabiam), ale dlatego że nie umiem żyć bez miłości. Nawet jestem sobie w stanie wyobrazić że rzucam wszystko, żeby poświęcić się rodzinie, ale nie mam żadnej gwarancji, że coś się zmieni. A nawet myślę że będzie gorzej bo będę na łasce czy niełasce męża. Jaką mam gwarancję że będzie mi dawał jakiekolwiek pieniądze? Mamy oddzielne konta, powiedział że nie ma opcji żeby mi dał dostęp (zaproponowałam że dam mu dostęp do mojego konta, albo założymy wspólne na które będziemy przelewać nasze zarobki). Mimo ważnego wątku finansowego uwierzcie że kasa to tylko wierzchołek góry lodowej... Wiedziałam jak jest i nie sądziłam że on zmieni się po ślubie. Ale niestety zmienił się na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rezygnuj z pracy nigdy, tymbardziej, ze lubisz to co robisz. Jest jak jest, on sie niezmieni , ty tez nie musisz . Dzieci rosną czas leci, jego relacje z dziećmi on zaprzepaszcza ty rób swoje. Chcesz odejść, widzisz szanse na życie bez niego - idź . Moze ten fakt w brew pozorom, zmobilizuje go do większej opieki nad dziećmi. Nawet jak kochasz - dowiesz sie jak bardzo dopiero kiedy odejdziesz. Jest opcja ze uznasz ze az takie halo to nie było . Dzieci za chwile bedą spędzać czas z rownolatkami na obozach, treningach , realizując swoje hobby i zainteresowania. Normalne. A ty zostaniesz ze swoją frustracja i poczuciem niemocy , uzależnienia od faceta ktory trzyma lep w kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę odejść, i to nie dlatego że nie dałabym sobie rady (finansowo jestem niezależna), ale dlatego że nie chcę robić tego dzieciom, no i nie chcę być sama - nawet jeśli teraz jestem z mężem tylko teoretycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem. ..tylko gdy ja byłam z dzieckiem w domu zaczęły się wyzwiska od nierobów, opiera. .cały dzień, idiotka, głupia baba. Gdy wróciłam do pracy zniknęły tylko dwa pierwsze a wszystko po narodzinach dziecka. Seks raz na kilka miesięcy , ostatnio nic , bo on odmawia używania zabezpieczeń i chce tylko anal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rrrrany współczuję :( Jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tam mąż! żona nie kocha:) tzn. kocha, jego kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.06.16 powiem tyle, BĘDZIE ROZWÓD, to jest chory związek, kwestia czasu i albo on albo ty pękniesz i się poddasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.06.17 Lepiej by tego nie napisał, tak dokładnie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.06.21 oto kwintesencja debilizmu bab, i one są takie prawie wszystkie, raczej problem z psychiką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×