Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż bierze b. dużo leków uspokajających

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, mamy stresujący okres. Mianowicie mąż nie może na stałe zaczepić się do pracy. Ja zmieniłam pracę na mniej stresującą i jednocześnie wreszcie pod kątem wykształcenia, ale wiadomo - dopiero startuje - więc zarabiam niewiele powyżej najniższej krajowej. Mąż natomiast po powrocie z pracy jest nieprzytomny, z tego co mi mówił bierze w pracy b. duże dawki leków ziołowych, jestem pewna, że w domu jeszcze wypija melisę i bierze kolejne kilka sztuk. Jak wracam to często drzemie i mam problem by go dobudzić. Zaczął się kryć z lekami jak zasugerowałam, że to nie jest do końca zdrowe. Jestem więc pewna, że zaraz po przyjściu z pracy aplikuje leki zapijając melisą - zanim minie te półgodzinny wprowadzające go w stan senności na szybko wykonuje pracę domowe (bo zawsze w tym czasie jest poodkurzane, pozmywane, powyrzucane śmieci, podokręcane etc.) bym nie miała do niego pretensji o miganie się od prac domowych. Strasznie się martwie o jego nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za praca? Że musi brać leki? Ze je bierze? Ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lat 30. Właśnie poniekad w małej firmie zajmuje się wieloma rzeczami - rekrutacją, pozyskiwaniem klienta, wsparciem działu sprzedaży i w międzyczasie pracami biurowymi. Niby wydaje się nic stresującego - no bo nie jest to praca strażaka, kontrolera lotów a i tak fatalnie się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierze dipalacze a potem ma zjazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba głębszy problem. Tym bardziej, że w żadnej pracy się długo nie zaczepia. To nie rozwiązanie żarcie tabsow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bierze dipalacze a potem ma zjazd xxx dopalacze na pewno nie, ale faktycznie aby zmobilizować się do życia pije rano mocną kawe i w drodze do roboty jeszcze energetyka. Uzasadnia to koniecznością bycia w ciągłej gotowości od momentu przekroczenia progu firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To chyba głębszy problem. Tym bardziej, że w żadnej pracy się długo nie zaczepia. To nie rozwiązanie żarcie tabsow. xxx Niewykluczone, że praca jest jedynie wymówką, gdyż po prostu obserwuje od dłuższego już czasu zjazd energetyczny u męża. Miewa okresy radosne, ale są one sporadyczne. Regułą jest, że bywa pochmurny, lekko wycofany a jak pytam kilkukrotnie w czym jest rzecz to odburknie "o co ci biega? a z czego mam się cieszyć?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mu wtedy odpowiedź z tego że masz dwie ręce i nogi. Z takim nastawieniem nie da się żyć. Wybacz mi autorko ale jego zachowanie jest z lekka c***owate. On ma być wsparciem dla Ciebie a nie kula u nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej ona jest dla niego kulą u nogi. Rozsadziła się na luzackiej posadzie za najniższą krajową, a chłop musi się zarzynać powyżej wytzrymałości nerwowej w którejś już z kolejnych robót bo jakby mieli żyć z jej pensji to zęby w ścianę i tynk na obiad pod koniec miesiąca. Radość "bo masz ręce i nogi" - bardziej gburowatej odpowiedzi nie uświadczyłam adresowanej do osoby z problemami na tle nerwowym. Zwłaszcza, że wynika, że on nie chce obciążać swej księżniczki swymi problemami, tylko po przyjściu z roboty uprząrtnie mieszkanie dla świętego spokoju i idzie w drzemkę. Ona go budzi i jeszcze dopytuje z czego wynika jego zły nastrój, ma udzielić konkretnej odpowiedzi, bo wszyscy muszą isc przez życie cały czas uśmiechnięci jak w reklamie MK Cafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona się martwi o niego, nie budzi go dla zabawy! On zamiast postawić kawę na ławę ucieka w sen...Tak się nie da żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej ona jest dla niego kulą u nogi. Rozsadziła się na luzackiej posadzie za najniższą krajową, a chłop musi się zarzynać powyżej wytzrymałości nerwowej w którejś już z kolejnych robót bo jakby mieli żyć z jej pensji to zęby w ścianę i tynk na obiad pod koniec miesiąca. Radość "bo masz ręce i nogi" - bardziej gburowatej odpowiedzi nie uświadczyłam adresowanej do osoby z problemami na tle nerwowym. Zwłaszcza, że wynika, że on nie chce obciążać swej księżniczki swymi problemami, tylko po przyjściu z roboty uprząrtnie mieszkanie dla świętego spokoju i idzie w drzemkę. Ona go budzi i jeszcze dopytuje z czego wynika jego zły nastrój, ma udzielić konkretnej odpowiedzi, bo wszyscy muszą isc przez życie cały czas uśmiechnięci jak w reklamie MK Cafe xxx Chyba lekko nadinterpretujesz - budzę męża, gdyż pragnę skontrolować czy wszystko w porządku, z troski. Niejednokrotnie przecież bywało, że środki na uspokojenie generowały poważne problemy zdrowotne, ze śpiączką włącznie. Reszty nawet nie komentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ona się martwi o niego, nie budzi go dla zabawy! On zamiast postawić kawę na ławę ucieka w sen...Tak się nie da żyć xxx Ma przecież odpowiedź związaną ze stresującą pracą i brakiem stabilności zawodowej. Tkwi w tej robocie, gdyż nie może się na stałe utrzymać na rynku pracy. Praca nadwątla jego nerwy. Z jej pensji nie przeżyją, więc ma wyobrażenie, że "musi" się zarzynać, bo żona zarabia na waciki co najwyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach to chyba każdy bierze leki, żeby funkcjonować. Taki wymóg społeczeństwa. Kariera, pieniądze. Nie ma czasu na zdrowie psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokolenie naszych rodziców nie bierze i żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań mu truć i kontroluj zachowanie, może się samoistnie ustabilizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty w to wierzysz ze po ziolowych suplementach moze zapadac w spiaczki. Leki to sa na recepte, watpie ze po energetykach uspi go ziolowy suolement zapity szklanka melisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi sie zdaje, że to nie praca tylko TY! Dlatego woli szybko posprzątać i odjechać zanim przyjdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×