Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie boicie sie ze wasze dzieci

Polecane posty

Gość gość

Nie boicie sie, że w przyszłości wasze dzieci wyprowadza się gdzieś na przykład do Francji, albo jeszcze dalej do USA czy Kanady, albo i do Australii i będziecie się widzieć raz lub dwa razy do roku, albo raz na wiele lat? Nie przeraża was to? Teraz mieszkacie wszyscy razem, ale kiedyś dzieci skończą szkole, może studia, wyjadą i już ich nie będziecie miały pod opieką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba naturalna kolej rzeczy. Mnie tam nawet taka perspektywa cieszy, wszędzie lepiej niż w polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beda dorosłe, teraz są niemowlaczkami lub małe. To różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że się boję, ale takie jest rodzicielstwo niestety, trzeba dzieci wychowywać dla świata a nie dla siebie. Jeśli moje dzieci zechcą zamieszkać na końcu świata to będę tęsknić i płakać bo kocham je nad życie ale nie mogę im zabronić. Teraz są jeszcze małe, moja córeczka marzy o tym by zostać artystką cyrkową, co gorsze te marzenia nie przechodzą a nabierają na sile i mimo że mnie to przeraża, że nie chce tego to muszę podjąć kroki by te marzenia się spełniły:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego jednak jak dziecko przeprowadzi się na inną ulice,albo 20 km dalej, a co innego jak na drugi koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veryfied
Ja się tak wyprowadziłam i moja mama żyje. Mój starszy syn jest w szkole z internatem, widuję do 4 razy do roku. Młodszy za rok też pójdzie do szkoły, razem z bratem i też go nie będzie. Nie mam z tym problemu, taka jest kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobię wszystko, żeby moje dziecko nie musiało tulac się po świecie- sama jeszcze jakiś czas będę na emigracji i wiem, ze fajne to nie jest- jeżeli jednak bardzo będzie chciało, to siła go nie zatrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veryfied
gość dziś - ja jestem na emigracji i nie narzekam, ale to może kwestia nastawienia i tego, że ja jechałam z nastawieniem, że zostaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No normalne chyba, że dorosłych dzieci "nie ma się pod opieką". Jeśli wyjadą - trudno, moje życie nie kręci się wokół dzieci, mam własne sprawy i zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty zostajesz, ja wracam, choć też kiedyś uważałam, ze kraj w którym mieszkam jest super, teraz mam odmienne zdanie i tyle, nie ma co o tym dyskutować. Chcę, żeby moje dziecko dokonało w życiu takich wyborów, żeby we własnej ojczyźnie mieć dobre warunki do życia i zrobię wszystko, żeby mu w tym pomóc, jeżeli wybierze inną droge- trudno, to on ma być szczęśliwy tam, gdzie uzna za stosowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veryfied
Ojczyzną moich dzieci jest kraj, w którym mieszkam, więc one pewnie zostaną u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boje sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.32 skoro tak uważasz, to okay, ojczyzna moja i mojego dziecka jest Polska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veryfied
gość dziś - ojczyzna to kraj ojca, tak naprawdę. A ojcem moich dzieci nie jest Polak, tylko autochton. Dlatego one są u siebie. Ja też zmieniłam obywatelstwo. Z Polską łączą mnie już tylko sporadyczne odwiedziny i nienajlepsze wspomnienia. Mój dom jest już gdzieś indziej. Ale rozumiem Twój pogląd i szanuję go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesteś w zupełnie innej sytuacji, niż ja- obywatelstwa nie zmienialam, ojcem mojego dziecka jest Polak, więc nie ma nawet co porównywać, skoro Twoje dzieci są u siebie. Ja mieszkam w kraju, który jest powszechnie uważany za liberalny i bardzo tolerancyjny, a w rzeczywistości to kraj homofobow, dlatego niebawem się stąd zbieramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veryfied
Tak jakby Polska nie była homofobicznym i ksenofobicznym krajem ;) Powiem tak: każdy kraj ma swoje wady i zalety. Ja od urodzenia dzieci mieszkałam w 3, wliczając w to Stany i Kanadę. Wszędzie były fajne rzeczy i rzeczy kompletnie nie do zaakceptowania. Ale jeśli już kochasz jakieś miejsce, to z dobrodziejstwem inwentarza. Pozdrawiam i życzę, żebyście szczęśliwie wrócili do Domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mam to w doopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego, kiedy moja dziecko będzie mieszkało w swojej ojczyźnie, a co innego kiedy będzie tym gorszym, bo nie jest u siebie i to będzie jedyny powód- dlatego właśnie wracam, a jeżeli chodzi o Polskę, to na szczęście mam do czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie jest twoje. Ono jest swoje. Ma prawo do takiej organizacji swojego życia, jak chce sobie to życie zorganizować. Tylko wyrodna matka zmusza swoje dzieci, by zrezygnowały ze swojego życia, bo przecież ona je urodziła. Taka postawa roszczeniowa, że matce się należy, świadczy o tym, że matka nie kocha swoich dzieci, nie dba o ich szczęście, myśli tylko o sobie, zamiast pomyśleć o tym, że te dzieci też mają prawo być szczęśliwe. Moje dzieci mogą robić to co chcą. Cieszy mnie, jeśli urządzają swoje życie tak, jak to dla nich najlepiej. Kocham swoje dzieci bardziej, niż siebie i ich szczęście jest dla mnie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×