Nie wiem czy mogę przystępować do Komunii Świętej?

Nie popełniłem żadnego grzechu ciężkiego. Ale za to osądzam ludzi i oceniam ich. Prosty przykład. Kolega który niedawno przyjął się do nas do pracy okazał się rozwodnikiem który zostawił swoje dzieci i poszedł do obcej baby do nowych dzieci. Czy komuś takiemu mogę nadal podawać rękę na powitanie? Przecież to człowiek bez honoru, łamiący własne słowo przysięgi małżeńskiej, bez godności ludzkiej. Jakim trzeba być zbrodniarzem na własnych dzieciach aby pokazać im, że wybiera inne dzieci, cudze dzieci. Nie mogę nawet patrzeć na takiego człowieka. Wzbudza on we mnie jedynie odrazę. Albo inny przykład. Sąsiadka. Jest złodziejką. Kiedyś przyznała mi się, że sprzedała buty przez internet i nigdy ich nie wysłała chociaż otrzymała z góry zapłatę. Myślicie, że opowiadając o tym zdarzeniu czuła wstyd albo że było jej przykro z powodu oszukania jakiejś nieznanej osoby? Ależ skąd! Zażartowała, że będzie musiała "sprzedać" jeszcze ze dwie pary bo chciałaby kupić nowy telefon. Gdy spytałem czy nie boi się policji odpowiedziała z rozbrajającą szczerością, że jeśli szkoda nie przekracza 500zł to policja się tym nie zajmie i że poszkodowany musiałby sam zakładać sprawę sądową z pozwu cywilnego a to mało prawdopodobne, żeby ktoś wynajmował prawnika, płacił za założenie sprawy, itd. żeby odzyskać 100 czy 200 zł. Widać, że była obcykana w tym co mówi. Dla mnie to żałosne i chamskie wręcz. Nie chcę mieć kogoś takiego wśród znajomych. Tak, zacząłem selekcjonować swoich znajomych. Interesują mnie tylko osoby o wysokiej moralności i kulturze osobistej, osoby uczciwe i porządne. Całą resztę osądzam i bez litości skreślam a szczególnie podłymi przypadkami, jak ten rozwodnik co poszedł niańczyć cudze dzieci, to po prostu gardzę nimi. Czy ktoś taki ma prawo przystępować do Komunii Świętej? Nie chodzi o to, że ja nie potrafię wybaczać. Ja bym chętnie wybaczył gdyby sąsiadka przeprosiła i więcej nie kradła, gdyby kolega przeprosił swą żone, swoje dzieci i wrócił do nich, gdyby znajomy przeprosił za nocne libacje i więcej się nie upijał, gdyby... gdyby... gdyby... Ale oni nie zamierzają przepraszać więc ja im nie wybaczam i ręki nie podaję.

musisz isc do spowiedzi to jest grzech ciężki Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie A ty kimże jesteś, byś osądzał bliźniego?” (Jk 4, 12). A Paweł: „Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę?” (List do Rzymian 14, 4).

tylko ze tylko grzechy mozna osadzac nie ludzi

jeżeli ty nie wybaczysz to bóg ci nie wybaczy

Nadstaw drugi policzek! No i nie zapomnij wypiac tylka zeby klamcy i zlodzieje mieli w co kopac!

@ gość dziś musisz isc do spowiedzi to jest grzech ciężki x Nie sądzisz, że to trochę śmieszne? Inni kradną, kurfią się, zostawiają rodziny a ja mam za to iść do spowiedzi :O

ini pójdą do piekła a ty ze byleś u spowiedzi pójdziesz do nieba lepiej wyznac grzechy i isc do raju niz sie grzeszyc i isc do piekła siła modlitwy gosci był na sądzie Bozym i opowiada jak tam było oczywiscie umarł ale z bozej woli ozył i musi opowiadac pod kara jak tam było https://gloria.tv/video/d1BKXNdRK4K44SuNj1qDLCuZ3