Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lekarka szczepiła dziecko w czasie rota wirusa.

Polecane posty

Gość gość

To była końcówka choroby, ale jeszcze utrzymywała się biegunka (lżejsza niż na początku, wymioty ustały). Zgłosiłam to lekarce. Dziecko dostało w dwóch zastrzykach sześć szczepionek. Przyznaję, nie miałam świadomości, zaufałam lekarce. A teraz czytam w Internecie do jakich tragedii dochodzi nawet, gdy był tylko katar w czasie szczepienia i że coś się może stać nawet w kolejnych dobach. Nie wiem co teraz mogę zrobić, strasznie się boję. Czy ktoś się na tym zna i może coś napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już teraz nic nie możesz zrobić tylko obserwować dziecko. Też już to przeżyłam , zaszczepiła mi lekarka dziecko z katarem . Nie wiem czy to był powód ale moje już dorosłe dziś dziecko ma objawy Aspergera (odmiana autyzmu). Od tej pory jeżdziłam z dzieckiem przed każdym szczepieniem prywatnie do zaufanej lekarki by zbadała mi dziecko i wydała opinię czy mogę podać szczepionkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź. Czy zrobić mu teraz jakieś badania? Np. podstawowe krwi? Albo może coś podać na odporność, witaminę C ? Tak żałuję, że w ogól tam poszłam, że nie odczekałam dłużej.... Najbardziej boję się, żeby nie miał problemów z oddechem, bo o takich rzeczach czytam w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, kur/wa, podaj mu witaminę C na ewentualny NOP. Ja pierdzielę, skąd się takie okazy biorą?? :o :o :o :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Lepiej podać witaminę C niż nic, prawda? To wcale nie jest zły pomysł. Owszem, można nic nie robić, ale jeżeli organizm jest osłabiony infekcją i szczepionką, to warto zrobić cokolwiek -cokolwiek możemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj dobrego homeopaty . Ja po szczepieniu podawałam dziecku homeopaty odtruwające po szczepionce . Może w Twoim przypadku dobrze byłoby podać dziecku takie specyfiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego zasada jest prosta : jak dziecko jest niedoleczone,podziebione czy coś mu dolega nie chodzi się na szczepienie. Można przełożyć o np tydzień. Lekarzom nie ufam bo wg ulotek szczepionek można szczepic nawet dzieci podziebione. Matka najlepiej zna swoje dziecko i często widzi że jakieś chorobsko się zbliża ( brak apetytu,zły nastrój ) zanim jeszcze pojawia się typowe objawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie bardzo rozumiem jak można w ogóle brać dziecko z rotawirusem do poradni szczepień, lekarka lekarką, ale ty chyba masz rozum, wiesz że to poradnia dla dzieci zdrowych... A potem inna mama przyjdzie i położy tam dziecko :/ Bo nie ukrywajmy, nie da się sterylności zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz podać dziecku wit. C raz dziennie przez 5 dni zaczynajac w dniu szczepienia. i probiotyk też jest wskazany tym bardziej że Twoje dziecko miało rota wirusa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On już miał mocno opóźnione szczepienia, dlatego w końcu poszłam na kolejny termin . A najlepsze jest to, że lekarka chciała żebyśmy przyszli na kolejną dawkę za dwa tygodnie, a ja sobie wzięłam z przychodni ulotkę tej szczepionki i tam jest napisane, że podaje się ją w odstępach dwumiesięcznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo dziękuję. Szczepienie było wczoraj, od dziś zacznę podawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ja się dziwię że zgodziłaś się na szczepienie ,mogłaś się po prostu nie stawić w wyznaczonym terminie, wiedząc że dziecko ma biegunkę,jest po chorobie, organizm osłabiony po walce z chorobą. Ja też byłam zapisana z córką na szczepienie MMR ,Aae mała zaczęła mieć katar i po prostu nie poszłam ...zaszczepiłam ją kilka tygodni później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też szczepiłam córkę z opóźnieniem,na mmr w wieku dwóch lat i dwóch miesięcy, a nie w wieku 13 miesięcy i nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie wiecie jak bardzo żałuję i wiem, że byłam zwyczajnie głupia. Poszłam, bo wszystko mieliśmy opóźnione, już dostaliśmy wezwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby sie cos stało to kto bedzie zajmował się dzieckiem ty czy lekarka? Miej swój rozum bo to ty ponosisz konsekwencje swoich wyborów....chocby tysiac wezwań przyslali to gdy cos się stanie wypna sie na ciebie a na nfz kolejki do specjalistów dluuugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Piszesz "Lakarka, lekarką, ale że Autorka powinna wiedzieć..." No sorry, ale jak lekarz nie wie, to nie wymagajmy tej wiedzy od laików :) To lekarz jest od tego, aby odesłać dziecko chore dziecko z punktu szczepień i pouczyć matkę, a nie nie tylko przyjąć, ale szczepić narażając samo dziecko, jak i kolejne, które mogą w trakcie szczepienia zarazić się rota wirusem. No i jak tu ufać lekarzom???? Wielkie autorytety dla niektórych, a w rzeczywistości konowały i święte krowy, które mogą wszystko, ale za nic nie odpowiadają. U nas pod szczepieniami podpisuje się pielęgniarka i rodzic, a lekarka święta krowa, która kwalifikuje dziecko do szczepienia -NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×