Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotna karierowiczka....

Polecane posty

Gość Moonstone
W takim razie przepraszam. Podpisuje sie moze, bedzie latwiej. Nie trzeba do tego rejestracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, proszę się pode mnie nie podszywa. Dziękuję za wasze wypowiedzi i miłego dnia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec jak możesz zapelnic swoje zycie aby nie było puste i jalowe, jak chcesz wiedziec czy Twoj zwiazek utrzyma się, gdzie szukac znajomych, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem.... przeciez jak tyle zarabiasz mozesz popracowac np 1-2 czy gora 5 odlozyc kase i zmienic prace na lajtowa gdzie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle tez ze twoj problem to nie problem, tylko pulapka myslenia. Zobacz ilu ludzi w Tw wieku nie ma nic!!! A pracuja tak ciezko jak TY nawet ciezej np fizycznie!!! Rozwiazanie jest proste... zwolnic sie i zaczac robic cos prostszego... albo jeszcze troche odlozyc kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez zamiast tego mozesz zarabiac 4-5 tys i miec loooz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się być lekarzem i pracować na pół gwizdka, pensja rezydenta jest tak żałośnie niska więc aby godnie żyć trzeba naprawdę się naharować na dyżurach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się autorko że weekendy masz wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja, choć wolne weekendy..Ja już zakonczylam swoją karierę zawodową, pracowałam na okrągło, również w weekendy, ale w trakcie jej trwania "ostrzyłam siekierę". To z ksiazki Jorge Bucay'a "Pozwòl, że Ci opowiem.." Lekko napisane bajki, opowiastki, z morałem, argentyńskiego psychoterapeuty. Proszę, przeczytaj, kup przez Internet. Mąż od początku mi powtarzał, że moja kariera to TYLKO zajęcie, RESZTA to życie. Owszem, był moment, że zapętlilam się, i potem dopadł mnie syndrom wypalenia. Zwolnilam na stałe. Więcej się widzi, odczuwa, chłonie, jadąc np. kolejką waskotorową, niż ultraszybkim ekspresem. Możesz pracować dużo, ale nie wkladaj w to całej duszy. Miej swój wewnętrzny świat, wtedy utrzymasz zdrowy dystans do pracy, kariery, wzlotów i upadków.. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze słowo. Życie to sinusoida, i hossa nie będzie trwała wiecznie. Nie wydawaj wszystkich pieniędzy na torebki, stroje, gadżety, bo wg powiedzenia "nieważne, ile się zarabia, ważne, ile się odklada". A odkładać trzeba w czasie hossy, by móc się podratować, gdy przyjdzie gorszy czas. A przyjdzie na pewno. Nie zachłystuj się teraźniejszoscią, przyszlosc, choc wirtualna na razie, jest gdzies w tle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz swietna sprawe tylko nie masz porowania jak to jest robiac za np 1,5tys po11godzin i byc styrana i nie miec kasy ani zadnych perspektyw. Zerwij z nim, odczekaj,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jeśli naprawdę nie wiesz komu zostawić majątek i nie jest Tobie obojętne w jakie ręce wpadnie to odezwij się na ten adres e-mail: cccp1981@o2.pl Wolał bym jednak aby Twoje życie mimo wszystko się ułożyło i kryzys minął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Możesz pracować dużo, ale nie wkładaj w to całej duszy. Miej swój wewnętrzny świat, wtedy utrzymasz zdrowy dystans do pracy, kariery, wzlotów i upadków.." xxx Oto najmądrzejsze słowa, które tu dziś przeczytałam i które w swoim życiu stosuję :). Ja mimo wszystko mam swój "wewnętrzny mały świat" i tam zachowałam swoją tożsamość... Pozdrawiam wszystkie "piękne i samotne karierowiczki". Jedna z Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście cudownie, dziękuję za miłe słowa. Dzisiaj podczas uroczystości kościelnych spotkałam przypadkiem kilka znajomych osób, było miło, po południu udało nam się zgadać na kawę i tak całą grupą spedzilismy cudowne popołudnie. Jak ja się wyluzowalam. ..to coś pięknego mieć bliskie osoby wokół, ludzie Ci mieli takie swoje osobiste problemy, że nabrałam dystansu, bylo im głupio ze ja chciałam zapłacić, że płacili za siebie a kwoty za kawę i lody nie były małe. ...Chyba musze się więcej relaksować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy można być zwykłym samotnym śmieciem, który nigdy nie wychodzi z domu, brak kolegów, koleżanek, dziewczyny, itp ?. Naprawdę nie chcę być starym , samotnym piernikiem :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, miło mi, że moje słowa uznalas za ważne i cenne. Podpowiem ci jeszcze, byś stale segregowala sprawy/ problemy w swoim życiu na te ważne, kluczowe , i te codzienne. Te najważniejsze to sprawy zdrowia (i życia ). Nie tylko zdrowia fizycznego ale i emocjonalnego. Znane powiedzenie "w zdrowym ciele zdrowy duch" świadomie odwracam. W zdrowym duchu zdrowe ciało!. Wiele chorób, przypadłości bierze się że stresów, z szalonego tempa życia, z za długo nakręconej sprężyny. Te codzienne "problemy" to...sprawy do załatwienia. :) One są stale, załatwisz parę spraw, przychodzą następne.. Również byłam (byliśmy oboje) na uroczystościach Bożego Ciala, i potem, do końca dnia relax. Życzę Ci równowagi i spokoju ducha:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja siedzę na dyżurze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś był kolejny dobry dzień, już wiem że to kontakt z ludźmi których lubię, którzy mnie pamiętają jako nastolatkę wiec nie musze przy nich udawać nikogo kim chca mnie widziec daje mi taką olbrzymią radość i rozladowuje cale napięcie które we mnie siedzi. .. To fajnie ze po drugiej stronie na tym forum siedzą ludzie którym inny człowiek nie jest obojętny, dziękuję za to ze jesteście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są...pozdro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dla odmiany uznam że posiadanie swojego małego światu i cała ta rada jest głupota do kwadratu. Jest tylko jeden świat, jedna rzeczywistość i jesteś w niej taka jaka jesteś. Trudno mi zrozumieć że wykształcona osoba swoją tożsamość ma gdzieś schowana głęboko a na codzień żyje.......no właśnie nie wiadomo jak. Jako inna osoba? To nie twoje życie? Jeśli przez większość życia żyjesz nie ze swoją tożsamością to kim w zasadzie jesteś? Czy w swoim małym świecie jestes dobra przyjaciółka ale w rzeczywistym świecie nie masz na to czasu, czy w tym swoim świecie żyjesz innym życiem niż na codzień? Powtórzę jeszcze raz. Jest jedna rzeczywistość i jeden świat. Jesteś tym kim jesteś, prowadzisz takie a nie inne życie i nie oszukuj się. Jeśli Ci się nie podoba to to zmień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten twój chłopak cię tak motywuje bo wydatnie korzysta z twojej ciężkej pracy ...? Mieszkanie jest na was dwoje a ty spłacasz? On zarabia marnie ale chętnie je ośmiorniczki ? Tak tylko sprawdzam czy się dobrze urządził ... i nie motywuje cię jakoś do odpoczynku, nie zabiera w przyjemne spokojne miejsca... Pomysl nad nim bo tu widzę rysę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafne spostrzeżenie. Samotna karierowiczka ..w związku? Coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×