Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy waszym zdaniem przegrałam życie?

Polecane posty

Gość gość
Ja pierdole, juz mnie wkurwia to twoje jeczenie:O Co ty jakaś pizda jesteś??? Ja bym teraz, cofając sie pare lat wstecz, jeździła nawet sama! I nikt nie byłby mi potrzebny. A tak, żałuje, bo mogłam zwiedzić pare miejsc. Rozstanie z tym typem nazywasz porażka? To raczej szansa na cos super. Zastanów sie, moze przez to Twoje marudzenie nie masz Z kim i co??? Pracowałaś za granica, by zarobić na studia, skończyłaś i olewasz aplikacje?? To po co to bylo?? Trzeba było zostać tam, pracować, po 5 latach złożyć papiery o obywatelstwo, pracować i zwiedzać świat! Jakaś taka mameja z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka na studiach na Gastroenterologii słuchała o raku J grubego, w pewnym momencie do profesora,, Panie prof mam wszystkie objawy, chyba mam raka ''. Szybka kolonoskopia wykazała zmiany typu gruczolakorak z naciekami na tkanki otaczające. Jak się domyślacie, lekarzem nie zdarzyła zostać. Często jeżdżę do niej na cmentarz i myślę sobie, dlaczego właśnie ona? Dlaczego dzisiejsze wartości są tak splycone? Dlaczego człowiek człowiekowi wilkiem? Dlaczego znaleźć właściwą osobę do związku jest tak trudno. Nie odnajduje się w dzisiejszych realiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:40- no bo wiesz, w realu udaje ciagle pogodną i usmiechnieta, to chociaz tutaj sobie moge ponarzekac ;) Przynanajmniej tu jestem anonimowa...Nad aplikacja się zastanawiam, ale wbrew pozorom nawet po niej nie jest już tak rożowo jak wcześniej. Np. nie opłaca się być : sędzią (jeśli nie ma się prawników w rodzinie, znam osobe po aplikacji sędziowskiej, która nie pracuje w zawodzie bo nie znalazła pracy jako sędzia), adwokatów jest teraz multum, więc tez jest ciężko, notariusze to zamkniete klany i ciężko się przez to przebić, ewentualnie radca prawny wchodzi w grę i nad tym sie zastanawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jestes poprostu zyciowo niezaradna i tyle. Z moich znajomych tylko nieliczni dostali po studiach dobra prace. I to glownie ci po technicznych kierunkach. Reszta byla skazana na wolontariaty i praktyki. Za granica to normalka. Poza tym uwazam, ze ty nie masz zadnego planu tylko plyniesz z nurtem rzeki. To co piszesz nie trzyma sie w ogole kupy. Poszlas na prawo, bo marzylas o wlasnej kancelarii, ale jednak na aplikacje nie chcesz isc, bo z gory zakladasz ze bez plecow sie nie dostaniesz, mimo to robisz jednak staz w kancelarii, a nie np. w korpo, czy urzedzie...I jeszcze narzekasz ze za malo ci placa. Niestety jak sie nie ma koneksji ( a o tym wiedzialas od poczatku) to trzeba 3 razy ciezej pracowac, by dostac sie na aplikacje. I trzeba miec motywacje i wierzyc ze sie uda...A jak nie to sie robi staz w dziedzinie, w ktorej bedzie sie pozniej pracowalo. I jeszcze to ciagle narzekanie na wiek, samotnosci, brak znajomych, brak chlopaka, bo niby kazdy w tym wieku ma juz stabilizacje zyciowa i odcina kupony od tej dlugoletnie pracy. Bzdura i jeszcze raz bzdura!!! Spadnij na ziemie, a i wtedy znajomi sie znajda, bo nic dziwnego ze nikt z taka zrzeda nie chce miec kontaktu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany Ty w depresji jestes.. Zycia nie przegralas, bedzie ok. Dzis jest zle, jutro nie.. Okres pewnie sie zbliza wiec na noc melisa, magnez i do lozka :) A jutro wolne, wypoczynek, ksiazka i przyjdz pogadac. Co do kierunku, to musisz wiedziec, ze znam jedna dziewczyne po prawie i ma teraz swoja piekna kwiaciarnie. Realizuje sie, bo jest kreatywna.. Jutro bedzie lepiej. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 01:18- zgadzam sie. A depresja to raczej nie jest, raczej dołek. Po prostu maruda z autorki. Skoro nie potrafisz byc konsekwentna to teraz musisz to jakoś ułożyć. Od matury do rozpoczęcia studiów minęło pare lat - miałaś wiele czasu do Namysłu, czy to na pewno dobry pomysł. Potem 5 lat studiów- duzo czasu na przerwanie. Juz sie nie da czytać tych wywodów bo ta ma męża tamta chłopaka - jesteś ślepa i garbata, ze sama nie mozesz skoczyć nad morze? Nad jezioro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, na codzien staram sie byc silna, uśmiechnieta i się raczej ludziom nie żalę, może oprocz najbliższej przyjaciółki, ale jej też nie chce za czesto truć o moich problemach... Ostatnio tylko mnie tak naszło żeby sie powyżalać, choćby witrualnie, jednak przynosi to jakąś tam ulgę. Wiem, że miałam czas na zmianę kierunku, z tym, że ja wtedy naiwnie myślałam, że to jest dobry kierunek, a dopiero niedawno, po rozmowie z niektórymi ludźmi po właśnie prawie, uświadomiłam sobie, że jest po nim ciężko sie przebić. Oczywiście będę próbować, dostać się na aplikacje też, chociaz nie będzie to proste, ale zdołowało mnie to, że niektorzy moi znajomi, którzy mieli może trochę lepszy start w życiu bo mają np. bogatyc rodziców, skonczyli studia bardziej przyszżłościowe jak budowa maszyn czy stomatologia (ale płatne, które kosztowały kupę kasy bo gdyby nie to to by ich nie skończyli). Z jednej strony zyczę im dobrze, a z drugiej jest jednak to poczucie niesprawiedliwości, ze ja nie miałam takiej mozliwości. Ja na swoje studia musiałam najpierw zarobić w UK bo moi rodzice mi pomagają w miare mozliwości, ale nie stać ich na wszystko. Ale żałuję, że np. nie wzięłam się bardziej do nauki i nie zdawałam na dzienną stomatologię, albo weterynarię... Teraz wiadomo, ze będę już szła w tym kierunku jaki wybrałam, ale mam żal do siebie samej, że wtedy miałam zupełnie inne myslenie jak teraz, myslałam, zepo studiach to już jest kwestia czasu jak zrobię zawrotna kariere prawniczą, a teraz porozmawiałam z różnymi ludźmi, choćby na tym stażu i sie troche podłamałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś ślepa i garbata, ze sama nie mozesz skoczyć nad morze? Nad jezioro?- XXXXXXXXXXXXXXXX To ja przecież w każdy dzień wolny gdzieś sama wychodzę chocby na spacer z psem, czy nawet wyjeżdzam własnie nad wodę (ostatnio udao mi się wyciagnac jedna z kolezanek). Ale to jest już co innego niż z kimś bliskim, kto ma dla ciebie cały dzien i możesz z nim pozwiedzac pochodzić po górach... Np. ja uwielbiam chodzenie po górach, a sama sie trochę boję mimo wszystko, do tej pory chodziłam z partnerem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez kobieto daj nam juz spokoj i idz pomeczyc swoimi dywagacjami rodzine, bo az szlag czlowieka trafia jak to czyta. Jestes leniwa, pretensjonalna i masz osobowosc narcystyczna. W kazdym poscie piszesz to samo, i wszedzie tylko uzalanie sie nad soba. Nikt sie nie liczy tylko ty. Jestes zakochana w sobie, a twoje wygorowane ego niedlugo eksploduje. Jak ja nie trawie takich ludzi, takich flakow z olejem bez osobowosci i ikry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:03- tak, jestem bez osobowości i ikry skoro Ty tak powiedziałaś, przyjęłam do wiadomości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12:03 - uderz w stół, a nożyce sie odezwa - 12:40 wypowiedz autorki - uderzyły. Jesteś takie flaki z olejem kobieto. Ciagle marudzenie, użalanie, ludzie nie lubia takich osób, a faceci kobiet. Organizuj sobie sama czas, bo koleżanka, co ma chłopaka, czy męża, nigdzie z Tobą nie pojedzie-takie życie. Z tymi studiami to juz musztarda po obiedzie - albo rób aplikacje albo pracuj w urzędzie za 1400 czy w salonie odzieżowym za tyle samo, czy tam na produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało byc "odezwały", a nie "uderzyły"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×