Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak w takiej sytuacji postepowac ze swoja matka?

Polecane posty

Gość gość

2 tygodnie temu byl chrzest. Moja mama nie przyszla, bo ona i moi tesciowie nie maja wspolnych tematow. Mama przyszla dzien wczesniej z pamiatka i upoupominkiem. W dzien chrztu wyslalam jej zdjecie malego i probowalam sie dodzwonic, bezskutecznie. Za to wieczorem dostalam od niej sms, ze nawet nie zadzwonilam, ze w d**e wlaze tesciom, a przeciez ich nie lubie ( traktuje ich raczej obojetnie teraz, bo wczesniej duzo zlego przez nich przeszlam, ale to rodzice meza i za wnukiem przepadaja), ze teraz oni sa moja rodzina i ona sie cieszy, ze nie przyszla na chrzest. Olalam to. Napisalam tylko, ze przyniose jej tort, to ona na to, ze nie chce, bo jej jeszcze w gardle stanie. Ne odzywala sie tydzien. A jak sie odezwala, to zaczelam neutralny temat. Rozlaczyla sie, bo ona nie bedzie o p*****lach gadac. No i oczywiscie sms, ze takie nowinki moge swojej rodzince pisac(tesciom) i ze ja mam ich za cholote. Rece mi opadly, nie rozumiem jej. Kolejny tydzien sie do niej nie odzywam. Ale jest mi przykro. Mamie grozi wozek inwalidzki, ma powazne problemy z sercem i cisnieniem. Nie chce z nia byc sklocona. Wiecie o co chodzi, przypuszczam, ze niewiele jej juz zostalo. Ale ona coraz gorzej sie zachowuje. Ciagle wspomina dawne czasy, ze ona robila tak czy tak ( ja obiad w restauracji a ona zawsze w domu sama). Teraz moj tata w pracy ma chlopaka przed 30, taki biedny ponoc, tata mu jedzenie daje, taki drugi syn. I najlepsze imieniem tego chlopaka mama nazywa moje dziecko. Jeszcze sie smieje, ze jak maly podrosnie, to sam wybierze jakie imie mu sie bardziej podoba. Co robic? Jesli nie bede sie odzywac to za jakis czas na pewno mi zarzuci, ze mam ja w d***e, bo i tak juz bywalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile lat ma twoja mama i jaka byla przed choroba, ale teraz ewidentnie widac chorobe niedokrwienna. Tak tez ja traktuj, wszystko dobrze ima oczywiscie racje, przeciez nie chcesz z nia walczyc :( taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zadne prowo. Nie wiem jak z nia postepowac. Wiem jak to wszystko brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama ma dopiero 53 lata ale zjechany kregoslup, wielopoziomowa dyskopatie, jest po operacji nieudanej. Cisnienia nie mozna unormowac mimo lekow, ma skoki ostatnio miala 80/37 wieczorem a rano juz 180/110. Serce jej czasem staje, krwotoki z nosa ma. Tata juz ja w ten sposob tlumaczyl, ze taka jest przez chorobe, bo ona coraz czesciej rano cieszy sie, ze sie w ogole obudzila a zaraz potem gada, ze na nia czas i juz wszystko w zyciu zrobila i wolalaby sie nie obudzic, by sobie ulzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem jej stan, ale mam juz dosc, bo tyle rzeczy mi juz powiedziala lub napisala wrednych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedtem byla bardzo sprawna, duzo jezdzila na rowerze. A teraz tylko w glowie jej promocje i lata po sklepach, choc ma sie oszczedzac z chodzeniem i w zadnym wypadku nie dzwigac. A ostatnio niosla ze sklepu 7 kg zakupow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama ma krwotoki z nosa z powodu nadcisnienia, to kwestia ustawienia lekow, rowniez przeciwbolowych!!!!!!! Utrzymuj kontakt tylko przez ojca, powiedz, ze nie chcesz jej denerwowac. Napisze tylko, ze mam podobne problemy zdrowotne a jestem o prawie 10 lat starsza ale nie odgrywam sie na mojej corce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz był ten temat, wymysl inne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bierze lekow przeciwbolowych. Bo ma efekty uboczne. I to nie prowo. Gdybym napisala ze to tesciowa swiruje, to odzew bylby na 3 strony pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegos takiego jak skutki uboczne po wszystkich lekach przeciwbolowych. co ty pierdzielisz? laska, nie twojej matce potrzebny psychiatra, a tobie. idz wymyslac gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Nie mamy wplywu na postepowanie innych ludzi ale mamy wplyw na nasze ppostepowanie i nastawienie". Zamiast pytac mame, nastepnym razem z usmiechem podrzuc kawalek tortu i z usmiechem zniknij przed jakimikolwiek rozmowami poza smacznego-dziekuje-spiesze sie. Musisz sie tego nauczyc zeby chronic siebie i matke przed nia sama. Wiecej nie osiagniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyslij mame za posrednictwem taty do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.54 nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze przy dyskopatii po nieudanej op wchodza w gre tylko opioidy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylo juz to.... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama do lekarza nie pojdzie, jest uparta jak osiol. A to o tabletkach to jej zdanie, ze ma efekty uboczne nie moje. Nauczcie sie czytac a nie tylko ujadac zlosliwie. Co do tortu. Mama nie otwiera nikomu drzwi domofonem, jak do niej ide to dzwonie, zeby wiedziala ze to ja. Zreszta przynioslam jej raz ciasto bez okazji potem sernik w swieta, to nie wziela, jest gotowa za drzwi wystawic. Zreszta o torcie juz sie nasluchalam ile on kalorii ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tata na nia wplywu nie ma. Ja nie wiem dlaczego mi prowo zarzucacie i to, ze juz bylo. Nie pisalam o niej wczesniej, problem mam z nia od tego roku i przyjmowalam rozne taktyki. Przytakiwanie, nie zgadzanie sie w grzeczny sposob, nie odzywanie sie przez jakis czas, potem dzwonienie codziennie. Ona sie cieszy z wnuka, ale przezywa, bo na rece wziac nie moze, na soacer tez nie, bo ma zawroty glowy. Wspomina corke mojej siostry, z ktora fajnie czas spedzala, ale to bylo kilka lat temu i byla sprawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnuka nie trzeba brac na rece, mozna sie nadnim pochylic. Jezeli twoja mama moze dzwigac 7 kg zakupow BEZ SRODKOW ZNIECZULAJACYCH, to i wnuka podniesie, o ile chce bez robienia sie WAZNA W CHOROBIE. Jak widzisz twoja mama zachowuje sie irracjonalnie i tak ja tez musisz traktowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka jest toksyczna i zazdrosna. Chce być traktowana jak ksiezna zawsze na piedestale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×