Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Który region Polski ma najbardziej wieśniacką gwarę? Dla mnie Małopolska, wsie

Polecane posty

Gość gość

Wieśniaczą, np. mówią "bedzie go rozrywoło" (zamiast rozrywało) albo "chodoki" zamiast chodaki. Znam wiele gwar ze słyszenia, znam wiele od podszewki bo się tym interesowałam, byłam w wielu regionach Polski ale jakoś żadna gwara tak mnie nie bodzie po uszach jak ta z podkrakowskich wsi, ewentualnie ze Śląska (a ta się trochę różni). Nie przeszkadza mi kresowa mowa, nie przedzkadza gwara mazowiecka-warszawska, ani wielkopolska. Ale tej małopolskiej, pseudogóralskiej mowy nie trawię. A Wy jak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. mam ciotkę z Nowego Sącza, której standardowe opowiadanie brzmi tak: "Chodoki pojechoły na torg, kupowoć zimioki, stryk pojechoł na Kleporz, mówił coby przyjechoć do stryjanki, zimioki wykopoć. My były/buły w kościele na mszy, teroz bedziemo oglądoły dziennik. Ono jest fajno, urodziwo dziewczyno, dość tako! A ty żeś jest bejdok! Brama się zamkła' Mało??? K...wa, ta mowa jest okropna... i ona ma średnie wykształcenie ta ciotka, więc teoretycznie powinna umieć mówić po polsku. Dlaczego ludzie nie mówią tak między "swoimi", tylko wieśniaczą tą mową w każdej syt.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaszebe -jeszcze gorzej , to już chyba ekstremum jest . Swoją droga ludzie po 20 latach w UK poprawnie mówia w obcym języku a ci sie przez całe życie po polsku nie nauczyli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, masz rację z tym Kaszebe, zgadzam się z Tobą..ale nie wymieniłam tego bo kaszubski zakwalifikowany jest jako osobny język. A ja miałam na myśli gwary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie się wydaje że sciana wschodnia i to ich zaciąganie ruskim czy innym ukrainskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i wuj, ale dostają za darmo 500+ i sie cieszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mogę jak na Podkarpaciu mówią idziemy "na pole" w znaczeniu że na dwór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pod Krakowem mieszkam i - poczekojta dziołchy (dzieci w szkole) -choćta -na polu ( na podwórku) Porażka jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo to pole jest wieśniackie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie tam mieszkali(w Krakowie) na zamku w obrębie zamkowych murów, więc chodzili na pole przechodząc przez fosę, ludzie w innych częściach Polski tego nie rozumieją bo mieszkali w czworakach i chodzili na dwór albo do dworu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dworze mieszkał Pan, któremu płacili myto. niewiele było dużych miast zamieszkanych przez poddanych. z reguły był jeden dwór i okoliczne pola, dlatego ludzie czasami chodzili do dworu bo w polu byli cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem ze śląska a w dzieciństwie mowilam roznie - raz 'na pole', raz 'nad dwor'. nie rozumiem co co sie tocza te wieczne spory i klotnie. kazdy mowi jak chce. kazdy jest zaczepny wobec krakusow, ze mowi 'na pole' i jest uszczypliwy, a ja mysle ze to wynika glownie z zazdrosci. nigdzie indziej w Polsce nie spotkalam tego klimatu co ma Krakow. tam jest magicznie i wedlug mnie to najpiekniejsze polskie miasto, na drugim miejscu jest cale Trojmiasto - tam tez jest super, ale nic Krakowowi nie dorowna swoim niesamowitym klimatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie najgorsza jest warszawka, grą większość to barany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys i ja myslalam tak jak Wy. Jestem z lubelskiego i tu tez ludzie mowia gwara. Pilnuje sie, by mowic poprawnie, ucze mojego syna poprawnej wymowy, ale juz nie czepiam sie tych ludzi, co tak mowia. Przeciez to czesc naszej kultury. Kazda gwara to czesc naszej kultury, folklor w pewnym sensie. Ci ludzie beda pomalu odchodzic. A ze tak mowia? I co z tego. W UK tez maja swoja gware, inaczej w poniektorych regionach wymawiaja slowa. Wiem, bo moja rodzina tam mieszka od 12 lat. To fajne, ze mamy tak zroznicowany jezyk. Mam ciotke z Gliwic i gdy ja slysze, to pol biedy, ale jej maz tak nawija po slasku, ze nigdy nie wiem, o co chodzi. Ciotka az nieraz sie drze na niego: ''co ty godosz, przeciez ona cie nie rozumia!'' ;). No fakt, nie ''rozumia'', ale ma to swoj urok. Czuje sie tak, jakby z obcokrajowcem rozmawiala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy kraj na swiecie ma regiony i swoje gwary.nie wiem czy myslicie,ze tylko w Polsce to wystepuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak śmiejemy się z "idę na pole" bo zazdrościmy ze Kraków taki piękny. Ja mówię o Rzeszowie bo tam też mówią "idę na pole" i dla mnie to straszne. Ciekawe czy jak wypracowania w szkole piszą albo na maturze to tez piszą o tym polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w wielkopolsce mowia na makaron kluski....... kiedys w hotelowej restaucji gdzie mowilo sie kelnerce co sie chce i ona nakladala, ja mowie ze prosze o kluski a ta mi tepota nalozyla makaron z czyms tam. to jest dopiero odpal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pole lub dwór dla określania wolnej przestrzeni na zewnątrz od momentu niemal przekroczenia ni progu budynku wychodząc z niego. Który jest bardziej racjonalny z powyższych zwrotów . Jestem z gór w Małopolsce ,60 km od Krakowa. Wszyscy ,od zawsze mówią tutaj : iść na pole,wyjść na pole ..itd. z używany zwrot „na dwór” raził mnie jakąś nie spójnością z rzeczywistością. Wygląda że „na pole” wywiodło się od ornego pola a „na dwór” również gdyż słowo „dwór” oznaczało majątek ziemski ale miało dwa znaczenia : 1. Tylko reprezentacyjny budynek mieszkalny właścicieli ziemskich otoczony zazwyczaj ich dobrami ziemskimi (polami , łąkami ,nieużytkami itd.) 2. Tylko same ziemie ,dobra ziemskie będące wokół tego budynku. Często też jako całość dom i ziemie określano wspólnie -dwór.. Zatem używanie słowa wychodzić na dwór wywodziło się od czynności wychodzenia z domu (np. dworu albo czworaków) na dobra ziemskie będące terenem gospodarstwa rolnego a nazywanych „dwór” W Małopolsce -”na pole” to jakby to samo -też wychodzenie na teren gospodarstwa na dobra ziemskie gospodarstwa. Jedynie taka różnica że w Polsce równinnej były dwory (ich dobra ziemskie nazywano dwór) wychodziło się z domu na teren dworu a w Małopolsce były w większości małe gospodarstwa ,wokół nich ..pola. Przyjąć można że określanie „na pole” jest bardziej logiczne i trafne na określanie terenu zewnętrznego poza domem ,wolnej przestrzeni ponieważ słowo pole ma inne znaczenia niż tylko pole rolne. Pole oznacza właśnie przestrzeń, co poniżej przytaczam za encyklopedią. pole fizyczne -w fizyce i matematyce to przestrzenny rozkład pewnej wielkości pole widzenia,pole powierzchni (pojęcia matematyczne),pole górnicze ,pole naftowe pole magnetyczne, pole grawitacyjne Wszystkie te przytoczone kojarzymy z … terenem w przestrzeni . Dwór -Co nam podaje encyklopedia na znaczenie tego słowa : Dwór – polski szlachecki, wiejski dom mieszkalny z dodatkami :brama wraz z ogrodzeniem,czworak,folwark,figura świętych,gołębnik,kaplica grobowa lub mszalna,lamus,obora,oficyna,oranżeria,pawilon ogrodowy,piwnica,pralnia,sad,spichlerz,stajnia,stolarnia,stu dnia,rządcówka,wały ziemne. Pole za zatem to teren – w jakiejś przestrzeni . Wychodzimy więc w teren . W przestrzeń. Dwór to gospodarstwo , dobra ziemskie . Wychodzicie więc na teren dóbr ziemskich , Logiczne ,lepsze jest NA POLE. CZYLI SZEROKO POJĘTY OBSZAR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:23 i jak ty przezyjesz dzisiejsza noc??? STRASZNE slowa uslyszalas, jak ty to przelkniesz? Moze do psychologa pojdziesz, zeby cie z tej traumy wyleczy? Ale z was czepiarskie baby. Jak nie 500+, to domu z aneksem kuchennym sie czepia albo firanek. Jak nie firanek to ilosci dzieci w rodzinie, albo odpowiednich prezentow na chrzciny, albo katolicyzmu. A tak w ogole to kazda tu podkresla, jaka to nowoczesna i oswiecona i drugiemu czlowiekowi sie w zycie nie wtraca... Tylko wiecznie wam k/u/rwa nic nie pasuje! Idiotki cholerne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko w Polsce uwazane jest to za wiesniackie, w innych krajach gwary dzieci ucza sie w szkole i np pisza nia ksiazki czy piosenki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli juz co ma byc wiesniackie, to temat tego topiku. Gwara to gwara, z zalozenia co innego niz jezyk urzędowy , literacki. W kazdym regionie jest po prostu inna, nie bardziej czy mniej wiesniacka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:31nie piertol bo ja jestem z Wielkopolski i makaron to makaron, a kluski to kluski. Jak jesteś wiesniara to pewnie źle z menu zamówiła ś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z Małopolski i jest mi smutno że tak nam tyłki smarujecie że jesteśmy ci najgorsi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO bo jesteście i chooy wam w doopę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym miała mówić że idziemy na dwór to by to brzmiało tak sztywno i sztucznie jakbym miała wypracowanie pisać. U nas po prostu brzmi to pretensjonalnie. To już wole nasze stare, dobre, poczciwe na pole. Dla mnie to słowo wywodzące się z cudownego beztroskiego dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.54 odezwała sie ta " z tych lepszych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja już wolę gadać tą niby najgorszą gwarą niż być taka czepialska jak autorka, toksycznym, niemiłym człowiekiem. Nie wiem po co ci to jeżdżenie po Polsce w ogóle. Masz problem to tu nie przyjeżdżaj proste. Nikt by tu za tobą i tak nie płakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie bardzo rozumiem. Taka rzekoma gwara jak tu autorka przytacza to obecnie nikt tak na wsiach w małopolsce nie mówi. Młodzi ludzie mówią normalnym współczensym językiem. Jedyne co się uchowało to "na pole" i pewnie tak zostanie jeszcze na całe wieki bo nikomu z tym źle tu nie jest. Natomiast taka gwara prawdziwa jaką mówiły babki dzieci prl-owskich to widać że autorka nie ma zielonego pojęcia jak brzmiała. I nawet jak się pojawiała to babki były "dwujęzyczne" że tak powiem. Rasową niezrozumiałą gwarą mówiły do rzadziej spotykanych rówieśników a do swoich dzieci i wnuków już wyrobioną miały bardziej współczesną mowę. Przynajmniej ja tak miałam, a rodzine miałam na wsi z dwóch stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22,07 zgadzam się z toba. Również jestem z Małopolski i poza babciami lub starymi ciotkami nikt tak nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko prawdziwej gwary takiej z dziada pradziada to ty na uszy nie słyszałaś i nawet nie potrafiłabyś tego powtórzyć a co dopiero zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×