Wszyscy mi sie dziwią, że zostawilam przystojnego młodego dla starszego grubszeg

Mialam przystojnego chlopaka, naprawdę ciacho, mial mieszkanie bez kredytu, byl mlody, wysoki, czego chcieć wiecej, ale cóż w pewnym momencie zaczal mnie nudzic, demotywowac, wszyscy mowili, ze marnie wygladam, ten zwiazek na mnie zle wplywal. Rozstalam sie, szybko okazalo sie, ze ten idiota juz w czasie naszego zwiazku mnie zdradzal, widocznie wyczulam to. Po roku, poznalam mezczyzne, sporo starszego, nie tak przystojnego, z kredytem i co? Do niego poczulam to czego nie poczulam do tamtego. Wszyscy mi ciosaja kolki na glowie, ze wymienilam sierke na kijek a ja wcale tak nie uważam

Właściwie to nie zostawiłaś jednego dla drugiego, po prostu taki ci się trafił po rozstaniu.

No tak, zle ujelam temat. Mam wrażenie, ze wszyscy mnie żałują teraz albo mają satysfakcje, że moj facet nie wyglada jak model, a czy ja jestem dziwna? Mlody przystojniak nie pociagal mnie tak jak dojrzały przecietny... Wydaje mi sie, ze w tamtym widzialam tylko cialo a tego polubilam najpierw za charakter a wyglad to tylko dodatek