Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość crazinesssssss

Nie umiem o nim zapomnieć. Pewnie nie ja jedna...

Polecane posty

Gość crazinesssssss

Pewnie nie ja jedna. Po 30-stce. Ale muszę to z siebie wyrzucić. Komukolwiek, choćby tu, na tym forum. Daleka jestem od okazywania głębszych emocji, wylewania z siebie żali. Uchodzę za twardą babę. A jednak nie zawsze. Rok temu tak nagle, on mnie porzucił. Nie trwało to długo, bo kilka miesięcy. Ale śmiało mogę powiedzieć, że była to miłość mojego życia. Rozstanie argumentowane brakiem ,,tego czegoś" gdy ,,to coś" jeszcze dwa dni temu mi uświadamiał. Nieważne. Przeżyłam to okropnie. Z uśmiechem do świata i ogromną raną w środku. Minął ponad rok. Cholerny rok pełen pracy i myśli, nieudanych randek. Jestem teraz z kimś. Ze wspaniałym mężczyzną, który daje z siebie wszystko. Momentami zapominam. Wiem, że to trochę nieuczciwe. Czuję się sama ze sobą nieuczciwie. Jest mi z nim dobrze, ale w głowie raz na jakiś wracają wspomnienia. A dziś...odgrzebałam wszystkie stare zdjęcia, które wcześniej wyrzuciłam. By chwilę popatrzeć. Nie wiem, to chyba rodzaj masochizmu. Nie umiałam się zakochać. Ten jeden raz mi sie udało. Otworzyłam się. Dostałam okropnego bolesnego kopa. Wybaczcie te smutki, ale w realu nie umiem mówic o uczuciach. Ratuje mnie nadmiar obowiązków. Czy kiedyś zapomnę, a może jest szansa by uśmierzyć ból? Nie piszcie, ze jestem egoistką. Nie ranie mojego obecnego mężczyzny. Staram się, by był szczęśliwy. Mówiłam mu kiedyś jaki mam problem, to obiecał, że cierpliwie to zniesie. A ja zapewniłam, że to przeszłość. Tu chodzi o to, bym sama mogła sobie pomóc. Znienawidziłam mojego byłego, napisał do mnie ostatnio, gdzieś mnie spotkał, a ja...udałam że go nie znam. Jak to możliwe, że kochałam kogoś takiego. A nie kocham ( szanuję lubię) kogoś tak wspaniałego, ciepłego. Dla niego się staram, pokochać go, dać mu ciepło. Ale widzę po sobie, że jestem inna. Uciekam w pracę. Może ktoś ma podobne doświadczenia. Wiem, że czas leczy rany itd itp. Czy byłyście/ byliście kiedyś w podobnej relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudiak1983
Tak i nie pociesze Cię. U mnie trwa to już 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam zamiaru ci dać spokoju ale z braku seksu muszę bzykać inną. Całkiem niezła jest i połyka a to mi się bardzo podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zakochałam się w gołodupcu w dodatku tępym...i nie umiem się pozbyć go z głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy jest szansa abyś znowu byla z byłym, jesli chcesz wiedziec co on o Tobie myśli, co czuje, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×