Moja chora miłość do byłej..

.....

Jestes pewny ze ja kochasz a nie boisz sie byc samotny ?

.....

Ja mialam taka sytuacje . Dlatego Pytalam wczesniej czy aby napewno. To samo Pisalam mojemu ex. Jak tylko zaczal sie zmieniac na lepsze kamien z serca mi spadal i to dawalo mi odczucie ze z nim dobrze i mozemy isc swoimi drogami. Ja go zaostawilam nie przez zdrady ale ze byl swinia. Po pewnym czasie rodzi sie przywiazanie u dwoch osob i tzw. Odpowiedzialnosc. Uwierz mi ze jezeli 2 osoby sie kochaja to nie ma bata zeby razem nie byly. Ja zaczelam zajmowac sie Soba i zobaczylam ze jestem spokojniejsza i czuje sie dobrze sama ze Soba , zaczelam poznawac swoje potrzeby lepiej i zabrzmi egoistycznie ale moglam o sobie wkoncu pomyslec . Zrozumialam ze skoro wszystko sie zmieni to i tak nie jest to . Nie mozna zmieniac czlowieka . Bo nie jest tym Kim jest i predzej czy pozniej wroci jego prawdziwe ja. Nie tyczy sie to ciebie ale ogolu. Mozna zmienic pewne sytuacje ale nie charakter.

............

............

mógłby ktoś odpisać i mi pomóc ?? odgórnie dziękuje..

Odpuść ją sobie , co to za dziewczyna, która raz wraca a po chwili ma Cię gdzieś. Jest Ci potrzebne takie coś ? Jak będziecie mieć dzieci to ona też powie,że chcę być sama i zostawi Cię z problemem. Mam chłopaka prawie 3 lata, jest moim największym szczęściem, dzięki niemu w sumie jestem, bo w życiu niestety spotkała mnie choroba, wizyty u psychologa, ciągły stres, latanie po lekarzach, zajmowanie się mną, znoszenie codziennego płaczu i wszystko inne co związane jest z nerwicą lekową i depresją. Kocha? Kocha, bo mimo wszystko mnie nie zostawil, a było na prawdę ciężko. Skąd masz pewność, że ona nie zostawi Ciebie w chorobie ? Przemysł sobie może jeszcz raz czy ona to ta osoba, której ufasz i mozesz na niej bezgranicznie polegać. Na świecie jest pełno inteligentnych, mądrych, ładnych a przede wszystkim zdecydowanych i moralnych kobiet, świat nie kończy się na tej jednej. Powiem Ci jak jest u mnie - wiem, że go kocham, wiem, że jest dla mnie najważniejszy,wiem, że bez niebo żyć nie potrafię, wiem, że musi być obok mnie, wiem, że jest moim największym wsparciem i wiem, że nigdy go nie zostawię. Mamy taki sam staż jak Wy. Rutyna? Nuda? Owszem, pojawiało się i jedno, i drugie ;-) Ale taki jest związek, skoro Twoja - nie wiem jak to nazwać - miłość , nie potrafi tego zrozumieć to prawdopodobnie jest jeszcze bardzo mało dojrzała psychicznie, zapatrzona w siebie, żyje złudzeniami lub bajkami :-) Wszystko zależy od Ciebie, bo nie jest łatwo odpuścić, ale może czasami warto ? :-)

............

Tak oczywiście, jest taka szansa. Tyle, że po dwóch tygodniach znów zmieni zdanie. Warto? Nie sądzę. Moim zdaniem trzyma Cię, bo jesteś jej oddany i zawsze jej wybaczysz, i trzyma Cię tak jak napisałeś " na wszelki wypadek" To jest toksyczne :-) Daj sobie spokój :-) Rozmawiałeś o tym ze swoją rodzina ?

............

Ile ona ma lat ? Pustkę ma w głowie :-) Daj spokój, po co masz być co krok raniony

26 lat ma.

Witam rozwodników , tych przed i juz po. Pewnie wielu z Was ma problem z masturbacją,waleniem pałki itp. Masz problem z masturbaacją , ciągle walisz kapucyna ? Twój drągal już nie domaga, wejdź na EROFLIRT24.PL tylko dla osób powyżej 25 roku życia. Serdecznie polecam mi ta strona pomogła masakrycznie