Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podlaskaanna

rzucić wszystko i wyjechać? :( pomóżcie.

Polecane posty

Gość podlaskaanna

Witam, jestem po rozwodzie, sama wychowuje 4 letniego synka. Były mąż jest pozbawiony praw rodzicielskich zresztą od wielu miesięcy nie mam z nim kontaktu bo wyjechał gdzieś. Mieszkam w centrum aglomeracji śląskiej od urodzenia. Nie mam tu rodziny, moi rodzice dawno temu zerwali kontakty z większością krewnych a część po prostu umarła. Jestem tu tama jak palec. Mam mieszkanie i pracę ale i tak ledwo to wszystko ogarniam. Jest mi cholernie ciężko. Nie mam tu już nawet żadnych przyjaciół bo odkąd zostałam sama z dzieckiem, nigdzie nie wychodzę, na żadne imprezy bo nie mam go z kim zostawiać i moi znajomi już o mnie zapomnieli... Od kilku miesięcy buszuje po portalach randkowych w poszukiwaniu tej drugiej połówki... Z kilkoma się nawet spotkałam ale wszyscy okazywali się porażką... i to nie, żebym to ja miała nie wiadomo jakie, wygórowane wymagania. W końcu natrafiłam na jednego faceta. Jest ze wsi - 500 km ode mnie, prowadzi swoje gospodarstwo, ma piękny dom i wielki ogród na totalnym odludziu. Sobą niestety nie prezentuje zbyt wiele, tzn bez wykształcenia, z wyglądu też szału nie ma, choć nie jest jakis odpychający. Przeprowadziłam z nim wiele rozmów przez telefon - o dziwo, zawsze było o czym rozmawiać, z rozmowy nie stwierdziłam, żeby był jakiś tępy. Co więcej, uznałam, że nawet pasuje mi w wielu kwestiach, i spełnia wiele moich kryteriów. Udało nam się nawet spotkać. On przyjechał do mnie na weekend. Fajnie się dogadywał z moim synem. Spotkanie było nawet spoko. No i teraz do sedna. Niedługo kończy mi się umowa w pracy a on chce żebym sie do niego przeprowadziła. Jesli o mnie chodzi, to nie przeszkadza mi to, że mieszka na takim odludziu. Sama uwielbiam takie wiejskie klimaty i od dziecka uwielbialam jeździć na wieś. Ale paraliżuje mnie strach... Boję się tu wszystkiego zostawić bo ciężko na wszystko pracowałam a jadąc tam, spaliłabym za soba wszystkie mosty... Jestem w rozterce i kompletnie nie wiem co robić? Doradzicie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłabym się zaufać facetowi z neta. Długo się ""znacie?""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie mozesz wynajac i sprobowac, do czasu jak dziecko nie chodzi do szkoly. Dajcie sobie okres probny. . Musisz tylko myslec o tym, ze za 2 lata syn musi gdzies pojsc do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, jeśli to nie provo, jest coś co wybitnie mi się nie podoba w twojej wypowiedzi xxx prowadzi swoje gospodarstwo, ma piękny dom i wielki ogród na totalnym odludziu. Sobą niestety nie prezentuje zbyt wiele, tzn bez wykształcenia, z wyglądu też szału nie ma x eeeeee ? czy ja dobrze widzę ? napisałaś że facet prowadzący z powodzeniem swoje gospodarstwo, posiadający dom z ogrodem nic sobą nie reprezentuje bo nie ma wykształcenia i wyglądu modela ? :O xxx reszty mi się czytać nie chce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlaskaanna
"znamy się" od wrzesnia zeszłego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlaskaanna
o szkołę się nie boję, w dzisiejszych czasach kiedy sa samochody, wszędzie można dziecko dowieźć. Boję się o to, że może nam nie wyjść i nie będe miała do czego wracać. Choć nie powiem, bo bardzo bym chciała mieszkać na wsi i ciągnie mnie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy to powinni zarabiać na tych historyjkach. Prawdopodobnie reżyser trudnych spraw to taki internetowy troll co nie ma co robić w przerwach od pisania kolejnych historii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje, że jak cię zobaczy to stwierdzi, że jakaś nie teges, i wrócisz z podkulonym ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba ostrzec tego faceta, desperata, że ściąga sobie na łeb pasożyta z bachorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
desperacja - poziom master....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×