Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Oj pogubilam sie w zeznaniach :O Ewidentnie w tej kwestii wyszla moja pierdolowoatosc(bo nie wiem czy tylko myslalm o tych poprzednich czy mu to proponowalam) i stres z racji juz samej wizytu u lekarza.Zmierzenie mi cisnienia w gabinecie np jest niemozliwe,bo ze zdenerwowania wynik wychodzi zafalszowany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Ja na szczescie mam w gabinecie wszystkie badania w ciazy bezplatne (prywatny gabinet ale na kontrakcie z nfz). To naprawde super, szczegolnie biorac pod uwage ilosc badan, ktore juz musialam zrobic. Ale co 3-4 tygodnie chodze do endokrynologa i musze sie zglosic z badaniami hormonow tarczycowych. Szlag mnie trafia za kazdym razem - uwazam, ze choroby przewlekle powinny miec jakies ulgi w badaniach z nimi zwiazanych. A oczywiscie prywatny endokrynolog (do panstwowego terminy ok 6 miesiecy) nie moze wypisac zlecenia na panstwowe badania. Do tego koszt samej wizyty oraz osobno wykonania usg (w jego gabinecie, czas trwania 3 minuty) i przy placeniu masz ochote opluc lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynia>>ale to lekarz taki atrakcyjny??;)Mój jest chyba jedynym, który mnie nie stresuje w ogóle, pomijając okolicznosci, które skłaniaja mnie do złożenia mu wizyty. Uwielbiam tam chodzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczola atrakcyjny i to jak jednym slowem okreslilabym go ;NIEDZWIEDZ na szczescie z wygladu tylko,ale ostanio zamiast o konkretach z nim gadac to my o Hrabalu wyprawialismy ;) Mily pan kolem 60 :) A z tym zestresowaniem sie to taki mam ogolnie syndrom bialego fartucha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko, przeczytalam to co napisalam..uwielbiam chodzic do ginekologa..mój maż sie zastrzeli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie rozsmieszylyscie wasza lekarsko-gabinetowa dyskusyja :) dynia, to ma smak cukru plus cos jeszcze, cos nieokreslonego, ale bardzo dobrego, do kawy, kawy z mlekiem pasuje doskonale. powiedzialabym nawet ze cos kawie dodaje :) rapadura ma przy tym nieciekawy wyglad - ostrzegam ! jest bardzo ciemna i pozlepiana, wyglada jak garstka ziemi, a nie jak cukier w krysztalkach :) sprobujesz - zobaczysz ja jestem juz chyba uzalezniona... od smaku znaczy :) a ja tu wlasnie do lekarza ide teraz po skierowanie na ponowne badania (elektrogram - czysta przyjemnosc), moze reki nie bedzie trzeba operowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej, a jak was czytam o tych kosztach zwiazanych z ciaza, to naprawde sie ciesze, ze rodzilam we francji tutaj wszystkie wizyty lekarskie podczas ciazy i wszelkie badania zwiazane z ciaza sa bezplatne !!! nawet jesli chodzi sie prywatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshka to kciuki za bezoperacyjny obrot sprawy :) Ja tez zaraz do lekarza z Jadzia na zalegle szczepienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest jeden wielki koszmar sluzby zdrowia ,ehhh szkoada nawet o tym pisac :O Francja jest jednym z lepiej funkcjonujacym w kwestiach socjalnych panstwem,nie wiem czy kiedykolwiek bedziemy nawet marnym szkicem ich systemu opieki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla! No czysta zgroza po prostu! Nie przezylabym chyba takiej nocy. Robakow i pajakow brzydze sie w sposob koszmarny, a na sama mysl o tym ze budzi mnie laskotanie w twarz i... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!😭 I wcale mnie nie rozsmieszylas tym razem... Dzieki za glos w sprawie butow - chodzi mi oczywiscie o kwestie indywidualnego koslawienia. Myshko - wiem, ze wszyscy chodzilismy w uzywanych butach, ale tez wiem jak wykoslawione nogi ma cala moja rodzina z moja siostra i mna wlacznie... :( Franio ma niestety wyrazne tendencje w kierunku mlotkowato ustawionych palcow i haluksow. I stad moje opory... Dynia - ciesz sie, z jestes odporna na toxo. Dla mnie brak odpornosci to prawdziwe przeklenstwo. zjedzenie czegokolwiek \"bezpiecznego\" na miescie graniczy tutaj z cudem. Zadnych salat, kanapek z pomidorami, ryb, miesa czy ryb. Prawie wszystkie gorace dania sa tu posypywane siekana pietruszka i moge sobie dlugo prosic, by zrobiono dla mnei wyjatek. To dlatego wlasnie jadam pizze co drugi dzien... W sprawie kosztow uslug medycznych we Wlsozech nei bede juz zabierac glosu, bo wiecie jak jest :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla! No czysta zgroza po prostu! Nie przezylabym chyba takiej nocy. Robakow i pajakow brzydze sie w sposob koszmarny, a na sama mysl o tym ze budzi mnie laskotanie w twarz i... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!😭 I wcale mnie nie rozsmieszylas tym razem... Dzieki za glos w sprawie butow - chodzi mi oczywiscie o kwestie indywidualnego koslawienia. Myshko - wiem, ze wszyscy chodzilismy w uzywanych butach, ale tez wiem jak wykoslawione nogi ma cala moja rodzina z moja siostra i mna wlacznie... :( Franio ma niestety wyrazne tendencje w kierunku mlotkowato ustawionych palcow i haluksow. I stad moje opory... Dynia - ciesz sie, z jestes odporna na toxo. Dla mnie brak odpornosci to prawdziwe przeklenstwo. zjedzenie czegokolwiek \"bezpiecznego\" na miescie graniczy tutaj z cudem. Zadnych salat, kanapek z pomidorami, ryb, miesa czy ryb. Prawie wszystkie gorace dania sa tu posypywane siekana pietruszka i moge sobie dlugo prosic, by zrobiono dla mnei wyjatek. To dlatego wlasnie jadam pizze co drugi dzien... W sprawie kosztow uslug medycznych we Wlsozech nei bede juz zabierac glosu, bo wiecie jak jest :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jade sluzbowo do Polski! Bardzo sie ciesze, bo zabieram ze soba Franka i zostane na weekend w domu. W rezultacie wyjazd ten zastapi chyba planowany wczesniej wyjazd na Wielkanoc, ktory bylby zreszta krotszy. Moze za to wyrwe sie potem do Mamy raz jeszcze pod koniec kwietnia? Stesknilam sie juz strasznie za Mama, przyjaciolmi a nawet za Warszawa, ktorej jak mi sie wydawalo wcale za bardzo nie lubilam...:) Ach, jak zazdroszcze Karence, ktora wybiera sie do domu az na poltora miesiaca! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie z góry przepraszam, ze nie ustosunkuje sie do Waszych wypowiedzi,ale nie dam rady :) Czytanie Was zajęło mi 3 dni :) Odzywam sie na \"wezwanie\" naszej \"topikowej matki\" hehe teraz paresłow co u nas ... :( dziewczyny - od piatkowej nocy przezyłam koszmar ... ze szpitalem z Aemlia w roli pacjentki na czele ... zaznaczam,ze juz jestesmy w domu - i jest wszystko dobrze .... ale zaczne od początku od ponad miesiąca moje nigdy nie chorujace dziecko zaczeło batalie z chorbami ... zaczęło sie niewinnie - katarem i po tygodniu zapaleniem ucha (nie do końca wierzę, ze to było rzeczywiscie to...) i pierwszym antybiotykiem w życiu A... Potem był kolejny tydzień kichania, kaszlu itd -ale niby \"wszystko jest ok, prosze dawać syrop\" ... potem 2 tyg męczylismy sie z zapaleniem oskrzeli .... mała wybrała 10 (pierwszych w zyciu oczywiscie) zastrzykow .... potem przez 5 dni sie inhalowalysmy, potem kolejne inhalacje ... zaczelo przechodzic i od piatku z ulga czekalam na kontrole w poniedzialek ... ale ulga trwala \"az\" do 3 nad ranem (z piatku na sobote) bo wtedy zaczely sie wymioty malej ... do 8 rano mala wymiotowala 6 razy, potem ok. 11.00 ( po jedzeniu) jeszcze raz... zachowywala sie niby normalnie, jednak kolo 17.00 zaczela sie dziwnie \"chwiac\" i polecielismy o lekarza dyzurnego (nigdy wiecej ! to moja zmora ostatniego miesiaca bo wiecznie cos sie zaczyna w weekend) lekarka stwierdzila grype zoladkowo-jelitowa a chwianie wyjasnila jako zawroty glwy (no i rzeczywiscie nimi byly) Dala nam skwierownie do spzitala -a le tylko \"na wszelki wypadek- gdyby wymioty pojawily sie znowu i bylo ich powyzej 2 (!!!) \" .. wypisala dluga liste lekow, kazala dziekco poic woda mineralna i odeslala do domu ze stwierdzeniem, ze Amelia nie wyglada na ciezko chora (mala ma to do siebie, ze poki ma choc odrobine sily gada, usmiecha sie, zaczepia itd) na pierwszy ogien poszedl syrop DIPHERGAN (NIGDY NIE DAWAJCIE TEGO DZIECKU !!!!!) - 5 ml podane w sumie przed snem ... potem poilam (a raczej probowalam poic) mala woda i kroplowka .... Aemlia na swoje nieszczescie pod wplywem w/w dyropu spala bardzo twardo i nie wymiotowala juz .... rano obudzila sie \"normalna\" jednak w trakcie ubierania majteczek zemdlala :(((( stala na kanapie a ja siedzialam obok niej wiec ladowanie miala miekkie, nie moglismy jej ocucic wiec wezwalismy pogotowie Pojawilis ie szybko -jednak malado ich przyjazdu odzyskala swiadomosc ... no i zaczleo sie !!! a czy na pewno to byal utrata przytomnosci?? jak wygladala??? jest apni pewna??? ... koszmar ! dobrze, ze byl z nami piotr - po 4 cyz 5 pytaniu na ten temat lekarz dostal opeirdziel i przestal je zadawac ... byly rowniez powtarzajace sie pytania \"dlaczego panstwo wcozrtaj nie stawilis ei w spzitalu tak jak jest na keirowaniu????\" (i mdle tlumaczneia co nam kazal lekarz ..) ja opowiadajac im \"jak to bylo\" zaczelam ryczec i nie moglam sie opanowac przez jakies 2 godziny .... pogotowie rzecz jasna zabralo nas do spzitala Juz w dordze pielegniarka powiedziala ze omdlenie bylo najprawdopodobniej reakcja na podany wieczorem syrop \"bo kto to slyszla zeby podawac go dziecku w takiej ilosci i to na noc!\" .. hmmm .... szkoda ze nie kazdy moze miec wyksztalcenie medyczne .. ulotke czytalam - potwierdzila wsakzania lekarza choc bardzo mi sie nie podobalo to, co na niej znalazlm i mialam juz nie podawac leku (zawsze ufjacie intuicji !!!) W szpitalu podczas badania malej przez lekarza przyjmujacego Amelia zapadla w dziwny sen (dziwny bo nagle i b. gleboki) - lekarka kazala mi sie nie denerwowac jednoczesnie sprawdzajac jej puls !!!!!!!!!!!! To,ze nie padlam onbo Amelki zawdzieczam tylko jakiejs ponadprzyrodzonej sile tkwiacej chyba w kazdej matce .. ale wrazenie bylo straszne .. nigdy wiecej nie chcialabym tego przezyc :((( Potem byly wyniki i kroplowki ... 3 - jedna po drugiej Wyniki zrobione w tempie wiecej niz ekspresowym (to chyba samo za siebie mowi o stanie malej :( ) i na pierwszy ogien poszla glukoza bo mala miala potwornie niski cukier Lekarka pytala mnie min. czy mala cos pila i na moja odp ze wode mineralna (tak mi kazal lekarz !!!) powiedziala \"aha -czyli nic nie pila\" !!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo Amelia powinna dostawac cos slodzonego !!!! i to mocno :((((( ehhhhhhhh Oczywiscie przezylam horror tlumaczac wszystkim dookola \"dlaczego nie przyjechala pani wczoraj????????\" \"Na co czekaliscie ?????\" :((((( oraz - od lekarki \"Kto przepisal ten syrop tak malemu dziecku????\" .... jak uslyszlaa ze mialam go podawac 3 razy dziennie doslownie chwycila sie za glowe i stwierdzila, że ktos nad mala czuwa, ze nie zdarzylismy jej podac \"tego swinstwa\" rano bo \"w najlepszym przypadku teraz wybudzalibysmy dziecko ze spiaczki\" .... wyobrazacie sobie ???????????? a gdzie kolejne 2 dawki ??? popoludniowa i kolejna wieczorna ????????????? a ja od lekarki ani slowa nie uslyszlama o jakimkolwiek ryzyku ... NIC !!!!!!!!!!! Potem dookola slyszlam ze ten lek jest niebezpieczny nawet dla doroslych .... :( i ze amlekia prze niego ak spokojnie splaa cala noc, nie chciaa nawet pic rpzez sen, nie dawala sie wybudzic - no i przez neigo i odwodnienie stracila przytomnosc (miala robione badania dna oka zeby wykluczyc inne przyczyny zaslabniecia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh przepraszam za literowki ale jest juz pozno i czeka mna mnie lozko :) w sumie w szpitalu spedzilysmy tylko niedziele i poniedzialek - wieczorem w pon zostalysmy wypuszczone na przepustke a po kontroli wczoraj dostalysmy wypis .... Amelia ma juz dobre wyniki - wciaz ma tlyko za niski cukier - i jest na diecie eliminacyjnej Wczoraj miala dosc dobry apetyt a dzis przyzywalam horror usilujac ja namowic do zjedzenia czy wypicia czegokolwiek (a jesc i pic MUSI) :( poza tym zachowuje sie jak dziecko zdrowe, jednak ja dretwieje przy kazdym jej kaszlnieciu, chrzaknieciu itd. itp .. czy kiedys mi to przejdzie ??? :( mimo, ze pior jest w domu (az na caly tydzien przed kolenym miesiacem rozstania) spie z nia - nie usnelabym w 2 pokoju !!! a to dlatego ze w trefny piatek piotr z nia usnal i nie dal sie dobudzic w celu zmiany lozka i mozliwe, ze to uratowalo nasze dzecko ... mala zaczela wymitowac lezac na wznak i nie zmienila pozycji ani na milimetr tylko zaczela sie dusic (co obudzilo meza) ..... ja dobieglam z 2 pokoju juz w trakcie jej placzu po wymiotach .... :( dretwieje na mysl \"co by bylo gdyby Amelia spala sama\" (jak to zwykle bywa gdy maz jest w domu) i ... nie potrafie zostawic jej teraz samej na cala noc .... :(((( jak myslicie - przejdzie mi do jej 18-stki?? :((( Jeszcze teraz przechodza mnie dreszcze jak to wszystko opisuje .... koszmar .... mimo, ze mala byla maksymalnie niemazle odwodniona kroplowki szybko postawily ja na nogi (po 1 otworzyla oczy, a juz po 2 zacvzela marudzic ze chce do domu) ... niestety w spzitalu doszla biegunka - jednak mala dzielnie ja znosila nie zabrudzajac ani jednych majteczek :) Po kroplowkach, gdy mala zaczela domagac sie chodzenia itp przeniesiono nas na oddzial dla starszych dzieci (szpital byl przepelniony dziecmi z zapaleniem pluc i wlasnie grypa niestety) a tam - mimo przestrzegania zakazu opuszczania pokoju Amelia do wieczora dala sie poznac wszystkim jako maly rozrabiaka :) W poniedzialek byla juz ulubienica jednej z pielegniarek (juz z korytarz slyszlama \"ide do mojego urwisa\" czy \"zakropl oczy sowjej ulubienicy\" :) ) i \"okazem zdrowia\" dla pani ordynator :) Mala nad podziw dzielnie znosila wszelkie zabiegi medyczne - tylko podczas kolejnej poniedzialkowej juz kroplowki (w sumie 4-tej) protestowala chwilke placzem :( Podczas zdejmowania welfronu przed wyjsciem na przepustke Amelia nawet nie pisnela i z powaga wszystkeimu sie przygladala ... nie spuszczla oka z rak pielegniarki! Na koniec skwitowala \"ała nie?\" (nie ma welfornu na polskiW sozku bylam nie tylko ja - ale i wszystkie pielegniarki na oddziale To chyba na tyle .... mam nadzieje, ze nigdy tam nie wrocimy ... nie chcemy drugiego misia - ratownika ....(amelia w karetce dostala \"na pamietke\" misia z glosnej akcji misie ratuja dzieci) cchoc mala mowila,ze chce jeszcze tate i dzidzie hehe niegdy wiecej nie zaufam lekarzowi ... i chyba stalam sie nadopiekuncza matka !!!!mam nadzieje, ze ta nadwrazliwosc minie mi z czasem ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku! Brak mi slow :( To co przeszlas to nie jeden lecz cala seria koszmarow! Kochana - trzymaj sie cieplutko i ucaluj od nas mocno Amelke. Ale nie trac prosze zaufania do wszystkich lekarzy jak leci - musisz koniecznie znalezc kogos sensownego, kto bedzie Twoim punktem odniesienia. Moze ktorycs z lekarzy, ktorych poznalas w szpitalu? Na koniec tylko - mam ten DIPHERGAN w domu. Przepisal nam go lekarz jak Franio mial...niewiele ponad roczek, ale nie dalam mu go nigdy, bo byl to wlasnie jeden z tych lekow, ktore wydaly mi sie \"zbyt mocne...\". Dzieki za ostrzezenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku, az sie cala trzese bo lekturze twoich postow. I jestem pelna podziwu dla Amelki, ze tak dzielnie to wszystko zniosla, szpital, wenflon, wszystko! To jest cholernie wzruszajace kiedy takie malenkie dziecko ze spokojem filozofa pozwala leczyc sie iglami i innymi okropnosciami........... jej, jak pomysle ze Amelka miala tyle zastrzykow... strasznie mi sie robi na sercu...... Sciskam Was mocno, mocniasto I, Elffiku, dzieki ze sie odezwalas ❤️ Kuk, co za wspaniala nowina !!! To juz za jakis miesiac ! A czy Twoj maz bedzie mogl do Was dojechac ? Ja tez mam dobra nowine z podobnej puli. Otoz w maju przyjedzie do mnie moja Przyjaciolka :) Juz kupila bilet, a ja szaleje ze szczescia (ostatni raz byla tu u mnie na poczatku mojej ciazy, czyli 3 lata temu). Potem widzialaysmy sie oczywiscie w Polsce, ale to nie to samo, co miec kogos w domu przez prawie dwa tygodnie :) dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Elffiku, przeciez to koszmar w bialy dzien! Nie jestem w stanie wyobrazic sobie co przezylas. Poza samymi nerwami zwiazanymi ze stanem zdrowia Amelii domyslam sie co musialas czuc w obliczu tych oskarzycielskich pytan dlaczego nie przyjechalas wczoraj, dlaczego podalas to a nie tamto. Przesylam dla Ciebie wirtualne usciski dla dodania otuchy a dla Amelii zyczenia zdrowia i dobrego samopoczucia. p.s. mysle, ze jak juz dojdziecie do siebie nalezaloby zastanowic sie nad wyciagnieciem jakichkolwiek konsekwencji w stosunku do tej pierwszej lekarki. Shalla poprzyj mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, szkoda, ze tym razem nie do Krakowa (tak egoistycznie zaluje...) liczylam, ze przy okazji Twoich sluzbowych wyjazdow do mojego miasta (z tego co sobie przypominam dawniej wysylano Cie wlasnie do Krakowa) bedziemy mialy okazje sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodny Psikulcu - niespodzienka! ;) Bede w Krakowie! :):):) Powodem do przyjazdu sa wprawdzie spotkania z bankami w Warszawie, ale moj zaprzyjazniony mecenas z Krakowa nagral mi na srode spotkanie z szefem Krakowskiej Strefy Ekonomicznej - chce tam sciagnac wloskich inwestorow, zeby miec powod do czestych odwiedzin w moim ulubionym miescie ;)) Zatem bierz kajecik i pisz - sroda 14 marca, spotkanie z Kuk (i Karenka mam nadzieje!!) Szczegoly proponuje ustalic mailowo :) I tylko blagam Cie - nie mow, ze nie mozesz w srode, bo to niestety jedyny dzien... :) Elffiku - wlasnie - zapomnialam dodac, ze abstrahujac od calej grozy sytuacji - Amelii naleza sie naprawde ogromne brawa i wyrazy uznania za postawe. Masz wspaniale dziecko - dzielne i pogodne! A to takze Twoj ogromny sukces wychowawczy! Ogromny buziak dla Malej!❤️ Myshko - rozumiem Twoja radosc jak malo kto! Bawcie sie dobrze i wygadajcie za wszystkie czasy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam pojecia co to za chochlik wkradl sie do KAffe, ale dalabym sobie glowe uciac, ze napisalam \"abstrahujac\" przez samo \"h\" (Jestem ostatnio nieco przewrazliwiona na punkcie mojego wtornego analfabetyzmu i staram sie kontrolowac troche swoja ortografie...) :P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos podobnego - ten chochlik robi automatyczne zmiany w tekscie! Znowu splatal mi tego samego figla! Prosze - zrobcie eksperyment i uzyjcie slowa \"abstrahujac\" (tak, jak ja teraz, tj. przez samo \"h\") w kolejnym wpisie. Ciekawam, czy zmieni takze Wam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, w jednym z poprzednich wpisow zdarzylo mi sie dokladnie to samo !!!! w tym samym slowie !!!!!!!!!! zostawilam to jednak bez komentarza, bo wychodze z zalozenia ze blad moze zdarzyc sie kazdemu i nie warto sie tlumaczyc, przeciez kazda z nas wie, co to znaczy pisanie w pospiechu :) teraz jednak zaintrygowalo mnie ze tobie zdarzylo sie identyczne przestawienie liter! proba: abstrahujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynam podejrzewac, ze jakis moderator - moralizator zaprogramowal to tak, by brzydki wyraz oznaczajacy czlonek meski nie pojawil sie czasem na Kaffe w zadnej konfiguracji;) Zapomnial tylko, ze ten wyraz pisze sie przez \"ch\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprobuje jeszcze z \"abstrahowac\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos mi sie wydaje, ze zgadlam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfiiku,nie zazdroszcze przezyc :( Kolejny horror,ze sluzba zdrowia w tle(ten na szczescie z happy endem :) ) Amelka zachowala sie naprawde dzielnie(o Twoim opanowaniu juz nie wspomne,podziwiam ),buziaczki dla niej ❤️ Dobrze,ze juz w domku i Amelka zdrowa :) ❤️ My po tej wczorajszej szczepionce,noc mielismy tez z tych mniej udanych.Jaga wybudzala sie co chwile z placzem ,ze boli ja nozka.Dostala syrop przeciwbolowy i usnela w moich ramionach.Rano doznalam szoku bo nie potrafila stanac normalnie tylko sie przewracala.Zachecilam ja troche do ruchu i juz jest lepiej choc noga wciaz pociaga,mam nadzieje,ze to tylko efekt bolesnosci po zastrzyku domiesniowym ;) Kuk,swietnie Ci sie poskladal ten sluzbowy wyjazd,bo i Franio i Twoja Mama a na deser spotkanie z Psikulcem i Karenka ale fajnie :) Myshko ,wierze ze szalejesz z radosci,ja tez bym szalala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk oj zgadlas ,wlasnie mialam o tym napisac ,bo jakis czas temu rzucilo mi sie to w oczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Ale super! Jakze sie ciesze. Nawet gdybym mialam ten dzien wypelniony od rana do wieczora to odwolalabym wszelkie plany. Jak wiadomo jestem juz tylko "pania domowa" wiec potrzebuje tylko informacje, od ktorej mam byc w gotowosci bojowej. Maila dostalam - zaraz odpisze i przekaze szczegoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, Karenka przylatuje do Polski w ta sobote wiec powinna byc jeszcze pod numerem swojego wloskiego telefonu. Moze moglabys sie z nia skontaktowac bo ja niestety nie mam numeru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×