Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak w wieku 15 lat zajść w ciążę

Polecane posty

Gość gość

Witam. Obecnie mam 15 lat i chcę się podzielić z państwem moją historią ku przestrodze. Nie, nie jestem w ciąży i nie zamierzam być w najbliższej przyszłości. Ale mogłabym być. I jest kilka prostych powodów, dla których o tym piszę. Dlatego jeżeli ma Pan/Pani dojrzewające dziecko, to może poświęcą Państwo trochę uwagi na przeczytanie moich wypocin. Nigdy specjalnie nie interesowałam się seksem. Jak większość osób w moim wieku dowiadywałam się najwięcej od starszych kolegów i koleżanek. Kilka razy widziałam filmy pornograficzne, ale byłam świadoma, że to tak nie wygląda. Po za tym, nigdy mnie to nie kręciło. Nigdy się nie masturbowałam i w sumie nie mam nawet pojęcia jak bym się miała do tego zabrać. Zresztą nie chcę. Praktycznie nie miałam wiedzy o seksie. Kilka rad mogłam zaczerpnąć z poradników Bravo, które jako 12-latka czytałam razem z koleżankami. I nic po za tym. W gimnazjum rozpoczęło się coś takiego jak "lekcje do wychowania w rodzinie". Nie bez powodu jest tam cudzysłów. To był raczej żart, a nie konkretna nauka. Nauczyciele prowadzący unikali tego tematu jak ognia, a kiedy już do niego dochodziło kończył się po 10 minutach. I uwierzcie mi, wszyscy się chcieli czegoś w końcu dowiedzieć, być bardziej świadomi. Naprawdę byliśmy zainteresowani i nie śmialiśmy się jak p******i na słowo "penis". Ale nauczyciele prowadzący te zajęcia byli bardzo niekompetentni. Pomińmy fakt, że akurat te prowadzą nauczyciele biologii. Cóż, lekcje o układzie rozrodczym też nie zostały zbyt rzetelnie przeprowadzone. Dlaczego ludzie dorośli dziwią się, że na forach internetowych jest tyle pytań typu "Czy jeżeli włożę sobie palca do pochwy, na której mogłaby być sperma (sprzed 3 godzin!!1!1) to zejdę w ciążę?!?11?" Albo "Czy mogę być w ciąży, a nie uprawiałam seksu to tylko petting POMOOOCY?" Lub "Czy mogę zajść w CIONŻE przez ubranie albo potarcie się ręcznikiem na którym była sperma?" Wiecie jakie tam są odpowiedzi? Od Was, wszechwiedzących dorosłych. "Jeżeli użyjesz palca od lewej nogi to napewno urodzisz bliźniaki", "Wracaj do książek, chyba g****o wiesz jak działa biologia.". I wiecie co wam powiem? G****o wiemy. Bo (przepraszam za wyrażenie) kto nam k***a powie, że przy czymś takim jak petting istnieje ryzyko zajścia w ciąże?! Że to w ogóle się nazywa petting? Przecież uczono nas że należy wprowadzić członka do pochwy gdzie występuje wytrysk aby doszło do zapłodnienia, a tu się okazuje, że troszkę spermy na paluszku, obecność dni płodnych i można mieć dzidziusia :') teraz przesadzam. Byłam już u ginekologa i powiedział że spermy potrzeba naprawdę dużo i te wszystkie warunki musiałyby zostać spełnione, aby to się mogło stać. I to właśnie o to tak się ostresowałam. Niby takie proste, a kiedy rozmawiałam o tym z koleżankami, które także mają chłopaków niejedna zbladła gdy sobie to uświadomiła. Niektóre były nawet znacznie starsze ode mnie. Tyle w kwestii biologii. Oni naprawdę nas nie uczą takich rzeczy. Skąd więc to zdziwienie kiedy przerażona dziewczyny w moim wieku próbują zasięgnąć rady u starszych i bardziej doświadczonych? Skąd ta nienawiść i wściekłość? Czy nie możecie po prostu podzielić się wiedzą, której nam nikt nie przekazał? Kolejną sprawą jest to, że wiele z Was, rodziców boi się rozmawiać ze swoimi dziećmi, bo może być to krępujące. A nawet jeśli Wy się nie boicie, to istnieje wielkie prawdopodobieństwo że oni tak. Kiedy ja miałam takie myśli nikomu o tym nie powiedziałam. Bardzo ciężko to znosiłam. Bałam się o tym rozmawiać. Zasięgałam porad w Internecie. Dostałam kilka dobrych odpowiedzi od osób, które faktycznie dzieliły się swoją wiedzą w tym temacie. Reszta nie była zbyt przyjemna. No popatrzcie tylko. A w szkołach dorośli prowadzą tyle kampanii przeciw hejtowaniu, po czym robią to samo... Ja rozmawiałam już z rodzicami. Poprosiłam o wizytę u ginekologa żeby rozwiać swoje wątpliwości w kilku kwestiach. I się z tego cieszę. Może według Was jest dla mnie trochę za wcześnie. To prawda. Nie zamierzam uprawiać seksu jeszcze przez długi czas. Ale przynajmniej wiem z czym wiąże się petting i jak się zabezpieczać żeby nie doszło do ciąży. Ja wyszłam z inicjatywą, ale Wasze dzieci mogą nie być na tyle odważne. Jeżeli chcecie je odciążyć od strachu przed ciążą lub chorobami wenerycznymi zróbcie to lepiej teraz niż później. Powiedzcie czym jest antykoncepcja. I nie róbcie z tego dziwnej pogadanki, że siadacie przed nimi jak na przesłuchaniu i pokazujące czym jest kondom. Możecie to nawet zaaranżować. Piszę to tylko po to, żeby uświadomić rodzicom, że mamy problemy takie a nie inne. Ja najadłam się wystarczająco dużo stresu i nikomu tego nie życzę. Mam nadzieję, że dotrwali Państwo do końca. Przepraszam za wszystkie przekleństwa, które być może były niestosowne xd powodzenia w edukowanie dzieci i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dotrwałam. Bardzo mądrze napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3x32
"Petting"... " W środek d**y - najlepsza, k***a antykoncepcja" ~"Rogalho DeDeeLho "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×