co się dzieje z moim synem ?może pomożecie

Syn ma 3.5roku ogólnie jest bardzo grzeczny, słucha itp ale jest bardzo uparty☺. Zawsze pozwalam mi decydować np. Jak się kąpie prysznic czy zwykła kąpiel albo zakłada trampki czy sandały albo idziemy na rower czy plac zabaw itp. W ostatnim czasie zauważyłam że chcę coś potem zmienia zdanie w tej samej chwili.znów pierwsze a potem drugie..a potem ryk i sam nie wie czego chce nerwy itp. Pokazuje swoją upór. Ja już nie wiem jak mam się zachować. No nie chcę nic na siłę a więc tłumaczę a nic to nie daje. Jakby sobie nie radził emocjonalnie..takie przypadki zdarza ja się raz na jakiś czas..to normalne to dziwne?? Bunt ???

Może trochę za wcześnie na prawo wyboru? Po prostu decydowanie chyba go troszkę przerosło.To Ty jesteś przewodnikiem i czasami Ty musisz narzucić swoją wolę.Ja rozumiem,że dzieci mają prawo wyboru,że liczysz się z jego zdaniem-ok.ale skoro Ty go o wszystko pytasz,jest chyba tym zmęczony i nie potrafi udźwignąc ciężaru odpowiedzialności.To tak,jakby mąż Ciebie o wszystko pytał.Fajnie,że się z Tobą liczy..ale czy nie chciałabyś czasem,żeby ktoś pomyślał,zadecydował za Ciebie?

to jest wiek, ze moze zaczac juz cos bardziej rozumiec. Nadal tlumacz, dlaczego jakies jego podstepowanie jest gorsze od tego, ktore ty proponujesz ( np spozni sie dokąds i przepadnie mu to w zwiazku z tym . Ubierze sie nie tak - bedzie mu za zimno albo niewygiodnie - wyrywa si na ulicy - poczytaj mu z gazety o wypadkach samochodowych itd. niech sie przekona na wlasnej skorze , ozywiscie tam, gdzie mozna sobie na to pozwolic. Mow,ze sprawia ci klopot i dlaczego konkretnie. Najgorzej jest powiedziec "bo nie"Moze po prostu lubi eksperymenty, jest ciekawy zycia?

Tak juz teraz bedzie. Podobno wszyskie wypowiedziane przez rodzicow "nie!" dostana z powrotem.