czy jezeli ktos ma 56 godzin jazdy tzn ze sie nie nadaje

tzn ze nigddy nie bedzie mial prawka czy instruktor naciaga

tzn ze instruktor naciąga,albo ta osoba po prostu potrzebuje wiecej jazd faktycznie,ja zdałam egzamin po wyjezdzonych raptem 26 h ( 4 mi dopisali) ale nauczyłam sie jezdzic dopiero własnym autem. A co sie dzieje konkretnie? nie możesz zdać i bierzesz dodatkowe?

nieistotne czy masz 56h czy 156h tylko czy czujesz sie na tyle pewnie nawet w stresie, ze nie odjeabiesz na egzaminie babola za babolem. Uczysz sie pod egzamin państwowy. A po egzaminie to życie juz Cie nauczy jak prowadzic. TAka prawda. Musisz sam/a sobie odpowiedziec na pytanie, "czy jezdze na tyle ze nie bd sie sam/a wsiąśc i jechac..?" Najwieksza walke toczy sie zawsze samemu ze sobą w tej materii.

a co sie dzieje nie wydaje mi nawet zaswiadczenia ze zdalam wewnetrzna jazde bo mi jej nie zalicza a testy mam zdane u niego na glowny egzamin z teorii i jazdy tez mnie nie chce zapisac bo p******i ze co mi to da ze i tak nie zdam i tak dwa lata z przerwami robie 2 tys stracilam

do gosc 22;31 tez prawa ale naciaga

gość dziś x no tak, mnie tez by starczyło nawet 20 h do zdania jakbym zdawał a Pipidowie Dolnym, gdzie nie ma rond, tramwajów i czego tylko dusza zapragnie. Spróbuj zdac z 1szym razem w Łodzi :D:D:D tam by cie smiechem hieny zastrzelili.

kobieto jak nie daje Ci zaswiadczenia to niech oddaje dokumenty i spieardala zlodziej jeden i zmien szkole

to Cię naciąga normalnie! no bez jaj żeby po 56 h nie dać zaśw o wewnetrznym,zabieraj dziewczyno stamtad papiery już jutro i śmigaj do innego osrodka,tam zdaj sobie wew i sru na państwowy. Chyba że robisz bardzo duże błedy typu : notorycznie ignorujesz STOP, jezdzisz pod prąd, notorycznie wymuszasz,ruszasz z czwórki,mylisz gaz z hamulcem,wtedy ,po 56 h znaczy że sie nie nadajesz,w co watpię bardzo bo musiałabyś być upośledzona i nie przeszłabyś badań. U mnie w ośrodku normalnie mi instruktor podbił wew po 26 h ,4 nie wyjezdziłam bo mi kolidowało z pracą,od razu zapisałam sie na egzamin,z tym ze wiedziałam ze przed egzaminem bede musiała wziąc ze 3 h dodatkowo.Podbili mi wew właśnie po to żebym w czasie oczekiwania na państwowy mogła sie douczyć ,żeby czasu nie tracic.

Moj brat zdal za pierwszym w lodzi na smutnej ;p

22.35 zdawałam w krakowie,wcale nie jest to łatwe miasto do jazdy,ja po prostu jestem taka ze do wszystkiego podchodzę na luzie bez spiny i myslę że to zrobiło robote

no i nie zdałam wcale za 1-szym,tylko za 3 ,raz łuk,raz wymusiłam ( wg mnie bym zdążyła) .

Ja bym w tej kwestii zapytał jakiegoś specjalistę...

no wlasnie tak zrobie ze zmienie szkołe pozatym on przez pol roku potrafi sie wogole nie oddzywac nawet nie zadzwoni i nie zapyta kiedy kolejna jazda......szkoda czasu i kasy

a jezeli mam zdane testy wewwnetrzne to musze jeszcze raz u innego te testy tez zdac?

a tego to nie wiem,ale pewno tak,ale nie przejmuj sie,jak trafisz na normalny ośrodek to nawet jak Ci tych 2 pkt braknie to właczą testy od nowa,aż zdasz;) Przecież nie chodzi o to żeby kursant był alfą i omegą,na państwowym też mozesz sie pomylić,chodzi o to żeby kursant miał jakie takie pojęcie o przepisach,wiadomo że jak uwalisz w testach oczywiste pytanie typu kto ma pierszeństwo ty na główej czy ten po lewej z gruntowej to cię nie puści,a jak uwalisz pytanie typu ile km/h po 23 pojazd z przyczepka to przymkną oko (chyba że zaznaczysz 200 :D)