Szanujący się mężczyzna nie pójdzie do lekarza kobiety!

Szanujący się mężczyzna idąc do urologa wybierze tylko lekarza mężczyznę! Tylko lekarz płci męskiej może zrozumieć faceta, bo ta sama wrażliwość i ma to samo! Nie szanujący się faceci chodzą do kobiet, są naiwni, że lekarka jest profesjonalna! Tymczasem lekarka taka najpierw jest kobietą, a dopiero potem lekarzem! Jak widzi penisa, czy wypięty o***t, to ma zboczone myśli, może wciągać maskę profesjonalizmu, ale natura jest silniejsza! Naiwniacy nie wmawiajcie sobie, że jest inaczej! Że lekarz to lekarz! Jakby mi facet powiedział, że chce iść na wizytę do urologa kobiety, byłby to nasz definitywny koniec!

Co za wstrętny szowinizm.A lekarz mężczyzna też jest "najpierw facetem"? Chcesz wprowadzić u nas segregację płciową, jak w islamie? No, ale dobrze.Radzę Ci nosić przy sobie plakietkę:"w razie wypadku nie życzę sobie, by mnie ratowała kobieta!"Jak jesteś taki głupi, to umieraj.

Pierwszy post napisała kobieta nie facet - przeczytaj koniec. Jak zawsze wg kobiet - winny zawsze jest mężczyzna.

Nawet, jeśli to kobieta, to tak samo głupie.Lekarz to lekarz.Jeżeli jest profesjonalistą, nie podnieca się widokiem ludzkiego ciała.U nas w przychodni pracują prawie same kobiety-rozumiem, że mężczyźni w naszym miasteczku nie mogą w ogóle chorować?:) Aha.Jestem kobietą i wcale nie obwiniam o wszystko facetów.

Lekarz także jest człowiekiem i może się podniecić - i to zarówno kobieta jak i mężczyzna, co nie znaczy, że w tym stanie źle wykona swoją pracę. Co do tego, że u was nie ma lekarzy mężczyzn to niestety bardzo źle, bo każdy powinien mieć prawo do wybory lekarza - także jego płci. W większości przypadków to nie przeszkadza, ale czasem tak, np. chłopiec z problemem urologicznym (a do urologa trzeba mieć skierowanie - wyraźne podwójne standardy, bo kobiety do ginekologa nie muszą), bilanse szkolne, itp. - dziecko samo powinno wybrać płeć - brak lekarza jakiego chce dziecko to jest przemoc seksualna (i nie ma znaczenia, że to jest lekarz - zmusza się je do rozebrania wbrew jego woli w obecności obcej osoby której nie toleruje). Podobna sytuacja byłaby jakby nie było w pobliżu ginekologów kobiet - wtedy dziewczyna byłaby zmuszona do wizyty u mężczyzny, co przy pierwszym razie mogłoby powodować jakiś problem psychiczny (oczywiście nie u wszystkich, ale u wrażliwszych jednostek to tak). Powinien być wymóg ustawowy, że w każdym ośrodku powinien być dostępny przynajmniej jeden lekarz przeciwnej płci do reszty. Brak zróżnicowania płci w każdej profesji to patologia.

Lekarz mężczyzna też może być homoseksualistą. I co wtedy?

"Lekarz płci męskiej" może być też gejem :D

Kobiety chodzą do ginekologów mężczyzn, więc mężczyzna również może pójść do kobiety urologa.