Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest szansa ze on wroci?

Polecane posty

Gość gość

Poradzcie mi cos bo ja juz nie wiem co robic :( Wczoraj rozstałam się z facetem po 2 latach zwiazku. Bylismy raczej zgodna para, dobrze sie dogadywalismy, choc czasem on lubial mna rzadzi ic mnie wychowywać co mi sie nie podobalo. Jednak zerwał ze mna z dnia na dzien doslownie. Wczoraj siedziałam u niego w mieszkaniu, on podszedł do pracy jakby nigdy nic. Jak wrocił zaczął się o wszystko czepiać, o jakies p*****ly, jakby sie chcial specjalnie poklocic, zdziwilam sie bo wczesniej nie byl taki czepialski. W koncy po klotni, powiedzial mi, ze " nie chce zebys do mnie wiecej przyjeżdzała". Myslalam, ze nie mowi tego powaznie, ale w nocy nawet mnie nie przytulil jakby byl obrazony, rano wstal bez slowa i dalej sie do mnie nie odzywal w koncu powiedzialam, ze jade do domu i chcialam go pocalowac na pozegnanie, a on powiedzial tylko "czesc" i nie pocalowal mnie, zamknał drzwi... tak bez powodu zadnego :( Myslicie, ze to byl tylko pretekst? Dlaczego on tak zrobil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schematyczne 1/10 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To koniec. Nie martw się. Znajdziesz sobie kogoś innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby kobiety były tak mądre inaczej to gatunek ludzki by wymarł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:45- nie chce innego, chce jego bo jego wlasnie kocham :( Jak mam sie teraz pocieszac, ze znajde kogos innego? Myslicie, ze jest szansa, ze on za jakis czas jednak sie odezwie? Nie rozumiem dlaczego tak postapil i to tak nagle... Wczoraj ewidentnie szukal pretekstu do klotni. Czepiał sie wszystkiego po kolei jak wrocil z pracy np., ze gdzies tam w lazience nakapane jest wody (nie wiele), ze zrobilam mu taki, a nie inny obiad bo zobilam makaron, a on chcial ziemniaki, wczesniej by sie o takie rzeczy nie czepial. I po kilku takich czepianiach sie, powiedzial ze wlasnie nie chce zebym do niego wiecej przyjezdzala... Myslalam,z e ma moze zly humor, ale po tym jak rano nie zmienil zdania to juz sama nie wiem co o tym myslcec. Ja go szczegolnie nie blagalam, ale chcialam sie pogodzic, a on nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty harcerze
Warto opuścić swoją strefę komfortu i poszukać sobie innego faceta. Ostatecznie - wszyscy podobni: na ogół dwie ręce, dwie nogi oraz dodatkowe akcesoria dla przyjemności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co chcesz, żeby wracał? tak na logikę- po co Ci ktoś, kto nie chce z Tobą być, kto tak Cię potraktował i wcześniej też tresował? Tak nisko się cenisz, że nie uważasz, że zasługujesz na kogoś, kto będzie Cię szczerze i prawdziwie kochał? chcesz tylko ochłapów rzuconych jak psu, czy może związku z litości? lub jego powrotu, bo go inna kopnie w dupę lub nikogo lepszego nie znajdzie? Serio takie coś by Cię satysfakcjonowało i uszczęśliwiało? Jakby mi facet choć raz powiedział, że nie czuje tego, co kiedyś lub coś w tym stylu. Jakby choć raz się zawahał, czy wyraził swoje wątpliwości co do uczuć- już nie byłby moim facetem i nie byłoby powrotu, bo cenię siebie i wiem, że zasługuję na prawdziwą miłość, bo znam swoją wartość. I nie będę się zadowalać ochłapami uczuć, litością czy może tym, że ktoś jest ze mną z braku laku.. zastanów się nad sobą i nad swoim poczuciem własnej wartości, bo w tym chyba jest największy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jakiegoś powodu postanowił się z Tobą rozstać. Rozumiem, że to przykre, zwłaszcza gdy się tego nie spodziewałaś, ale po co ma wracać? Po spalonych mostach już się nie da wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×