Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dustyyyyyy

Teściowa która próbuje wybawić mi dziecko i jej sojusznicy

Polecane posty

Gość dustyyyyyy

Witam.. Historia długa, podobna do tysiąca innych dot. mieszkania z rodzicami.Mąż ma na siebie przepisany dom i gospodarstwo zajmuje się wszystkim i opłaca..w domu jednorodzinnym oni mają parter my piętro z osobną kuchnią łazienką itd. Niby jesteśmy oddzieleni ale dużo niefajnych sytuacji na codzień się dzieje głównie dlatego,że teściowa to typ bardzo nadgorliwy i rządzący. Więc mam 6msc dziecko i aktualnie się nią zajmuję.Mała jest spokojna,rzadko płacze,ale jak już zapłacze i trwa to dłużej niż 2-3 minuty do góry biegnie teściowa z okrzykiem'' juz biegnę cię uratować!'' jakby conajmniej ktoś dziecku krzywdę robił...a wiadomo ze czasem po prostu czeka az jej butle zrobie i sie niecierpliwi,czy czyścimy nosek..cokolwiek.I tak za każdym razem..nawet jak dziecko po prostu sobie po swojemu popiskuje czy głośno gaworzy. wtedy pomądruje się, albo koniecznie musi ją wziąść na rączki i pokazać jaką cudowną jest babcią przy której dziecko nie może nawet zapłakać,bo jest na to zbyt kochane o.o Nie ukrywam,że często mnie to irytuje,bo ile można słyszeć,że ktośmi idzie mi ratować dziecko...a zwłaszcza kiedy płacze a ja wiem z jakiego powodu lub sama chcę się z tym zmierzyć. nie wiem jak jej to uswiadomic..juz raz jej mówiłm gdy mała płakała,ze sobie poradzę, ze jest marudna bo chce spac i musze ja nakarmić,a ona na to ,że w to nie wątpi ,ale nadal koło mnie stała i próbowała mi zabrać małą. wczoraj była dość chaotyczna sytuacja w której ja miałam nerwowy dzien i ręce pełne roboty, mąż na szybkiego robił małej jeść, a ona krzyczała bo była głodna. coś mu nie wyszło robił od nowa,a do tego wzystkiego jeszcze teściowa na ratunek !!!! ze złością oboje z mężem coś tam jej powiedzieliśmy,ze nie ma kogo ratować i ze sami sobie poradzimy.To teraz jest wielce obrażona i wcale nie przychodzi do niuni... Druga sytuacja jak są goście u teściowej lub przyjeżdżają jej córki za każdym razem albo matka albo one przychodzą i chcą mi zabrać małą na dół.Trochę się źle z tym czuję,bo nie przychodzą do nas czy nie proponują mi czy zejdę z małą na dół tylko po prostu chcą mi ją wziąść. Jak to rozegrać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówić jasno i otwarcie o swoich potrzebach i zastrzeżeniach. I nie dawać dziecka tym kobietom na dół, bo to nie jakis pakunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dustyyyyyy wczoraj To mąż ma zapisany dom nie oznacza że musicie tam mieszkać.Ne podoba się? to wal do swoich starych,będziesz mieć oazę szczęcia a niunia będzie mogła się drzeć wniebogłosy. Czego oczekujesz żeby popleczniczki zezwały teściową od najgorszych a z ciebie zrobiły jej ofiarę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcą cię na dole, bo jesteś toksyczna i nielubiana, co trudno się dziwić. A dziecko, to wnuczka, więc w czym problem? Zmień się na lepsze, to może wejdziesz do rodziny, a może nie pasujesz do tej rodziny, czas pokaże; rybka albo akwarium. Tak czy tak szczęścia to tutaj nie będzie, głupia krowa z ciebie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×