Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ale widzialam dzis patole w sklepie.

Polecane posty

Gość gość

Matka z dzieckiem w jakims nosidle czy tam chuscie na plecach kupowala 2 piwa z lodowki a dziecko chcialo jajko niespodzianke,darlo sie,plakalo a ona nie kupila.Niby normalnor wygladala ale mogla juz sobie browca odmowic i kupic dzoecku.A nie ciagle do nieho "tu nawet tego nie jesz ani sie nie bawisz".albo "wczoraj co kupilam i nie nam kasy".A na browara to miala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne i naturalne 90% młodych matek taka obecnie jest, pod pozorami kulturki i pod ładnymi ciuszkami kryją się patole, inaczej PO-PIS nie mialoby takiego poparcia tylko zjeby i debile poperają po-pisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaal. Moglas podejsc i spojrzec na nia i na te browary. Bezwstydnica. Powinna policja ja zgarnac. Moglas policje zawiadomic. Dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo moze zamiast kupowac dziecku setne jajko niespodzianke to tez zasluzyla na chwile relaksu w upalny dzien?a moze dla meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mhm. Mogla kupic jeszcze ze 2l czystej, a dziecko niech z okna wypadnie z 4 pietra, bo ona ma relaks. No maz tez .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jadę dzisiaj do rodziców, bo dzień ojca. Mam prezent dla taty, ale kupię też po drodze ze 2 piwa właśnie, bo wiem że lubi. Jadę z dzieckiem, więc jak mnie zobaczysz w sklepie to też pewnie pomyślisz, że patola, bo ja dziecku słodyczy dziś nie kupię, choćby miało się na cały sklep rozwrzeszczeć, bo i tak u dziadków dostanie. Także nie oceniaj po pozorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że ktoś kupuje dwa piwa to już patol? Nie są to imponujące ilości. Gdyby kupiła jajko niespodziankę to autorka wstawiła by na kafe temat jak to kobieta tuczy dziecko słodyczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupuje kinderki dziecku czesto. Dokladnie ci powiem co sie z nimi dzieje czekolada porozwalana dookola, a najwazniejsza zabaweczka. To nie jest tak, ze zje to. a z tego kinder joya to juz w ogole te kulki sa twarde i wyrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja w ciąży musiałam raz kupić małą buteleczkę wódki, bo robiłam tort. Ile ja się nasłuchałam komentarzy, najpierw od ekspedientki, że nie sprzeda, bo jestem w ciąży. Mówię, że to do tortu to babska w kolejce zaczęły się przekrzykiwać, że co ja w ciąży i torty z alkoholem jem. A tort wcale nie był dla mnie, tylko na kawalerski dla brata. Durny kraj i tyle, we wszystko muszą ludzie nosa wcisnąć. Nie sprzedała mi wtedy tej wódki, musiałam iść do innego sklepu, a do tamtego po dziś dzień nie chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rety, rety, ciekawe co by było gdyby autorka zobaczyla moich sąsiadów, prawdziwie patologiczną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co o mnie bys pomyslala. Jestem w 5 miesiacu ciazy. Jutro ide na slub sasiadki. Mlodzi zamiast kwiatow chcieli wino, wiec wczoraj po wyjsciu z pracy zaszlam do sklepu i je kupilam. Wole nie wiedziec co mysleli ludzie w kolejce :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policje wezwać ha ha ha a co to przestępstwo piwo kupować będąc z dzieckiem w sklepie? Dzieciaki i tak wyciągają kasę dzien w dzień, mam dwoje i jakbym tak za każdym razem ulegała zachciankom to bym zbankrutowała. Nie zamierzam sobie odmawiać tylko dlatego ze dziecku zachciało sie po raz setny jakies badziewie do tego niezdrowe. Uleganie dziecku w kwestiach zachcianek nie jest wychowawcze, kupowanie piwa to nic złego. Wszystko dla ludzi z umiarem i Glowa i tego tez trzeba dziecko uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obwiniać ich to najprostsze co można zrobić ... Może jej facet to dno ? Może takie wzorce otrzymała ? Może życie ją przytłacza ? Może mąż ją wygonił po piwsko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie dostała 500+ od głupich pisowców no i musiała na coś konkretnego wydać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chcesz zobaczyć patolę, to idź do pepco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ale akcja :D normalnie wyśmiała bym się w twarz tej sprzedawczyni.Ludzie już sprany mózg mają od tv i innych sensacji. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam samotną matkę która wali wino dzień w dzień wieczorem. Potrafi pół butelki obalić. Jak posłała dziecko do żłobka i nie miała co robić w południe pierwszego dnia to obaliła całą butelkę. Nie była pijana, ale lekko wstawiona i tak poszła odbierać dziecko. :D Ale ona ogólnie jest taka pokręcona. Zawsze wszytko tłumaczy "naturą". Kiedyś zauważyłam, że zostawia dziecko samo na klatce schodowej, a ona na to że nic się nie stanie, bo dziecko (wtedy roczne!!!) rozumie i nie spadnie, bo to natura :D Oczywiście za tydzień spadło. Na szczęście nic się nie stało. Innym razem postawiła takie wielkie ciężkie lustro oparte o podłogę mimo, że już kiedyś spadło na to dziecko jak raczkowało, ale stwierdziła, że dziecko jest już duże (wtedy może 1,5 roku!) i nie będzie się przy nim bawiło. Oczywiście za 2 dni lustro przywaliło dziecko. :D Na szczęście nic się nie stało. A jak zachorowało pierwszy raz w życiu jesienią na grypę to zamiast trzymać w domu, to już na drugi dzień poleciała z nim latać po sklepach, bo się nudziła i tak cały tydzień praktycznie codziennie na zewnątrz, a potem po tygodniu było już zapalenie oskrzeli i dziecko ponad miesiąc się nie mogło wykurować, ale ona wytrzymała w domu może tylko tydzień. Chorowało później jeszcze ze 3 razy do wiosny i nigdy nie przestało kaszleć, ale dożyło lata. :D Głupi trochę ma szczęścia, nie powiem. :D A najlepiej to jak tłumaczy, że nie rozumie jak mogła wpaść bo przecież facet (przygoda wakacyjna na jeden raz) w niej nawet nie skończył :D Prawie 3 dychy na karku, a nie słyszała o preejakulacie. Twierdzi, że "natura jest silna!". :D No i oczywiście była bez gumy, a jak zapytałam, czy się nie bała chorób wenerycznych od przypadkowej osoby, to "oczywiście, że nie!" i twierdzi, że w szpitalu jak była w ciąży to robili jej różne badania, ale nie rozumie że panel na weneryczne to coś innego niż pakiet dla ciężarnej więc HPV ma gwarantowane i nie wiadomo co jeszcze, ale ona nawet nie wie co to i mówi, że nie ma HIV :D Niektóre matki to polewa na maksa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Menu sąsiada : Śniadanie - Piwo Obiad - Wóda Kolacja -Faja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, taki mamy klimat:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak, dziecko w chuscie albo nosidle i umiało mówic?? To geanialne musiało byc, no i dla tak małych dzieci co jeszcze sie nosi w nosidle sie raczej nie kupuje czekoladowych jajek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ono mialo ze 2 lata w nosidle na plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wy wiecie że to dla niej to piwo było ? Może kupowała dla męża. Poza ta czekolada kinder to taki syf że szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też dziecku w sklepie zawsze odmawiam słodyczy ponieważ kazdy kto nas odwiedza lub w inny sposób sie styka z naszym dzieckiem to daje mu słodycze, których ma pełną pake w domu i przez rok nawet tego nie przeje, no chyba że chce sie pochorować od tego cholerstwa. Alkoholu nie pijemy, mimo że mamy pełny barek (mąż pracuje w specyficznej branży i często dostaje w prezencie alkohole) ale czasem sie zdarzy że mąż raz czy dwa do roku zaprosi kogoś na grilla. Wtedy kupuje jakieś piwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż pracuje w specyficznej branży i często dostaje w prezencie alkohole--hmm Tacy porządni :D a mąż łapówki bierze chyba ,że pracuje za alkohol :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety, ja też noszę w chuście i nosidle... Nie wiedziałam, że to wyznacznik patologii ;-) Powiem więcej, alkohol też czasami kupuję ;-) Aż się dziwię, że mnie jeszcze nie zamknęli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to wg kafeterii jestem straszna patolka alkohol fajki pepco biedra i frytki i serki homogenizowane aaa i mleko krowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No byc moze jestes. Ja jak jestem z dziecmi w sklepie to nie kupuje alko bo mi glupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11. 54 Ja zawsze jestem z dziećmi w sklepie bo nikim się nie wysluguje a ze do sklepu daleko to drugi raz nie będę jechać żeby piwo do grila kupic. Kafeteryjna Patolka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to kafaetarianki, po za swoją nieskazitelnoscią to jeszcze do tego wszystkie są abstynentami:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie też to zauważyłam;-) Jakoś mam dzieci i lubię się napić wina czy piwo wypić latem przy grillu, podobnie jak wszyscy znani mi rodzice. Ale wiem, że wg niektórych patologia obraca się wśród patologii :-) Prawda taka to że to forum jest oderwane od rzeczywistości, a te tematy powstają po to, by się kobity brały za łby. A ktoś ma z tego ubaw;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×