Dlaczego Państwo nie pomoże psom

I kotom bezdomnym? Czy to takie trudne rozkazac ludziom czipowac zwierzęta, lub rejestrować je tak,by każde zwierzę należało do kogoś. Np: ktoś chce psa to musi go zarejestrować ,jak samochód. Podać dane właściciela, robić "przeglądy psa" sterylizowac za darmo,a jeżeli ktoś chce szczeniaki,to musi załatwić im lokum i mieć pewnych przyszłych właścicieli itd.To takie trudne zrobić z tym Kurwa porządek? ??? Dziś przyszedł do mnie pies..obcy..zmęczony..Z językiem do ziemi.. Dałam mu pić bo biedaczek był tak spragniony ze opisać sie nie da Dałam mu kiełbaski bo nic innego nie mialam w tamtej chwili :/ Jego wzrok mówił- boję sie..jestem zmęczony..pomóż mi..:( Jak długo mam się patrzeć na takie rzeczy? Jestem człowiekiem! Boli mnie każda krzywda! Współodczuwam inne stworzenia! Mam tego dość..:/ One cierpią.. i latem, i zimą .. na siarczysty mrozie

psom pomaga,nic huje nierobią dobrze zarabiają i idą na wczesniejsze emerytury,a koty? ich miejsce jest w stodole przy lapaniu myszy:-P

W*********j mi stąd 21:48

Szpitale państwowe są w fatalnym stanie, brakuje wszystkiego. Nikomu źle nie życzę, ale jak tam traficie, przestaniecie się martwić pierdołami. Klinika weterynaryjna, w której leczył się mój kot, to niezwykle wytworne miejsce w porównaniu ze szpitalem miejskim, w którym umierała w brudzie i smrodzie bliska osoba z rodziny. Zwierzęta wymagają opieki i kosztów, ale publiczna służba zdrowia to już zupełna porażka ☹

Zwierzęta są biedne. . bo zdane na ludzi..:(a ludzie to Zwierzęta

Ludzie też są zdani na ludzi. Chorzy, niepełnosprawni, uwięzieni we własnym bezwładnym ciele. W każdym wieku. Też jesteśmy zwierzętami, w końcu ssaki wszelkie, małpy to nasi bliscy krewni. Pomagać należy każdemu, kto tego potrzebuje. Ludzie często sami sobie robią krzywdę przez lenistwo, nałogi i bezmyślne rozmnażanie swojego gatunku. Głupota ludzi doprowadziła do plagi bezdomnych psów i kotów, to się nie wzięło z powietrza. Państwo przecież pomaga, są pieniądze na darmową kastrację kotów i psów, ale ludzie mają to gdzieś. Wystarczy złożyć wniosek w urzędzie miasta, gminy, należy się na kota i psa w domu jednorodzinnym, jak ktoś ma więcej zwierząt to musi dopłacić. Należy się na 1 kota + 1 psa. Miasta fundują karmę kotom miejskim, karmicielki dostarczają ją gdzie trzeba. Tyle robi państwo, prócz wywalania kasy miejskiej i gminnej na utrzymanie schronisk. Reszta należy do licznych fundacji i dobrych ludzi, którym los zwierząt nie jest obojętny