Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Myslicie ze powinnam sie od niego wyprowadzic?

Polecane posty

Gość gość

Sprawa wyglada tak: jestem z facetem 5 lat, od 3 mieszkamy razem. Na poczatku wielka milosc, teraz przestalo mu zalezec. Gdy po klotni 2 lata temu, chcialam sie wyprowadzic, blagal zebym tego nie robila, ze kocha, itd. Obecnie slowa kocham od niego nie slyszalam od wlasnie 2 lat. Kiedy mówie, ze sie wyprowadze, to nic sobie z tego nie robi. Myslicie, ze powinnam odejsc i zerwac z nim definitywnie kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak i wprowadz sie domnie,tera ja bede ci sie spuszczal na cyce;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy o tej porze jest ktos normalny na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalni spiom:-P dawaj te cycki:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego. Nie zależy mu na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkaj i daj sie poniżać przez kolejne 40 lat. Po co zadajesz kretyńskie pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy facet jest taki. Licz sie, ze następny nie bedzie lepszy, ciesz sie, ze cie nie wyzywa i nie bije, a co ty myslalas, ze zycie to telenowela i będzie przez 50lat codziennie ci milosc wyznawal? Dorosnij. Ewentualnie zostan singielka, wtedy tez masz szansę byc szczęśliwa, po co Ci facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co nie możesz zapytać czy cię kocha. Zresztą słowa nie są aż tak ważne, ważniejsze jest jego postępowanie wobec ciebie, gesty, troskliwość, czułość. Kobieta wyczuje kiedy jest kochana a kiedy traktowana jak sprzęt AGD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I myślisz że zaraz złapiesz kolejnego jelenia który cie weźmie na chate? Może i znajdziesz, ale ty chyba zapomniałaś do czego ty służysz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05:42 Wydaje mi sie, ze gdyby tak bylo to sam by powiedzial. Przeciez to naturalne, ze jak sie z kim jest to takich wyznan nie trzeba wymuszac, same sie pchaja na usta. Juz nie wspomne o czynach, gestach, checi uczynienia kochanej osoby po prostu szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie traktuje cie dobrze to go zostaw. Po co ci typ ktory cie nie kocha. A wiedz ze z biegiem czasu bedzie tylko gorzej, skoro juz jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie powinnaś się wyprowadzać. Ale powinnaś szczerze porozmawiać, że twoim zdaniem związek się wypalił i co dalej. Moim zdaniem trzeba dać sobie szansę, pomyśleć, w jaki sposób zmienić obecną sytuację. Może urlop, częściej spędzać czas ze sobą? Może zmiany w związku, nawet poprzez zastanowienie się nad jego legalizacją (a czemu do ślubu nie dążyć)? Jak z potomstwem? To trzeba przegadać. Na początek trzeba wiedzieć, na czym jeszcze zależy tobie, na czym jemu. Później trzeba szczerze określić swoje oczekiwania, czego każde z was jeszcze by chciało. Na zakończenie związku macie czas. Najpierw takiego zakończenia musicie chcieć. To że zrobiło się nudno, to może być pretekst, ale z nudą można walczyć. I moim zdaniem warto. Nie, nie kończ pochopnie związku, bo powroty są czasem niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą, i szukam innej kobiety do pogadania. Moje gg 63053783

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:42 Serdecznie Ci dziekuje za wyczerpujaca odowiedz. W pelni sie z Toba zgadzam, jednak w pewnym momencie sprawy zachodza tak daleko, ze trudno jest sie juz zdobyc na schowanie dumy do kieszeni i szczera rozmowe, o jakiej piszesz. Oczywiscie, zrobilabym tak, ale kiedy widze, ze jemu nie zalezy i ze tylko czeka az sie wyniose, to trudno mi sie zdobyc na ten krok. Ostatnio podczas kłótni powiedzial: " kiedy sie w koncu wyniesiesz? Dlaczego w ogole musze Cie znosic?". :-( Nie wiesz jak przykro jest cos takiego uslyszec od bliskiej osoby. Nadal uwazasz, ze powinnam sie przed nim plaszczyc w takiej sytuacji? Chcialabym w koncu zobaczyc, ze to jemu zalezy. Chcialabym zeby to on wyszedl z inicjatywa - tak by zrobil mezczyzna, ktoremu zalezy na kobiecie. W dodatku wszyscy jego koledzy i siostra sa przeciwko mnie i namawiaja go do rozstania, choc tak naprawde mnie nie znaja. Naopowiadal jakichs glupot o mnie, w ogole nie wiem o co chodzi. Jego siostre widzialam dwa razy w zyciu i byla mna zachwycona, pozniej dowiaduje sie, ze jest przeciwko mnie. Jego kolegow widzilam raz w zyciu, wszystko bylo ok, pozniej nastawil ich przeciwko mnie. Dlatego sama widzisz. On majac wokolo samych "dobrych" doradcow, nie zdobedzie sie na chec pojednania i probe naprawy zwiazku. Jutro mamy porozmawiac o mojej wyprowadzce i o jego ewentualnych kontaktach z naszym dzieckiem. Sama widzisz, ze juz jest zdecydowany na rozstanie. I co? Mam blagac, prosic i plaszczyc sie przed nim? Nie stac mnie na to. Po prostu nie potrafie. I tak, masz racje, ze jesli sie ludzie rostaja, nie zawsze jest mozliwosc powrotu. Jesli On pozwoli mi odejsc, oznaczac to bedzie, ze mnie nie kocha i dla mnie bedzie to definitywny koniec, nie bedzie juz powrotu. Zacisne zeby, bede cierpiec, ale nie bede chciala go juz znac - taka juz jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mnie facet dawal wprost do zrozumienia ze mnie nie chce, pokazalabym mu srodkowy palec i tyle mnoe widzial. Wyprowadz sie, jeszcze sie przekona co stracil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby sie tylko przez taką "strate" nie powiesił ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej mieszkajcie debilki razem bez slubu .jestes darmowym materacem i sprzetem AGD i to juz mu sie znudzilo.a i jeszcze dziecko.teraz to juz napewno nie bedzie dazyc do slubu.mi powiedzial znajomy lekarz,ze chlopa cieszy pierwsze 3 miesiace seksu bo potem juz sie tylko trenuje pozycje.media chca kobiety wyprowadzic na ulice i dlatego propaguja wolne zwiazki.a baby jak owce daly sobie wmowic,ze takie sa nowoczesne.jak sie wyprowadzisz to nie sadz,ze znajdziesz faceta,ktory z toba zalozy rodzine-po co?skoro mozna cie i tak dymac bez zobowiazan.nie chodzi mi o to zeby cie upokorzyc ale to jest przestroga takze dla innych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:39 A ja sie z toba nie zgodze. Sama majac lat 38 i w sumie male dziecko postanowilam odejsc od faceta z ktorym rownie jak autorka nie mialam slubu. Odeszlam bo wlasnie po pojawieniu sie dziecka zostalam ze wszystkim sama, zero wsparcia, dobrego slowa, przytulenia, wyznania uczuc, itd. Facet szukal tylko pretekstu do ucieczki z domu, spotkania z kumplami, i jak sie pozniej okazalo z kobietami z ktorymi mnie zdradzal. Odeszlam, choc serce moje krzyczalo z rozpaczy, to rozum podpowiadal zeby odejsc. Swoje przecierpialam, i tak jak autorka zacisnelam zeby, ale sie do niego nie odezwalam, choc szukal kontaktu i wypisywal do mnie zebym wrocila, ze zrozumial swoj blad, ze kocha, itd. Zablokowalam jego na komorce, wkrecilam sobie ze nie istnieje, ze go po prostu nie ma. Wytrzymalam ten najgorszy moment i mi przeszlo. Zajelam sie samorealizacja, rozwojem wlasny h pasji, praca, wychowaniem dziecka. I nie wiedziec kiedy, pojawil sie moj obecny maz, wspanialy czlowiek, z ktorym jestesmy juz 20 lat. To takie moje swiadectwo. Nie namawiam autorki aby zostawila swego partnera, bo to ona wie najlepiej jak jest miedzy nimi i czy cos jeszcze z tego bedzie. Chce tylko udowodnic tym, ktore pisza teksty typu "jestes beznadziejna, zaden cie nie zechce, itd" ze nie im to oceniac i jesli maja na celu zdolowanie autorki, to niech moze zastanowia sie nad wlasnym zyciem i zwiazkiem, bo najwyrazniej niepowodzenia w swoim zwiazku probuja leczyc wyladowujac swoja frustracje na forum i dogryzajac innym. Zycze duzo milosci i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to jest krotka pilka - pytasz faceta czy cie kocha. Jesli tak to ma zmienic podejscie, jesli nie to ch.j z nim, tego kwiata polowa swiata. Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:39 Dziekuje Ci za to swiadectwo. Napawa optymizmem. Choc przyznam, ze nie w glowie mi teraz mezczyzni. Pisze teraz, bo z pewnoscia za jakis dluzszy czas bede chciala sie z kims zwiazac, ale nic na sile. Powiem tak, z obecnym partnerem nie chcialam slubu, choc on bardzo nalegal, a ja bardzo go kochalam. Dlaczego? Poniewaz moja intuicja wrecz krzyczala, ze nie powinnam tego robic bo on jest typem, ktoremu nie mozna zaufac. I rzeczywiscie, po pewnym czasie wyszlo na jaw, ze kiedy bylismy razem, ale mieszkalismy osobno, on spotykal sie i umawial ze swoja byla oraz z innymi kobietami. Jak sie o tym dowiedzialam, od razu pakowalam swoje rzeczy bo nie widzialam juz dla nas przyszlosci. Wtedy on blagal, prosil, przepraszal, pleczal i plakal, ze to juz sie nie powtorzy i ze tylko chcial potwierdzic swoja atrakcyjnosc. Ok. Przymknelam na to oko, choc wciaz pamietalam i nie ufalam. I teraz co? Minelo kilka lat, a on ma mnie gdzies..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim, moze tak samo jak ty nie chce sie plaszczyc. Ktos musi pierwszy wyciagnac. Chyba ze jestes juz pewna ze nie chcesz z nim byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×