Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Trzymajcie mnie , bo za chwile wyjde z siebie co te dziecko wyprawia

Polecane posty

Gość gość
no i po co to mieć dzieci, szkoda własnego zdrowia, a jeszcze jak ich ma się kilkoro, to chyba same się wychowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci to same problemy plus nerwica gratis. cool zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tej prawdy jak wyglada życie z dzieckiem odechciewa się je mieć. Po co skoro życie to udręka potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy dzieciaty ci powie ze to taki miód to dziecko. Mówi to żebyś w to samo gowno wdepnela i nie miała szczęśliwego życia bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego typu tematy na kafe to dla mnie najlepwsza antykoncepcja, jak poczytam co oznacza zabawa w macierzynstwo . Kuwaa , dziekuje, albo by mnie w tworkach zamkneli, albo pod wplywem furii dzieciakowi krzywde zrobila. Nie che sobie zycia s******llic , to nie na moije nerwy, nie na mioje emocje, nie na moja osobowoisc . To nie skonczyloby sie dobrze dla zadnej z dwoch stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
efekt wychowywania dzieci bez strachu do rodziciow. JA SIE BALAM OJCA I MATKI REAKCJI NA MOJE BREWERIE i ie odwalalam takich szopek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja miałam super rodziców, i też nie odwalałam takich szopek. I nigdy się ich nie bałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach przed rodzicami ? bac sie rodzicow ? to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko boi się kary a nie mnie. A mimo to i tak broi... do 3rz to był anioł. odkąd poszedł do przedszkola zaczęły się problemy i jest coraz gorzej.ma 7lat a potrafi włożyć klocka do buzi czy próbował włożyć długopis do gniazdka :O no pomysły takie których jako maluch nie miał.no i wieczne pyskówki. jak stawiam do kąta to wyje jakby ktoś go rozdzieral... A potrafi być naprawdę kochany, ale potrafi mnie niemal do łez doprowadzić :( ale kocham go strasznie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAAK TAAAK. STRACH PRZED RODZICAMI ! I pisze to calkowicie powaznie a nie na potrzeby siania zametu. Dziecko gdy nie ma strachu przed osoba sprawiajaca nad nim opieke - nie ma hamulca. Pamietam po sobie ,ze tylko wstrzymywal mnie realny strach przed gniewem starszego zeby nie robic czegos zakazanego, bo... no wlasnie . to zdawalo egzamin. Dziecko musi sie bac gniewu opiekuna po to aby nie przekraczalo granicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okej, tylko że teraz dzieci się nie boją. Bo są za mądre, bo za dużo wiedzą, widzą, słyszą... nawet z naszych rozmów. Im bardziej po dorosłemu traktujemy dzieci, a tak obecnie jest, tym bardziej zastawiamy sami na siebie pułapkę. Kiedyś zwróciła mi na to uwagę Pani w przedszkolu- że zbyt dużo dzieciom tłumaczymy, za bardzo je włączamy w decydowanie, w sprawy dorosłych. Dzieci powinny mieć wytyczone granice tak po prostu, bez wyjaśniania. Teraz to wiem, ale czasu nie cofnę. Pisałam gdzieś tam wcześniej- że mam podobnego 8 latka. Czego może się bać mój syn? Że co się niby stanie? Teraz dzieci potrafią straszyć rodziców policją.... po prostu porażka obecnego modelu wychowania. Nie bezstresowego, bo to nie to samo, ale zbyt partnerskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22'25,powalona jestes z ta tezą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nalezy od poczatku ustawic w hierarchi , a raczej podkreslac ta hierarchie i pokazywac na jakiej pozycji jets on a na jakiej opiekun. Nalezy dobitnie zaznaczuyc ,ze rownosci w hierarchi nie bylo, nie ma i nigdy nie bedzie, Nie pozwalac dzirecku na zrownywanie sie z nami. Nie ma partnerstwa , ja tego nie akceptuje. Uwazam ,ze sa sytuacje w jakiej mam prawo u dziecka wywolac strach w celach zdyscyplinowania Jak pisalam, tylko dziekci temu juz jako maly szczyl nie pozowlilam sobie do walsnego ojca matkio/ babki/sasiadki na to co obecne dzieic sobie pozwalalja. Dlaczego ja mialam wypracowany hamulec? a no dlatego ze mialam jawnie wytlumaczone , ze jesli jako kilkulatek odwaze sie np podniesc reke na kogos to ta reka mnie zaboli Jesli bede zachowywac sie fatalnie nagannie w takim stopniu ,ze doprowadze do szalu starszego to dla mnie to sie nie skonczy sukcesywnie ,ale bede miec problemy. Akcja= reakcja . To byl i jest dobry model wychpwawczy. ja sobie go chwale. Zdawal egzaminy. Zrownywanie dziecka z soba? partnertwo? nie na tym polega wychowanie. Dziecko to dziecko, rodzic to rodzic. Hierarchia tutaj jest niezawodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli dziecko wychowuje sie w uk, to nie mam wiecej pytan, i nie spodzeiwaj sie, ze bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez to ZADNA TEZA!! To autentyczny fakt oparty na doświadczeniu i praktyce , ktora przyniosła wiele dobrego . Efekty suksesywne a nie porazke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmieniasz temat mowiac o partnerstwie o ktorym tu mowy nie ma. Nadal uwazam za teze chorą iż strach przed rodzicem to prawidlowa metoda wychowawcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnioslam sie do wpisu powyzej ,ktorym mowil o partnerskim wychowaniu i do tego nawiazalam moja wypowiedz. Uwazam, ze strach w wychowaniu budzi respekt dziecka przed rodzicem/ opiekunem i jest wskazany w odpowiednim umiarze i w odpowiednich sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wymierzysz umiar strachu i jego dawkę? Bać sie rodzica to byc moze go czasem oszukiwać ze strachu? A przeciez on zawsze winien byc ostoją,wtedy nie może byc mowy o strachu.Jedno wyklucza drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się zgadzam i sama jestem zwolennikiem wychowania stresowego. Kto zna umiar i gdzie elzy granica tego strachu w wychowaniu? to wlasnie zależy wszystko od rozsądku rodzica. Glupi opiekun skrzywdzi dziecko nadmiernymi wymaganiami i zastraszeniem, a madry opiekun potrafi wyporcjowac i wywazyc sytuacje ile powinno się wnieść tego rygoru a ile luzu. Sa glupi rodzice, glupi nauczuciele, glupi opiekunowie, a sa tez bardzo rozsadni. Oby jak nawiecej tych z rozsadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowywanie przez zastraszanie ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziecko a nie te dziecko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci teraz nie boja się niczego i nikogo i mamy takie a nie inne efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że ci, którzy wychowują dzieci poprzez strach czy becie, sami mieli takie dzieciństwo. Mnie nigdy rodzice nie uderzyli, nigdy mnie niczym nie straszyli, za to poświęcali mi bardzo dużo czasu i rozmawiali, tłumaczyli, zawsze mogłam z każdą sprawą przyjść do nich. Tak samo traktuje swoje dzieci. Ani ja nie miałam jakichś durnych pomysłów, ani moje dzieci. Ale jak mówię, jakie wychowanie w domu, takie przenoszenie na własne dzieci potem. Więc mogę tylko współczuć waszym dzieciom, bo ten strach przed najbliższymi przekłada sie pewnie na agresję wobec rówieśników. Bo gdzies ten "gniew i złość" przenieść trzeba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja własnego dziecka nie bije, ale gdy mnie wkurzy to potrafie pokazac swój gniew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gniew to co innego niz lęk/strach/rygor jako sposób na wychowanie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez rygoru NIE MA WYCHOWANIA!! I Mowi to osoba , ktora wychowala pierwsze dziecko z dysycpliną kladac nacisk na rygor ,a drugie dziecko wedle terazniejszych standardow we znacznym wiekszym luzie w porownaniu do pierwszej .. I efekt taki, ze na dzien dzisiejszy zaluje ,ze nie wdrazylam modelu wychowawczego do drugiej taki jaki miala pierwsza od malego. Pierwsze dziecko pomimo ze juz dorosle smialo przyznam ,ze wychowane perfekt, a druga obecnie wychowana znacznie mniej stresowymi metodami stwarza problemy raz po raz i smialo zapewniam sama siebie , iz pierwszy model wychowawczy oparty na dysycplinie i rygorze zdal egzamin a drugi obecnie modny ? czuje ze ponosze porazke wychowawcza , bo sobie z drugą nie zawsze radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rygor ?! Ty chyba tez z takiej rodziny, gdzie rygor,bicie, strach,kary i wojskowa dyscyplina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rygor wcale nie musi oznaczac bicia, ale strach w pewnej dozie czemu nie ?? wychowanie bezstresu wsadzcie sobie w nos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie mowi tu,ze bezstresowo,ale absolutnie tez nie rygor ! I jakie ty dozy rygoru uwazasz za dobre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma 11 lat i jest z roku na rok coraz gorzej. Pyskuje, o wszystko jest wojna, nie odrabia lekcji, niesprzata w pokoju zadne kary niedzialaja. Za to w.szkole złote dziecko cicha spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×