Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agasek001

Mój facet się mną nie zachwyca..

Polecane posty

"bo jednak nie zaprzeczysz, że to jak kobieta w nich wygląda ma znaczenie" x Oczywiście, że ma znaczenie. Natomiast uczestniczenie w procesie wyboru nie wzbudza naszego zachwytu:) xxx W ogóle co do idei, że jesteś "wystarczająca" zgadzam się z większością opinii - słabo to wygląda. Może jest to jakaś forma drażnienia się z Tobą, jednak na dłuższą metę powinien wykrzesać z siebie coś miłego. Chyba każdy chce być atrakcyjny dla swojego partnera, więc nie dziwi mnie, że nie najlepiej się czujesz. Porozmawiaj z nim i powiedz o swoich uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z godz. 13:00 w tym co piszesz jest sporo moich obaw o przyszłość. a to kumplostwo to coś, co on sam zauważył i tak to właśnie nazwał. Chyba się już bardziej nie pogrążę, jeśli napiszę, że nie pamiętam kiedy ostatni raz miedzy nami do czegoś doszło, ale to dość skomplikowany temat i wina tu leży po obu stronach..chociaż, gdybym czuła się w jego oczach atrakcyjna to na pewno nie miałabym takiego oschłego podejścia (zarzuca mi, że sama się do tego nie garnę i mogłabym coś w końcu z siebie wykrzesać - uwierzcie mi, ciężko o to, gdy czuję się nieatrakcyjna, nawet czasem się po prostu wstydzę, choć tak wiele bym chciała i wiem, że jestem do tego zdolna, bo przecież kiedyś potrafiłam być "ogniem"). Gdyby on sam też o siebie bardziej zadbał to z pewnością też by to pomogło- myślę, że nie przemawia przeze mnie próżność, każdy chce dla siebie fizycznie pociągającego partnera i mimo, że ogólnie rzecz biorąc taki własnie dla mnie jest, to te nadprogramowe kg są dla mnie problemem... i nawet jak to piszę to czuję się jak ostatnia świnia, bo przecież to mój chłopak. Kocham go, ale są rzeczy, których nie potrafię w pełni akceptować i przyjąć, bo chyba sama u siebie tego bym nie zniosła i się staram, więc dlaczego on tylko poprzestaje na obietnicach. W żartach mówi mi, że schudnie, gdy się ze mną rozstanie - dla innej -.- A ja dla niego jestem ładna z buzi, nóg i cóż..całościowo niespecjalnie, bo gdybym mu się naprawdę podobała to dawałby mi to odczuć. Pewnie znów pojawi się lawina pytań pt. to po co ty z nim w ogóle jesteś, a odpowiedź "bo go kocham" będzie mało satysfakcjonująca, więc zostawmy już ten temat. Za wszelkie komentarze dziękuje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×