Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znacie osoby nieporadne życiowo ?

Polecane posty

Gość gość

Myślałam, że dużo widziałam ,ale po roku czasu moich obserwacji jestem przerażona. Moi teściowie...masakra. Wiecznie biedni, nie mają pieniędzy, żyją bardzo skromnie mimo że obydwoje pracują. Czwórka ich już dorosłych dzieci szybko wyprowadzili się z domu i zaczęli samodzielne życie, więc nikomu nie pomagają. Wręcz sami cały czas oczekują pomocy w bardzo prostych sytuacjach. Np. żeby zadzwonić do mechanika i umówić, rachunki nigdy nie zapłacone na czas, nie umieją ubezpieczenia zapłacić, auto starsze mój mąż zawsze dawał jak wymieniał na nowsze bo oni wiecznie kasy nie mają, są syfiarzami na dodatek, nigdy nie byli nigdzie, nie dopilnowali swoich dzieci z nauką, w dorosłym życiu nie pomogli dzieciom, wiecznie tylko jest POMÓŻCIE. Dwie synowe tak miały dość tego, że urwały kontakt z teściami. Moja granica wytrzymałości też się skończyła i kontakty ograniczyłam do świąt. Pożyczki nabrane w providentach , bo nie starcza. Dom ruina, ogród masakra, nawet mebli ogrodowych nie mają. Ważne by zjeść obiad. Jak słyszę tylko, że teściowa albo teść dzwoni mam nerwice bo już coś chcą. Pożyczyliśmy im niestety pieniądze, mają termin oddania za kilka tygodni i jeśli nie oddadzą całej sumy to poprostu zadzwonię i powiem im w końcu co myślę na ich temat bo już nie da sie wytrzymać tego. Mąż odciął się od rodziców, ale do nich jak grochem o ściane tydzień spokój i potem znów wydzwanianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam, moi rodzice. Zachowują się jak dzieci. Tak jak Twoi teściowej nigdy nie mają pieniędzy Chociaż oboje pracują i zarabiają całkiem nieźle. Też nabrali jakichś pożyczek w dziwnych firmach i po kilku ratach po prostu przestali płacić i do drzwi dobijaja się wierzyciele. Tyle, że ja nie pożyczam im żadnych pieniędzy znając ich sytuację. Wieczne narzekanie jak to im źle. Sorry ale są dorośli i nikt ich za rękę prowadził nie będzie. Wynajmują wielkie mieszkanie, które jest drogie w utrzymaniu. Mieli szansę wynająć mniejsze, 2 pokojowe, akurat dla nich dwóch i co? Nie. Ale narzekać, że wynajem i rachunki takie wysokie to już tak. Mogłabym mnożyć przykłady. I aż się dziwię, że jestem ich córka, bo mam totalnie inne podejście do życia,nie wyniosłam w domu ich nawyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×