Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Była czy może nowo poznana

Polecane posty

Gość gość
Krzyś masz takie ładne imię :) nie unoś się to takie niemęskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajsobieczas upsssss zapomniałeś się wylogować :D Hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skromna Ja Kiedyś to już napisałem że dorastałaś tylko do 10 roku życia a potem rosły Ci tylko cycki smiech.gif x hahahahahahaha to może wymyśl teraz coś nowego, równie błyskotliwego :D ogarniam że lat masz niewiele, nie musisz udowadniać mi tego dodatkowo komentarzem :classic_cool: xxx Nie widziałem na Kafe ani jednego mądrego Twojego komentarza pod tematem oczko.gif x nie bądź łatwy krzysiu :classic_cool: xxx Nie pozdrawiam pustej laleczki smiech.gif x ja za to laleczkę pozdrawiam :classic_cool: nie bądź łatwy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem drobiazgowa :D ale paluszki masz szybkie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:57 Co on działa pod 2 nickami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nic nie wiem :D podziwiam tylko zdolności manualne :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore to s*******am z tego tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam zrobi się prawie pusto...wtedy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam wmieszana w podobną nadzieję. Byłam tą nową dziewczyną. Młodą, pełną marzeń i nadziei. To on mnie wypatrzył i sam zagadał do mnie jakiś czas po rozstaniu z dziewczyną (rozstali się, bo podobno się nie układało, ale ona ciągle do niego pisała itd..)... było tak, że z dwa miesiące miałam z nim kontakt, ale nie mogliśmy się spotkać, bo akurat miał skręcone kolano. Ale było tysiące maili, smsów. Wkręciłam się, jak to młoda osoba, zakochałam. I mieliśmy się już spotkać, ale ona w tym czasie sama niespodziewanie odwiedzała go w domu, namawiała itd. i w końcu do niej wrócił. Nie wiedziałam o niczym, spotkałam się z nim i było bardzo fajnie, poczucie, że to bratnia dusza itd. Ale on jakoś mniej pisał, potem była rozmowa o uczuciach, kilka spotkań "wyjaśniających". Gdy ja urywałam kontakt, to on go odnawiał. Nie dawał mi spokoju, mimo że wrócił przecież do tamtej (ja o tym nie wiedziałam). Oświadczył jej się, bo miał na kilka lat wyjechać z Polski, ona mogła od razu wyjechać z nim, bo jest starsza, a ja miałam jeszcze kilka lat studiów przed sobą... dlatego "przegrałam". Zależało mi na nim bardzo, bardzo się starałam, zabiegałam o niego i o spotkania (i były te spotkania, kontakt itd. Teraz widzę, że tylko się ośmieszałam, bo spotykałam się z nim, nie wiedząc, że wrócił do niej..).. Odkryłam po pewnym czasie jego kłamstwa i bardzo mnie to zabolało, bardzo mnie zranił. Owszem, miał prawo wybrać kogo chciał, ale bolesna jest świadomość, że nie dał mi nawet szansy. Zdecydował, że wraca do niej, zanim mnie poznał tak naprawdę. A wydaje mi się, że mam dobrą osobowość- lojalną, dobrą, nie akceptuję zdrady, nie jestem konfliktowa i szybko wybaczam. Raczej z tych dobrych ludzi jestem, udzielam się charytatywnie, w dodatku biegam, ćwiczę.. mam wiele pasji.. on o tym dowiadywał się stopniowo, po czasie. Okazało się, że super się dogadujemy, sam pisał o mnie, że jestem jego bratnią duszą, że dobrze na niego wpływam, że uspokaja się po spotkaniach ze mną itd. Doszło do tego, że pisał mi maile, że płakał, bo patrzył w niebo i że nikt mu tak nigdy nieba nie pokazał jak ja.. miał medalik ode mnie zawsze przy sobie.. Nie wiem, może doszło do niego, że popełnił błąd. Bo wyjazd za granicę mu odwołali, ale zaręczyny już były, do tego mysmy zaczęli poznawać się lepiej stopniowo już po tych zaręczynach. A przecież nie zerwałby zaręczyn tuż przed slubem. Nie zerwał. Płakał, gdy go ostatni raz widziałam. Nie wiedzialam czemu, teraz już wiem. Już wszystko przepadło, ale też myślę czasem o tym, co by było, gdyby nie postąpił te dwa lata temu pochopnie, gdyby dał mi szansę na poznanie, a nie od razu wracał do byłej.. może szybciej byśmy się poznali, szybciej zobaczyli, że tak do siebie pasujemy i nie byłoby obecnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bylam na chwilę, na zastepstwo:( zabiegał, komplementy, super było zawsze.A potem urwał kontakt i za ok 1 mies. go widzę za rękę z była:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie najgorsze świństwo robić z kogoś plaster na rany i dawać nadzieję na coś więcej.. ta druga osoba się zakochuje, po czym osobnik wraca do byłej i jest szczęśliwy, a ta nowa cierpi.. po licho zaczynać coś z nową, gdy czuje się coś do byłej? Ja teraz jestem po rozstaniu, bolesnym. I specjalnie przez jakiś czas planuję z nikim się nie spotykać. Dopiero jak przestanę myśleć o byłym, zacznę szukać kogoś nowego. Żeby nikogo nie zranić i nie zrobić z niego plastra na rany.. szkoda, że nie każdy tak myśli i że większość osób to egoiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×