Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciekawa jestem, ile osob tkwi w związkach a w sercu ma inną osobę?

Polecane posty

Gość gość

Ja znam 2 osoby i mnie. Reszta może się nie przyznaje, bo wątpię, żeby wielka miłość, wręcz bóstwo nagle stało sie nieważne, zwłaszcza gdy ta druga osoba odrzuciła adoratora/adoratorkę. Wiem, że to nie fair ale wchodzę w związki i wiem, że już nigdy nie znajdę kogoś podobnego do pierwszej miłości, wszyscy przy nim bledną,są nie wartościowi ale zycie zyciem, mam juz 24 lata, czas poszukać kogoś na stałe. Nie wiem, jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od zawsze miałam powodzenie. I w koncu, w wieku 17 lat spotkałam wymarzonego chłopaka, bylam w 7 niebie. Byliśmy razem rok. Zginął w wypadku,miał 23 lata. Przez 4 lata byłam sama.. potem miałam kilka przelotnych związków, jeden stały. I czułam się tak źle ze mysle o innym a jestem z innym. Byłego jeszcze chyba dodatkowo wyidealizowałam, co podsycało cierpienie. Ale i bez tego był cudowny, drugiego takiego nie znajdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś 80% kobiet :-D ...pozostałe 20% nie kocha nikogo poza sobą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam bardzo wiele Kobiet które tak mają. Większość po ślubie z tak zwanego rozsądku. Takie Kobiety liczą że uczucie pojawi się z czasem ale nie pojawia się. Najczęściej mają wszystko podane na tacy. Wszystko oprócz miłości. Bezpieczny, zaradny i kasiasty a chemii brak. Jako szpetny prawik robiący za plasterek mam takich znajomych w bród :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość to same problemy, najlepiej mieć kochającego faceta, dobry seks i przyzwoite pieniadze :P A miłość niech zostanie w marzeniach, żeby czasem moc oderwać się od rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury , można pokochać na nowo zupełnie inna osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie, kocha się jedną osobę całe życie albo nie kocha (wtedy tamto wszystko to było tylko zauroczenie/a)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie, nie, kocha się jedną osobę całe życie albo nie kocha (wtedy tamto wszystko to było tylko zauroczenie/a) x True story :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadne egzaltacje, tę wielkie miłosci to najczęściej ostre zauroczenia, które nie zdążyły ulec weryfikacji w codziennym zyciu, co dawno zabiłoby ten naiwny entuzjazm, albo związki platoniczne i niespełnione, w których idealizuje się druga stronę. Ogólnie takie myslenie życzeniowe w stosunku do innej osoby. I o ile jeszcze uważam, zę jak autorka chce sobie pielęgnować swoje mrzonki i w ten sposób marnować życie będąc wiecznie niespełnioną i nieszczęsliwą, o tyle wchodzenie przez taką osobę w związek z kimś innym powinno być zabronione, bo to chamskie i egoistyczne oszukiwanie nowego partnera, które go wcześniej lub później go skrzywdzi. Najpierw panna poukładaj sobie w głowce a potem szukaj nowego frajera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo....ja jestem w związku i kończę go ,bo poznałam kogoś innego.Ale liczę się z tym,że ten ktoś tylko przeżywa zauroczenie mną,najwyżej będę sama.trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym tak zrobiła gdyby nie było dzieci na świecie równiez licząc sie z tym że nie wyjdzie...a tak człowiek cierpi żyjąc w zakłamaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćs
11.37 kiedys myślałam jak Ty. Obiektem moich westchnien był facet z klasą przez wielkie K, nie widziałam w nim wad i wszystko potrafiłam usprawiedliwić. Po wielu latach spadły okulary, Pan z klasą okazał sie ponadprzeciętnym chamem i prostakiem z dyplomami a moje uczucie do niego jakie było takie jest. Kręci się wokół mnie wielu facetów, większości ON nie dorasta do pięt. Część z nich marzy o tym, żeby iść ze mną na spacer, lub kawę. I co z tego jak moje serce jet juz jego....tyle lat... Niczego już w sobie nie pielęgnuję, nie idealizuję go również bo...jak teraz? Ale uczucie jakim go żywię zapuściło we mnie tak głębokie korzenie, że juz nie widzę możliwości by się od tego uwolnić. Mam tylko nadzieje, że w jego przypadlu głowa zostaje w porządku i , że przynajmniej ona nie wymaga leczenia. Spotkanie odpada bo paraliżuje mnie strach, jego zresztą też. Poza tym, TYLKO poza tym jest mi w życiu dobrze czego jemu z całego serca życzę. Wyrządziliśmy sobie tyle krzywdy,,,oboje :( Trudno byłoby mi polemizowac z pytaniem: kto okazał sie większą kurvą. Nie chcę już tego rozdrapywać. Dojrzałam, do tego by napisać PRZEPRASZAM. Dojrzałam do tego by mieć głęboko w nosie kto sie poczuje wygranym, jesli On to...na zdrowie. Wszelkie próby lekceważenia mnie nie robią już na mnie wrażenia. Troche nie wierzę, że mogłby tego nie wiedzieć. Kocham Cię wciąż mój drogi...M. Tematy kierowane tutaj do M nie są mojego autorstwa. Pozdrawiam i ściskam mocno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13;01 jak dlugo to trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwaja _
Jestem żoną od 10 lat, a znamy się prawie 20. Nadal bradzo kocham męża, ale to już jest inna miłość po tylu latach, równie piękna i głęboka. Nie raz w swoim życiu spotkałam mężczyznę, z którym mogłam mieć promienny romans, ale nigdy nie pozwoliłam sobie na " chwilę zapomnienia " ,bo po co? Aby wszystko stracić na czym mi tak bardzo zależy? Aby dla chwili przyjemności i uniesienia zburzyć swój świat? To się zawsze źle kończy więc po co brnąć w jakieś dziwne układy, krzywdząc tyle ludzi dookoła. No ale każdy ma swoją filozofie życiową. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż taki wierny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość? Tylko w filmach. W życiu liczy się: - seks - pieniądze - możliwość pochwalenia się swoim facetem Reszta to pozory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wciąz kocham swojego pierwszego męża. Rozstaliśmy się 35 lat temu. Być może tę miłość podsyca niespełnione drugie małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×