czy wszyscy zolnierze sa tacy sami?????

uwielbiam facetow w mundurach i jakos tak wyszlo ze spotkalam zolnierza zawodowego na swojej drodze ......oczywiscie nasza znajomosc zaczela sie jak wiele innych.Na poczatku wszystko super elokwentny z fantazja mily ......kolacje cuda na kiju ,,,,wrecz nie moglam uwierzyc ze tak moze byc .Dzieli nas ogromna odleglosc od siebie ale przeciez istnieja telefony itp......Co mnie zaskakuje w tym czlowieku to to ze nie rozumiem jego zachowania jak jes ze mna to ksiaze z bajki po stopach by mnie calowal i nieba przychylij.Jak chodzi do pracy i normalnie zyje to nie odpisuje na wiadomsci (podobno jest nie nauczony wisiec na telefonie)Wiec ja tez nie nalegam wrecz jest oschly . Wydaje mi sie ze mu na mnie zalezy bo by sie Az tak nie staral,,,,a z drugiej strony ta pewnosc siebie i to olewanie potrafi nie odzywa sie przez tydzien a potem milutki ze ooooo. Czy to podwojna osobowosc"???? bo ja juz zglupialam do reszty,

będzie cie prał po ryju. lubisz mundur to se znajdź leśnika.

ALBO OCHRONIARZA Z BIEDRY

Serio taka naiwna jesteś? Pewnie ma kogoś, na codzien siedzi z tamta (dlatego nie odpisuje)a gdy do Ciebie przyjeżdża to do rany porzyloz, milusi książę z bajki :D. Od razu widać ze prowadzi podwójne życie, czy Ty masz 15 lat i zero Dowswiadczen z facetami, ze nie przyszło Ci to do głowy?