Problem z czterolatkiem

Mam problem z czteroletnim synkiem. Aniołem to on nigdy nie był, ale też nigdy nie było tak źle jak jest teraz. Cokolwiek mu każe, zabronie, proszę - robi wszystko na odwrót. Proszę na przykład żeby coś zrobił, np. zdjął buty po wejściu do domu to słyszę od niego, że nie ma ochoty. Dziś na przyklad zwracalam uwagę żeby ominął błoto to specjalnie w nie wszedł obiema nogami i Tupac, żeby każdy but porządnie wyruszyć. A potem całe to błoto z butów wysmarowal na schodach w domu, gdy na chwilę się odwrócilam żeby zdjąć buty młodsze u dziecku. Juz brakuje mi cierpliwości...

nie wychowałaś to masz jak chcialas

To normalny bunt czterolatka.Może dochodzi do tego jeszcze zazdrość o młodsze dziecko.Spróbuj mu tłumaczyć, dlaczego ma zrobić tak, a nie inaczej-i chwal więcej, niż krzyczysz.Chwal za współpracę, pomoc i dojrzałość.Dzieci w tym wieku bardzo lubią czuć się "dorosłe."

Ciagle mu tłumaczę,podaję przykłady, wyciagam konsekwencje złego zachowania i jak grochem o ścianę. Probowalam już zabierać zabawki, robilam karny kącik, odsyłałam do pokoju, próbowałam chyba wszystkiego. Do tego moja mama ciagle mi wytyka, ze synek jest tak zle wychowany i sugeruje że coś z nie tak i trzeba isc do psychologa.

Może bunt może zazdrość o młodsze rodzeństwo,albo chce skupić na siebie twoja uwagę,Czy tylko ciebie nie słucha a tato co na to? Ja mam dzieci i wiem jak to jest co prawda nie są aż tak nieznośne ale uważam jeśli masz problem pójście do psychologa to żadna ujma dla mamy w końcu chodzi o dobro dziecka ale pewnie decyzja ciężka dla każdego rodzica