Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Może tutaj ktoś mi odpowie ?

Polecane posty

Gość gość

Witam, Trafiłem tutaj bo szukałem "odpowiedzi" na swój związek... Sytuacja ma się następująco: Jestem rok po rozwodzie, mam z była żona dwuletnie dziecko, przez co nie mogę zaprzestać kontaktów z nią ze względu na syna. We wrześniu tamtego roku poznałem dziewczynę, która to dopiero zerwała ze swoim chłopakiem. Do stycznia byliśmy bardziej w relacji koleżeńskiej, niż pary. Od połowy stycznia zaiskrzyło na dobre. Postanowiliśmy być para. I tutaj zaczynaja się pierwsze schody. Ona wraz ze swoim byłym są chrzestnymi dziecka jego siostry rodzonej, z która On cały czas mieszka. Mojej dziewczynie bardzo zależy na utrzymywaniu relacji z chrześniakiem, a co za tym idzie widuje się zarówno z Nim jak i z byłym. Co lepsze Ona bała mu się powiedzieć o Nas, żeby go nie zranić, gdyż jak to nazwała jest bardzo słaby psychicznie i mógłby z tym sobie nie poradzić. On cały czas żył nadzieja, ze Ona do niego wróci. W lutym po raz pierwszy postawiłem warunek; albo mu o Nas mówisz, albo ja się wycofuje. Powiedziała, ze to zrobi. Jednak tego nie uczyniła. Za to dawała mi sygnały, ze wiąże ze mną przyszłość gdyż przedstawiała mnie swojej rodzinie (oprócz mamy, ale o tym dalej), znajomym, wiec odpuściłem jej ten drastyczny krok, bo pomyślałem, ze może faktycznie z nim jest coś nie tak. Mama mojej dziewczyny to bardzo dobra koleżanka mamy jej byłego chłopaka. Non stop obydiwe wywierają na niej presję, żeby do Niego wróciła, bo to taki cudowny chłopak. Jej niedoszła teściowa mówi do niej do tej pory "córeczko"... w maju tego roku zrobiłem straszne świństwo, gdyż nie byłem do końca szczery z Nią jak i z jej rodzina co do mojej przeszłości (problemy z prawem), a przez to, ze to wyszło niestety nie mogłem pomoc zarówno Niej jak i jednej z jej sióstr w pracy (miały u mnie pracować, nawet specjalnie jedna z nich rzuciła prace). Przez 6 dni w maju nie było ze mną kontaktu. W tym momencie moja była żona odezwała się do Niej w moim imieniu (z mojego konta na FB) i zaczęła jej opowiadać o mnie jakieś niestworzone historie na mój temat, tego, ze niby nadal chce być ze swoją była żona, itd. Po 6 dniach w koncu udało mi się nawiązać kontakt z moja obecna dziewczyna. Myślałem, ze nie będzie chciała mnie znać, a tu zaskoczenie - dała mi szanse na spotkanie. Na spotkaniu wyjaśniłem jej tyle ile chciała wiedzieć, ale jej rodzina i przyjaciele już mnie przekreślili i nie chcą dać mi drugiej szansy. Przez ten okres co mnie nie było dodam, ze było wesele na które wzięła właśnie swojego bylego. Chciałem zarówno jej rodzinie jak i przyjaciołom się wytłumaczyć, ale nie chcą mnie słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalsza cześć: Mimo tego, ze Ona tez ich o to prosiła. Wszyscy oprócz Niej każą mi spadać i zostawić ja w spokoju. Ja jednak nie umiem tego uczynić i nadal jesteśmy razem,wbrew jej rodzinie i znajomym. Wracając do jej byłego - mój bardzo dobry przyjaciel w przypływie emocji(alkoholu) odezwał się do niego i opowiedział co i jak. Tamten na początku nie chciał wierzyć, ze jego ukochana "Ala" takie rzeczy wyprawia. Po podaniu kilku faktów zmienił zdanie. Odezwał się do "Ali" i zaczął jej wymyślać jak mogła mu coś takiego zrobić. "Ala" ma duże pretensje do mnie i do mojego kumpla, ze jej były dowiedział się o Nas w taki sposób. Ze to ona powinna to zrobić, a nie jakiś obcy facet, który nawet jej byłego nie zna osobiście. Cała jej rodzina, jego rodzina chce żeby Oni się zeszli i robią wssystko żebym się usunął w cień. Co robić? Zostawić ją? Walczyć? Dzięki z góry za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie , nic z tego nie wyjdzie. Bo dziewczyna nie wie, czego chce. Miała czas od września do stycznia, by się określić. Skoro zerwała to zerwała. I przez tyle czasu nie potrafiła powiedzieć eksowi, że ma kogoś? W głowie się nie mieści. Jest tylko chrzestną, nie rodzoną matką! Wychodzi na to, że jeszcze jedzie na starych sentymentach, a z tobą zaiskrzyło, I tak się miota...A za swoje niezdecydowanie obwinia ciebie. Niezła manipulantka. Skrzywdziła cię, będąc z tobą po cichu, udając, że jest sama. Może chciała, by tamten się plaszczył i na kolanach błagał o jej powrót. To, że wydało się o waszej relacji, być może popsuło jej szyki. Mam wrażenie, że posłużyła się tobą, by odbudować swoje poczucie wartości, że następnemu potrafila zawrócić w glowie.. To nieuczciwe i nie w porządku wobec ciebie. Myślę, abyś sam dał sobie z nią spokój. Niech robi co chce , wraca do byłego, itp. Oszukiwała ciebie, jego i wszystkich dookola. Tak to widzę. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, ze on ją tez oszukał co do swojej przeszłości? Może to na nią tak wpłynęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×