Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mój mąż trochę nie przesadza według was ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o to, że mój mąż jest rodowitym Czechem, ale świetnie mówi po Polsku w końcu mieszka tu 14 lat.Chodzi mi tylko o nasze córki starsza ma 7 a młodsza 5 lat, no i o ile jak ja jestem to normalnie mówimy po Polsku, ale jak one są same z nim, to jak one mówią mu po Polsku, to on udaje, że ich nie rozumie, one mają mówić do niego po czesku, właściwie to tak było zawsze, nawet gdy dzieci były dużo młodsze, to jak czytaliśmy bajki to zawsze na zmianę, ja np starszej, on młodszej, a następnego dnia zmiana, tyle, że on czytał zawsze czeskie bajki, teraz jak są trochę starsze, to również siedzi z nimi po kilka godzin i przynosi jakieś książki i on każe im to czytać. On uważa, że to jest jego obowiązek, żeby dzieci mówiły w języku czeskim, chociaż myślę, że i tak już dobrze mówią, skoro on wcale tego nie odpuszcza, ale nie oszukujmy się, po co im ten język w stopniu biegłym ? Są u nas języki ważniejsze np angielski, czy naprawdę jakiś pracodawca zwróci uwagę jak w CV zobaczy biegła znajomość języka czeskiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie wiadomo jaki języki przydadzą się w życiu. Nie bądź egoistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezenka studiowala slawistyke z jez. czeskim i nie ma problemu z praca. Pracodawcy sami sie do niej odzywaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego nie wiesz a maja niewielkim wysilkiem szanse na poznanie 2-go jezyka. Daj mu spokoj, niech je uczy. Kazdy jezyk to plus w CV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że nie ma nic złego w tym że Wasze córki będą stały dwa języki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i bardzo dobrze!!! To jego język ojczysty i robi dzieciom ogromny prezent ucząc ich czeskiego i wymagajac. I kto wie czy im sie nie przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:25 Jaki prezent ? Po prostu uważam, ze im zbędnie dokłada obowiązków. Rozumiem, że ojczysty język, ale jesteśmy w Polsce i tutaj trzeba znać Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
/20:25 Ja również tak uważam, ale angielski np a nie czeski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:21 Idąc tym tokiem rozumowanie uczmy sie chińskiego, albo arabskiego, skąd wiesz, że ci się nie przyda ? Założę się nawet, że te dwa języki bardziej się przydadzą, niż czeski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze że o to dba, to jego język ojczysty, ciekawe czy jeśli byłoby na odwrót to nie uczyłabyś polskiego bo po co im taki język.. w sumie wiele Polek tak robi, ja tego nie rozumiem dla mnie to buractwo.. a język może się przydać bardziej niż myślisz, angielski zna każdy, a czeski może być potrzebny w danej firmie, a kto nauczy go tak dobrze jak nie rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:33 Ja rozumiem, że ojczysty, ale nie rozumiem tak silnego nacisku, przecież to jeszcze dzieci, a on już stawia wymagania, jak coś chcą go zapytać, a często tak jest, to tylko w jego ojczystym języku, inaczej będzie udawać, ze nic nie zrozumiał, mają czytać, mówić, pisać, oglądać filmy/bajki po czesku, no dla mnie to paranoja, a on wyskakuje z takimi pomysłami codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy człowiek rodzi się z zakodowaną w genach zdolnością do bezwiednego opanowywania języka, którego używa jego otoczenie. To znaczy, że dziecko praktycznie bez wysiłku, zupełnie naturalnie uczy się mowy, którą posługują się jego rodzice. Dzieci małżeństw mieszanych bardzo często wyrastają na osoby dwujęzyczne, jeśli każde z rodziców konsekwentnie używa przy nich wyłącznie swojego ojczystego języka. Nie jest to wcale dla dziecka dodatkowy obowiązek, ono opanowuje obydwa te języki zupełnie naturalnie. Później, kiedy jest starsze, każdym z tych języków posługuje się swobodnie, tak jak językiem ojczystym. Dwujęzyczność jest ogromną zaletą nie tylko ze względu na biegłą znajomość języka. Takie osoby są też sprawniejsze intelektualnie. Nie odmawiaj tego swoim dzieciom. Co do czeskiego; jest mnóstwo ofert pracy dla osób znających ten język. Jestem absolwentką slawistyki, więc wiem co mówię. Szczerze mówiąc nie rozumiem Twojej postawy wobec męża. Dla niego jest bardzo ważne, aby dzieci znały jego ojczysty język i powinnaś to uszanować. Gdybyście mieszkali w Czechach nie chciałabyś, aby Twoje dzieci znały język polski? Jakby się czułą, gdyby mąż uważał, że nie powinnaś uczyć Waszych dzieci polskiego, bo po co im to? Przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie to Ty przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2049 Ja rozumiem jakby to wyglądało na zasadzie, że czasem sobie pogadają, albo pooglądają, ale nie, że on je ignoruje jak go one zapytają coś po Polsku, albo jak siedzi z nimi po kilka godzin i każe im rozmawiać po swojemu, albo czytać. Ty sobie zdajesz sprawę, ze on spędza kilka godzin dziennie po pracy nad tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, a co na to dzieci? Bo chyba to jest najważniejsze. Może ich wcale to nie męczy, tylko cieszą się, że tata spędza z nimi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty mówisz po czesku? Nie obraź się, ale czy nie jest czasem tak, że jesteś trochę zazdrosna, że mąż i córki mają swoje sprawy, do których Ty nie masz dostępu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2121 Dzieci nic, przynajmniej niczego po nich nie zauważyłam. 2126 A niby o co mam być zazdrosna ? Nie znam tego języka, tylko co najwyżej pojedyncze zwroty. Po za tym dostęp mam, bo zawsze mogę pytać o czym gadają, a przy mnie rozmowa jest w języku Polskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju,czytam wypowiedzi autorki i az slabo mi sie robi jaka jest egoistka. Moja siostra ma meza Irlandczyka,mieszkaja w Irlandii,maja 2-letniego syna,dziecko chodzi do zlobka i w ogole,na co dzien ma doczynienia w sumie tylko z angielskim. Jednak od urodzenia,moja siostra mowila do niego wlasciwie tylko po polsku. Dziecko ma teraz 2 lata,mowi tylko po angielsku,ale rozumie wszystko,co mowi sie do niego po polsku. Byli ostatnio na wakacjach w Polsce i to,ze dziecko rozumie nasz jezyk,bylo uciecha dla moich rodzicow,ktorzy jako prosci ludzie starej daty,nie znaja angielskiego. I czy moja siostra zastanawiala sie jak znajomosc polskiego bedzie wygladala w cv,czy mu sie to przyda? Nie,bo chciala,zeby syn zawsze wiedzial,ze jest do polowy Polakiem,zeby mogl sie dogadac z rodzina. A Ty autorko,jestes samolubna i egoistyczna,bo na miejscu meza tez bys na pewno chciala,zeby dziecko znalo Twoj jezyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że ojciec ma rację. Byle tylko nie wpadało to w paranoję. A jeżdzcie do teściów w odwiedziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeździmy, ale nie tak często, żeby zaraz dziewczyny musiały biegle gadać po czesku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Natomiast uważam, że kiepsko wybrał: ma bardzo głupią i egoistyczną żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz, że córki w przyszłości nie zechcą mieszkać w Czechach? Mój mąż też jest Czechem, a z pochodzenia jest Węgrem. Mieszkamy w Polsce, nasze dzieci (12 i 15 lat) mówią płynnie po polsku, po czesku, po węgiersku i po angielsku. Ludzie majątek wydają na naukę języka, a ty fochy stroisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes glupia baba i tyle. Twoje dzieci maja taka szanse, aby czeski byl ich drugim jezykiem, a ty glupia krowo im zabraniasz? Czytalam kiedys forum ( angielskie) i dorosle dzieci mialy wielki zal , ze rodzice nie nauczyly ich ojczystego jezya( byla tam nawet jedna dziewczyna, ktorej ojciec byl z jakiejs wioski afrykanskiej) Nawet ona nie mogla wybaczyc ojcu, ze gdy byla mala on to zaniedbal jezyk, a ona tak bardzo chcialaby moc sie poslugiwac w jego jezyku . Dorosle dzieci same ucza sie jezykow swojej matki lub ojca , ale to juz nie to samo, gdyby od malego uczyly sie. Pisala nawet jedna dziewczyna, ktorej matka byla Polka , ale ona jako dziecko nie chciala chodzic do polskiej szkoly w USA, wiec rodzice jej nie zmuszali. I teraz ona ma 20 lat, nie mowi po polsku i bardzo tego zaluje i nie moze wybaczyc matce , ze jej nie przypilnowala bardziej , gdy byla mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dzieci wydają się z tego powodu przemęczone albo niezadowolone? Czy rozmawiałaś z nimi i zapytałaś, czy lubią z tatą rozmawiać i czytać książki po czesku? Czy przez ten czeski nie zaniedbują szkoły? Może ten czas z ojcem to dla nich fajna zabawa. Jesteś matką, powinnaś wiedzieć co twoje dzieci sądzą na ten temat. Jeśli faktycznie nie lubią tego, mają dość, wolałyby robić coś innego, porozmawiaj z mężem. Niech im trochę odpuści. Jeśli jednak im to nie przeszkadza, daj im spokój. Nauka czeskiego szkody im nie przyniesie. Co najwyżej korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem, dlaczego twoje dzieci nie mają być dwujęzyczne? Z czym ty masz problem? Z tym, że się nie przyda? I uj z tym! To język i kultura ojca twoich dzieci. Twoje dzieci mają prawo znać język ojczysty swojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałaś nic jak zachowuje się mąż względem córek. Czy uczy je przez zabawę, czy raczej jest surowym nauczycielem? Czy złości się jak popełnią błąd, albo nie mogą czegoś zapamiętać? Bo jeśli tak, to wtedy faktycznie powinnaś interweniować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że spędza z córkami kilka godzin dziennie- czytając, bawiąc się i rozmawiając, to chyba tylko i wyłącznie pozytyw? Poświęca im więcej czasu i uwagi niż niejeden ojciec. A że po czesku rozmawiają- sama piszesz że im to nie przeszkadza, nie tresuje ich tylko normalnie spędza z nimi czas jak ojciec z dziećmi. Twoje córki są pół- Polkami, poł-Czeszkami, chociaż mam wrażenie że masz z tym jakiś problem, czeski jest dla nich tak samo językiem narodowym jak polski... Gdybym miała dziecko wychowywane za granicą raczej spaliłabym się ze wstydu gdyby po przyjeździe do Polski nie umiało porozmawiać z babcią czy robić zakupów.\ Nie mówiąc już o tym że biegła, naturalna znajomość drugiego języka jest nie do przecenienia. Odpowiadając na twoje pytanie- nie, mąż nie przesadza, zachowuje się jak normalny, kochający, i do tego dbający o swoją kulturę ojciec, przesadzasz natomiast ty. Co innego gdyby z powodu wybujałych ambicji wbiłaj do głowy przedszkolakom np. francuski albo japoński, ale rozmowa w języku ojczystym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgiuog
No i świetnie ujęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princessinthesky
Tak wlasnie się uczy języka w rodzinach dwujęzycznych - jedna osoba jeden język, poczytaj sobie poradniki na ten temat. Twój mąż bardzo prawidłowo do tego podchodzi. A co do czeskiego, to znam ten język (mieszkałam kiedyś w Pradze) i dostaję oferty pracy od headhunterów na golden line, mimo że wcale pracy nie szukam. Każdy zna angielski, a z dodatkowym językiem praca na bank pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princessinthesky
Wejdź sobie na jakąkolwiek ogólnopolską stronkę z ofertami pracy i zobaczysz ile jest ofert angielski + czeski. Ludzie studiują filologię czeską 5 lat, twoje dzieci będą umiały tyle samo za sprawą wysiłku męża, a Ty narzekasz. Ludzie wydają fortuny żeby dzieci znały dobrze parę języków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×