Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wybaczylibyście romans?

Polecane posty

Gość gość

Zdradę, czasem jednorazową się wybacza, bo to impuls, zdradzający żałuje. A co z romansem? Ja zdradzam od kilku miesięcy, nie dażę uczuciem osoby z którą zdradzam, ale pociąga mnie podnieca, seks jest boski. Nie chcę rezygnować z mojej połówki bo hmm kocham. Czy można coś takiego wybaczyć i żyć dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze: Nie, nie kochasz swojej partnerki. Gdybyś kochał, nigdy być nie zdradził, nawet jednorazowo. No chyba że miłość polega na świadomym zadawaniu bólu, na łamaniu przysięgi, na upokorzeniu jej jako kobiety, na odebraniu wyłączności, odebraniu zaufania. Gdybyś ją szczerze i prawdziwie kochał to z nią zaspokajałbyś potrzeby i jeśli seks z nią cie nie satysfakcjonuje to szukałbyś drogi żeby był lepszy albo wręcz zrezygnował z pewnych swoich potrzeb. Miłość to wyrzeczenia i poświęcenie. Widocznie po prostu ją lubisz, jesteś przyzwyczajony i jest ci z nią wygodnie. Po drugie: Nie, nie wybaczyłabym ani pojedynczej zdrady, ani romansu. Nawet gdybym chciała, nie umiałabym już ufać drugiej osobie po czymś takim ani jej szanować. To wzbudza we mnie obrzydzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie wybaczyłabym romansu, to cios w samo serce. Twoja "druga połówka" prędzej i później się dowie i co jej powiesz? że żałujesz, że ta kobieta nic dla Ciebie nie znaczy i że kochasz tylko ją. ale czy to prawda? przecież teraz nie żałujesz że bzykasz się z inną, skoro się dalej z nią spotykasz. pamiętaj że karma wraca. i odpowiedz sobie na pytanie czy teraz gdybyś wiedział, że twoja druga połówka ma kochanka to czy byś jej wybaczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądze że się dowie. Nie ma takiej możliwości. Jesteśmy ostrożni i do tej pory nikt tego nie odkrył. Nie wiem,nigdy by mi do glowy nie przyszla zdrada z drugiej strony. Jest nam dobrze i nie zamierzam kończyć mojego długiego związku. Tamto to hm taka odskocznia, urozmaicenie i adrenalina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham na pewno i nie chcę reszty życia spędzić z nikim innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczylabym w sensie że nie czulabym nienawiści etc., ale być z facetem który zdradził, nie ważne czy raz czy więcej, już bym nie mogła. Powiedziałbym żeby poszedł do kochanki, po prostu. Nie akceptuję u facetów oddzielania uczuć od seksu i krzywdzenia kobiet w ten sposób. Więc gdyby tłumaczył, że tamtej nie kocha, to tym gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie masz do siebie wstrętu,że moczysz pędzel w kochance a potem dzielisz się tym z żoną którą niby kochasz? :( Uwierz mi,nie kochasz jej,nie masz dla niej szacunku i jesteś obrzydliwym hipokrytą :( masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość ludzi z długim stażem małżeńskim ciągnie prędzej czy później do spróbowania z kimś nowym,to naturalne,ale tylko nielicznym udaje się utrzymać swoje psy na uwięzi :( Jeśli małżeństwo jest w miarę udane,opiera się na szacunku i nawet jeśli uczucie jest już tylko gorącym żarem pod grubą warstwą popiołu,to ludzie z zasadami nie dadzą się ponieść ciekawości,pożądaniu czy nowej przygodzie :) Ty ich przyjacielu,nie masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To krzywdzace i nie wybaczalne. Nie wybaczylabym choćby nie wiem co. A ty autorze czy autorko jesteś wstretnym człowiekiem. Ale jak.ktoś już tu wspomniał coś o karmie. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy długiego stażu, niedługo minie 6 lat. Nie chcę kończyć romansu, ale związek z kochanką nie wchodzi w grę. Do niej nic poza sympatią i pożądaniem nie czuję. Miło spędzamy czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś żałosny...ale cóż,90 % facetów tak ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13.54 nie generalizuj, nie każdy facet myśli główką, są tacy cy myślą głową. I to oni szanują swoje kobiety i nie krzywdzą ich zdradzając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego 90 % a nie 100 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybaczyła a nawet byłabym zadowolona,bo jestem z moim facetem z przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż mi wszystko wybaczył bylebym z nim tylko była w domu, a raczej obok, bo traktuję go gorzej niz obcego, nie kocham go, seksu nie uprawiamy od ponad 2 lat i tak juz zostanie, w domu gotuje tylko obiady, on sam sobie sprzata i pierze. No ale on jest katolikiem i nie uznaje rozwodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś Nie sądze że się dowie. Nie ma takiej możliwości. Jesteśmy ostrożni (...) i tak byś się pewnie nie przyznał do zdrady tylko ją pewnie urobił, że to tylko koleżanka czy fanka psycholkaz ona ślepo zakochana i ufająca by to łyknęła, prawda? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14.35 masz rację chyba. Gdyby się wydało to trzeba byloby kłamać i wypierać się, a bez konkretnych dowodów to trudno coś udowodnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek i marchewka
;;gość dziś Po pierwsze: Nie, nie kochasz swojej partnerki. Gdybyś kochał, nigdy być nie zdradził, nawet jednorazowo. No chyba że miłość polega na świadomym zadawaniu bólu, na łamaniu przysięgi, na upokorzeniu jej jako kobiety,;;;; XXXX Autor mowi,jednak, ze kocha. Ja mysle,ze kocha partnerke ale na tyle na ile potrafi kochac. Kochanke traktuje jak rzecz,a przeciez ona ma tez uczucia. Stwierdzam niedojrzalosc emocjonalna u autora. Co to jest prawdziwy zwiazek i milosc autor niestety niewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15.01 nie zgadzam się z tym, że kochankę traktuję jak rzecz. Zwykle spotykamy się na 3-4 godziny, nie jest to szybki numerek i do domu. Czasem nawet udało się gdzies razem wyskoczyć na całą noc. Rozmawiamy, jest łóżko, na prawdę jest fajną kobietą, podoba mi síę, fajnie się rozmawia, ale nie zakończę związku i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym kochala to moze bym wybaczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. I kiedyś wpadniesz. Przestań propagować tutaj romanse , zdrady jak fajną odskocznię i adrenalinę. Jak ktoś chce odskoczni, adrenaliny, niech sobie poskacze na bungee albo pójdzie na kurs karate, samoobrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I obrzydliwe jest trimfowanie...no własnie z czego? Z tego źe krzywdzi się druga osobę i nadużywa jej zaufania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki impuls nie jest jednorazowy. Nie wybaczył bym nigdy przenigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby mnie zdradzil to bym sie z nim rozeszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co w związku z tym? Osiągnęłaś coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to żadne wytłumaczenie. Bo nie kocha kochanki to może zdradzać żonę? A żonę kocha skoro ją robi na boki przez długi czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kochanek w ostatnim momencie przed wyprowadzką schodził i wrócił do żony, generalnie mogłabym mu trochę napsuć krwi i namieszać, ale doszłam do wniosku, że skoro jego żona go przyjęła po ponad rocznym romansie to ja nie będę się mieszać w ich relacje. Nie wiem czy mu wybaczyła czy nie, bo mimo iż chciał znów wrócić ja ucięłam definitywnie kontakt, do mnie powrotów po zdradzie z żoną (tak można to nazwać) nie ma. Nie potrafilabym mu tego wybaczyć choć go kocham. Już wolę być sama, mam syna, dam sobie radę bez mężczyzny który potrafi oklamywac swoją żonę a potem do niej wracać. Ale tak jak powiedziałam to ich życie i niech sobie próbują dla dzieciaków układać związek od nowa. Jeśli im się uda to się cieszę że się przyczyniłam do poprawy tej relacji, jeśli nie, to już nie mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*stchórzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesteś żałosny...ale cóż,90 % facetów tak ma A 10% populacji to podobno są geje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×