Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żona "dziwnie" gotuje

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy młodym małżeństwem, nie ukrywam że nie znaliśmy się długo przed ślubem, może dlatego nie umiem jej powiedzieć pewnych rzeczy wprost. Moja matka zawsze gotowała tradycyjne potrawy typu schabowy, pierogi, pyzy, bigos itp. W tym tygodniu np. żona robiła na obiad zapiekankę makaronową z serem żółtym, ryż z bitą śmietaną i jabłkiem, makaron ze szpinakiem, naleśniki ze szpinakiem, kaszę kuskus z oliwkami, fetą i suszonymi pomidorami. Nie jestem przyzwyczajony do takich wymysłów. Nie wiem jak jej to delikatnie powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja żona normalnie gotuje... już myślałam , ze wyskoczysz z jakimś jarmużem i hummusem. Ale zapiekanka makaronowa czy naleśniki ze szpinakiem to normalne jedzenie. Ale przykro , ze nie potrafisz własnej żonie powiedzieć co lubisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz żonie na co miałbyś ochotę ze dobrze gotuję ale mialbys np raz w tygodniu ochotę na schabowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz i nie marudź albo gotuj sam :P a tak na serio pogadaj z żoną ze lubisz tradycyjne nadania i żeby od czasu do czasu takie byś chciał. Ja bym chciała jeść tak jak twoja żona gotuję ale mój mąż bardziej oporny na nowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Ty jej ugotuj to co Ty lubisz. będzie wiedziała później co preferujesz. Zresztą mój mąż je to co mu ugotuje i nie narzeka a jeśli ma na coś konkretnego ochotę to mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co wymienił autor to nie jest tradycyjne polskie jadło więc wcale mu się nie dziwie. Autorze nie wstydzisz się uprawiać seks z kobietą, która poslubiles a nie masz odwagi powiedzieć jej, że chcesz zjeść konkretnie z mięsem? Ekhm -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bozszzzz co to za facet, ktory w tak prostej sprawie nie potrafi nic powiedziec!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona gotuje nowoczensiej lżej. Jeśli trochę tęskno ci za typowym jedzeniem możesz np iść na bazar w sobotę kupić kapustę koperek ziemniaki skoczyć do mięsnego i powiedzieć że miałbyś ochotę na coś takiego na pewno zrozumie. Możesz też powiedzieć wieczorem hm dobry ten obiad był dziś a co byś powiedziała na schabowego jakoś mnie tak naszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ugotuj sa dla Was dwojga , powinnes byc wdzieczny zonie, ze poswieca swoj czas i gotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto normalny by się piertolił codziennie na obiad z pyzami albo pierogami. nie mówiąć o tym z czego niby ma ci nagotować bigosu w lecie, przeciez kapusta kiszona juz nie jest dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALE SIE USMIAŁAM, W DZISIEJSZYCH CZASACH TO DLA KOGOŚ TO KUCHNIA TWOJEJ MATKI MOZE BYDZ DZIWNA,,,, a ty chyba jestes mami synek ze potrafisz przyrównywać matke do zony, z czym jeszcze przyrównujesz matke do zony, że inaczej -----składa slipki ?????????? --jesteście małzeństwem to sie otwarcie mowi co lubisz a co nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej teściowej to nie jest mus codziennie mięso tylko ziemniaki. Jak woła na obiad to mówi chodźcie zjeść kartofli nagotowałam. Warzyw innych mało. Teraz mój mąż ma trochę rozmaitości kulinarnych. A jak coś chce do zjedzenia to MÓWI że by coś tam zjadł i wtedy to robię w tym dniu albo następnym zależy czy już zaczęłam robić obiad czy jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego ciebie autorze matka nie nauczyła gotować? i czemu zarliście w domu tyle tłuszczu i węglowodanów? chcesz za 20 lat pierdyknąć z powodu cholesterolu i otyłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z chęcią zjadlabym te wszystkie rzeczy, brzmią pysznie....ale nie w jednym tygodniu. Mimo wszystko gdzie tu są warzywa (oprocz szpinaku). To takie zapychacze. Ale poprzeplatane zupami, jakimś miesem z pyszną sałatą byloby o.k. Moj mąż znow jest typowym miesozerca, jadlby mięso codziennie...syatam sie tak gotować ale na mieso noe moge jiz patrzeć....lubię ale tak raz w tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedzenie... hmmmm, nie do konca normalne, zadnego miesa ani ryby przez caly tydzien ...???? A Ty nie facet tylko doopa wolowa jestes skoro wlasnej zonie nie potrafisz powiedziec co Ci nie pasuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że brakuje ci ziemiekow z kotletem i do tego mizerii ok ale niemow mi ze twoja żona ma w XXI wieku pyzy w domu robić i dla dla ciebie.... Bo dla dziecka to może jeszcze zrozumiem żeby sprawdzone delikatne itp Boże dzięki ci za mojego męża ze potrafi mówić i dla niego jego matka gotowała tlusto itp a jak chce bigos to kupuje składniki bo wie że kapusta swoje wazy. Po czym jak 3 dnia wykonczy go to mówi to teraz może bedzie coś lzejszego ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Twoja żona normalnie gotuje.. x Normalnie? Nie powiesz mi że ryż z bitą śmietaną to normalne jedzenie. xx gość dziś czemu zarliście w domu tyle tłuszczu i węglowodanów? x Kolejna idiotka. Przyjrzyj się dobrze, co autor wypisał. To są same węgle! I znikoma ilość białka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadnij do mnie na obiad :) he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna idiotka. Przyjrzyj się dobrze, co autor wypisał. To są same węgle! I znikoma ilość białka. a co zarł w domu- pyzy , knedle. a ryz z jabłkiem to normalna potrawa, chociaż raczej babska, facet sie nie naje, no i nie dawałabym bitej smietany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozumiem że brakuje ci ziemiekow z kotletem i do tego mizerii ok ale niemow mi ze twoja żona ma w XXI wieku pyzy w domu robić i dla dla ciebie.. x Kolejną co pogięło. Z pyzami jest mniej pracy i czasu niż z tymi naleśnikami ze szpinakiem. Jakoś jej korona z głowy nie spada jak smaży mężowi naleśniki, to kluchy raz na jakiś czas mogłaby też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez to prowokacja, mężczyźni bywaja głupi, ale to to już są brednie- nie umie zonie powiedzie usmaż kotleta, paradne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejną co pogięło. Z pyzami jest mniej pracy i czasu niż z tymi naleśnikami ze szpinakiem. Jakoś jej korona z głowy nie spada jak smaży mężowi naleśniki, to kluchy raz na jakiś czas mogłaby też. naprawdę, ja nienawidzę robić pyz, za duzo roboty i większy syf niz z naleśnikami. a jedne i drugie robiłami pyz nie zrobię juz nigdy z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja żona idzie na łatwiznę robi szybko i prosto. Dzisiaj jest piątek ,co ugotowała ?bo ja zrobiłam 106 pierogów ruskich. Gdybym ja gotowała takie potrawy to mąż by mi robił awantury i nie dawał pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.55 leniwa d...z ciebie, ja zrobiłam 250 pierogów i zupę i jeszcze ciasto upiekłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zrobiłam 500 pierogów, 3 golonki, pyzy, knedle, zasmazkę, pranie, prasowanie, wybieranie szamba i do tego zdazyłam zrobić manicure i pedicure i poćwiczyłam 2 godziny z chodakowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana435
Boże co za zacofany koleś :-) Typowy polski burak, schabowy, ziemniaki i bigos:-) Bo mamusia tak gotowała. Do tego piwsko i dziwić się, że później miażdżyca, zawaly i udary. Jak dobrze, że ja mam cywilizowanego męża. Umarlabym jakbym musiała smażyć ociekajace tłuszczem kotlety, fuuuj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, będą kłopoty jak wyskoczy do żony, że nie gotuje tak jak mamusia :) Sorry chłopie, ale już nie jesteś chłopczykiem, trzeba się przestawić na kuchnię żony. Nawiasem mówiąc, dużo zdrowszą, bo te wszystkie pyzy i pierogi, to bezwartościowe, zapychające jedzenie. Dobre raz na jakiś czas, ale nie jako stałe menu dla rodziny. Twoja żona widać jest zorientowana w temacie zdrowego odżywiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
106 pierogów to trzeba się opiertalać niemiłosiernie w kuchni :O Twój mąż pewnie przymiera głodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to taki makaron czy ryz na kolacje jedynie przejdzie. Obiad zawsze ziemniaki lub kasza + mięso i surówki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dietetyczka612
gość dziś Lepiej uważaj z mięsem, bo za dużo jest bardzo niezdrowo. W mięsie jest pełno barwników, hormonów i nie tylko. Poza tym jedzenie wołowiny i wieprzowiny jest przyczyną chorób miażdżycowych, metabolicznych oraz nowotworów. Zdrowie tracimy z powodu związku z grupy cukrów – kwasu sialowego. Ta cząsteczka pełni bardzo istotną funkcję w organizmie zwierzęcym, służy do przekazywania sygnałów między komórkami. Prawdą jest, że mięso posiada wartości odżywcze. Chociaż spokojnie można się bez niego obyć, oczywiście nie trzeba się go całkiem wyrzekać. Jednak zdecydowanie ograniczenie spożycia mięsa do niezbędnego minimum to podstawa długowieczności. Także jeśli podajesz mężowi prawie codziennie mięso, przygotuj się, że Twoja starość będzie już bez niego, bo go wykończysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×