Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Potrzebuje porady dziewczyny

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio bardzo denerwuje mnie sytuacja w moim domu rodzinnym. Moja mama pracuje zawodowo i bardzo rzadko przychodzi do mnie a mieszka bardzo blisko nas w tym roku była tylko 3 razy i to raptem na 3 godziny. Rozumiem że pracuje i tego czasu ma mało ale pewne rzeczy mnie po prostu wkurzają. Mamy z bratową dzieci z tego samego rocznika i od jakiegoś czasu odkąd dzieci chodzą już pewne rzeczy mnie wkurzają.Przedtem wszystko było między nami OK. Chciałabym żeby moja córka miała jak najwięcej kontaktu z babcią bo została jej już tylko jedna. Teściowa nie doczekała się swojej pierwszej wnuczki, zmarła gdy byłam w ciąży. Teściu nie interesuje się w ogóle wnuczką .Mój tata pracuje jeszcze zawodowo ale czasem wpada na chwilkę do nas. Ja staram się często przyjeżdżać do domu rodzinnego żeby miała kontakt z dziadkami bo z początku to bała się iść do babci i dziadka na ręce i jak ją brali to płakała. Teraz to się zmieniło i jak widzi babcie to się strasznie cieszy i się jej nie boi. Moja mama nie chce przychodzić do mnie bo jak twierdzi nie może zostawić bratowej bo sobie nie radzi sama z dzieckiem. Obiadu przy dziecku nie ugotuje, nie posprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd... Ona nigdy nie jest sama z dzieckiem w domu bo zawsze ktoś jest. Ma pięć osób do pomocy. Gdy jest sama to nie daje rady dziecka nawet upilnować bo jak nie głowę rozwali to nogę przetnie o zrobieniu czegokolwiek innego przy dziecku nie ma nawet mowy. Moja mama się boi że jak do mnie pójdzie to w końcu do tragedii dojdzie bo albo wyleje dziecko z kuchenki wrzątek na siebie albo ze schodów spadnie. Ostatnio gdy moja mama raptem na 3 godziny wpadła do na to Oliwia ze schodów spadła bo ta barierki nie zamknęła. Skończyło się szyciem głowy i siniakach. Ja tego nie rozumiem bo przecież ja też mam dziecko i muszę przy nim obiad ugotować, posprzątać, zapalić w piecu i nikt za mnie tego nie zrobi i muszę czas tak zorganizować sobie żeby mi ubywało tej roboty częśc przy dziecku a część gdy dziecko śpi a mam pociechę bardzo *****iwą i nie rozumiem mamy bo uważam że wszyscy się pieszczą za bardzo nad nią. Jak znowu jestem u mamy to dziecko bratowej popycha moją i się śmieje, to uderzy w głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd.. Bratowa powie dziecku nie wolno i tyle siedzi na krześle. Ja latam jak popierniczona za swoją bo nie chce żeby jej krzywdę zrobiła i pilnuje obie a bratowa siedzi i ma wszystko gdzieś. Nie pozwoli się bawić jej zabawkami wszystko jej odbiera. Przywoziłam swoje zabawki to dziecko brało mojej zabawki i niczym się nie bawiła tylko jej wszystko odbierała i mówiła moje. Moja mama nie może jej wziąć na ręce bo tamta ma histerie bije córkę i woła moja baba i babcia zajmuje się Oliwią. A ja zajmuję się córką i tak wygląda ostatnio kontakt z babcią. Ja jestem po ostatnim razie wkurzona i stwierdziłam że po prostu nie będę tam jeździć bo to sensu nie ma. Co mam zrobić w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz matce wprost, że albo będzie darzyła obie wnuczki równą uwagą albo zrywasz kontakt i nie chcesz jej znać. Do czego to podobne, żeby wolała dziecko bratowej od własnej córki. A może Ty też masz coś za uszami że własna matka cię olewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama wielokrotnie mówiła do moich ciotek że nie poświęca mojemu dziecku dużo czasu tyle ile by chciała i moja córka jest odtrącona przez to a ona się z tym źle czuje i chciałaby częściej przychodzić do nas. Ciotki mi mówiły przez telefon ja się do nich nigdy nie skarżyłam na mamę. Moja mama już nie mogła się doczekać urlopu i mówiła żebym przyjeżdżała do niej jak ona będzie na urlopie bo się nacieszy córką ale nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji siedzieć u mamy cały dzień i wysłuchiwać histerii Oliwi. W tamtym roku moja mama na urlopie była u mnie raz pół dnia. Moja w wózku głębokim większość przespała podczas tej wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd.. W tamtym roku ja jeździłam też do mamy. I babcia zajmowała się wnuczką. Nosiła, bawiła, poświęcała uwagę. Sytuacja się zmieniła gdy nasze dzieci zaczęły raczkować to twierdziła że bratowa nie daje sobie w ogóle rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×