Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyjaciółka wyśmiewa się ze mnie i mojego chłopaka

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio rzadko się z nią widzę, więc jak już się zobaczymy, to mamy sporo do powiedzenia. Ja dużo mówię o swoim związku. Ostatnio powiedziałam jej, że jadę na weekend do rodziców faceta - jeździmy tam dość często, co dwa-trzy tygodnie. A ta wypaliła do mnie, że mógłby się postarać i zabrać mnie gdzieś na weekend w Polskę. Ona wie, że mój mężczyzna nie zarabia za dużo. W ogóle mam wrażenie, że jak o nim mówię, to ona jest mu niechętna. Niby powtarza, że pieniądze nie są najważniejsze, że liczy się szacunek, ale mam wrażenie, że nie traktuje mojego związku poważnie i w duchu się z niego śmieje. Przykro mi :( chciałam się wygadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty wogóle wierzysz w coś takiego jak przyjaźń? Widać że młoda i niedoświadczona jesteś. Można mieć dobrych znajomych ale przyjaźń nie istnieje każdy człowiek zdradza i myśli tylko o sobie jak przyjdzie co do czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z kim jest koleżanka? Z prezesem banku? Dobrze układa jej się w tym związku? Jak rozmawiacie o innych osobach to też ironizuje, może ma taka manierę? Jeśli rzeczywiście nie jest szczera to może lepiej rozmawiaj o pogodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w związku z bogatym facetem, ale nie mówi o nim prawie wcale. Ma taką manierę. W każdym razie trochę mnie to ostatnio wkurzyło. Wie, że mój facet nie zarabia nawet dwóch tysi (a mieszka w stolicy, więc jest dość ciężko). Fakt, że często jeździmy do jego rodziców, mieszkają na wsi, jest tam ładnie. Ona się dziwi, że tak często chce tam jeździć. Wiem, że jest trochę w tym mojej winy, bo ciągle mówię jej, że jest słabo z kasą, że jemu szkoda nawet jedno piwo kupić... Boli mnie ten temat, a ona jeszcze wyskakuje, że mógłby mnie na weekend gdzieś w Polskę zabrać zamiast do rodziców ciągle jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo taka jest prawda mógłby ale nie może i tyle , w Warszawie jest dużo pracy może niech ja poprostu zmieni ? Będziecie żyć w biedzie jak się za siebie nie wezmiecie, a co do koleżanki , leczy kompleksy i tyle , pozwól jej na to ona sama z sobą się czuję źle bo człowiek spełniony nie wytyka biedy innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać po niej że bogaty i dobry dla niej? Bo może robi za niewolnicę Isaurę a na tobie odreagowuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czuję, że to po części moja wina. Dużo jej mówiłam i nadal mówię o sytuacji finansowej mojego faceta. Sama pokazuję, że mam dość jego biedy i tego, że wszystko wylicza. Myślę, że ona chce dobrze, bo proponuje, że poda jego cv dalej - pomagała mi szukać też pracy dodtkowej dla niego. Ale mój facet ma taki charakter, że woli odebrać wolne z nadgodzin, zamiast wziąć pieniądze. Uważa, że weekend jest dla rodziny, a popołudnia do relaksu. Swoją pracę lubi mimo że mało zarabia. Kiedyś jak się napiłam z przyjaciółką, to ta po kilku głebszych powiedziała, że chciałaby, abym miała dobre życie. Wtedy była ze mną zupełnie szczera, mówiąc, że tylko ja staram sie standard życia podwyższyć - zarabiam teraz prawie dwa razy tyle co mój facet - a on nigdy nie będzie miał ambicji, aby żyło się lepiej. Powiedziała, że chciałaby dla mnie lepszego życia, a nie takiego jakie on mi funduje. Myślę, że teraz nawet nie pamięta, że coś takiego poweidziała, bo była porządnie wstawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba żartujesz nie bierze nawet 2 tys. W stolicy? To kim jest ochroniarzem w lidlu z grupą?To ja na podkarpaciu zarabiam 4 koła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jojcz wydaje mi sie ze mialas tu juz keidys taki temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie miałam. Czytam Kafe, ale jeszcze nie pisałam o swoim facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie martwiła tym co powiedziała przyjaciółka tylko tym ze facet ma takie słabe zarobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był identyczny temat. Tylko tym razem zaczął się od "przyjaciółki". Prowo, ale niezłe, jakieś 8/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, dziewczyny, czy wam odbiło z tymi prowokacjami? NIe można już normalnego tematu założyć, bo wszędzie prowo widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mów mało, albo wcale o swoim związku. Okaże się za chwilę, że nie macie o czym rozmawiać. Jeśli się wyśmiewa i robi uszczypliwe uwagi, to nie jest przyjaciólka. Z drugiej strony..wrzuć na luz, i nie bierz każdej uwagi jako atak na ciebie czy twojego faceta. To swiadczyloby o twojej niepewności i niskiej samoocenie. Pieniądze to pożyteczne narzędzie, liczy się najpierw człowiek. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolanna28
Masz okropnego faceta. Ale wspaniała przyjaciółkę. Trzymaj się jej i czasami posłuchaj. Ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że liczy się najpierw człowiek a potem pieniądze. Poza tym to moja przyjaciółka, wiec mówię jej o swoim związku i innych rzeczach. Ona zdaje się traktować mojego faceta z dystansem i trochę z góry. Jak o nim mówię, to ona odpowiada trochę ze złością, dając mi do zrozumienia, że to nieudacznik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×