Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cos mi grozi chodzac w czasie ciazy do gin. publicznego?

Polecane posty

Gość gość

Co miesiac odciagaja mi kase z wyplaty po to, abym mogla korzystac z opieki zdrowotnej. Dlaczego w takim razie mam chodzic prywatnie? Co moze grozic dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. To zalezy jakiego masz lekarza. Czy masz komplikacje. Zawsze moze cos grozic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za idiotycznie sformułowane pytanie wszyscy mają w d***e ciebie i do jakiego lekarza pójdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grozi ci że cię zwyzywaja na kafe . Mam trójkę dzieci. Nigdy nie chodziłam prywatnie. Dwie ciążę z komplikacjami ale lekarze z państwowej służby zdrowia sobie poradzili. Moim skromnym zdaniem to tylko na kafe taka paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm no niewiem... Ja mam ciążę mnoga której nie podejmie się żadna placówka prywatna w kraju. Od prowadzenia bo niema żadnego ośrodka specjalizującego się w konflikcie serologicznym prywatnie po poród gdzie nikt nie chce przyjąć porodu bliźniąt u których może być konieczne przetoczenie krwii. Więc grozi ci to ze niebedziesz traktowana jak w hotelu 5 gwiazdkowym ale za to będziesz mieć specjalistów którzy uratują dziecko gdyby coś poszło nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 3 ciazy. We wszystkich chodze prywatnie. W pierwszej ciazy z komplikacjami niestety lekarze nie dali sobie rady. Czasem dzieje sie zle i nikt nie ma na to wplywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obetnie ci głowę. Co za idiotyczne pytanie. Radzę zamiast do ginekologa, to najpierw wybrać się do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grozi CI conajmniej kalectwo, ciaza napewno bedzie niedopilowana, zagrozona i dziecko sie chore i z 10-ma wadami wrodzonymi urodzi :D Co za idiotki tu siedza.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grożą ci kolejki, wystawanie 2 godziny pod gabinetem, opryskliwe rejestratorki, chamscy ginekolodzy i skierowania tylko na podstawowe badania typu mocz i morfologia. Co nie znaczy, że na pewno tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to jest gin publiczny ? Mialas na mysl dom publiczny ? No, z domu publicznego mozesz przyniesc kile, syf i hiv... raczej w ciazy niewskazane ;)... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ginekolog na nfz. A ja wam szczerze powiem ze ja w swoim przypadku na lekarzy nie narzekalam ale polozne sa okropne wiecznie zle niezadowolone i naburmuszone. jak to mozna byc takim czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleś autorko wymyśliła. Ja chodze na NFZ i nie narzekam. Na badania jestem co chwila wysyłana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:55 a jakie powinny być niepodstawowe badania ? I czy są naprawde konieczne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ktoś gada z tymi kolejkami. Byłam raz u prywatnego i była cała poczekalnia wypełniona ludźmi. Straciłam dużo czasu i wynudziłam sie jak mops, naczytałam sie gazet ze stolika zanim dostałam sie do gabinetu. Na NFZcie nie było aż tylu ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie na kafe chodza do lek prywatnego, wiec zakladajac ten temat wychodze z zalozenia, ze chodzac na fundusz, moze mi cos grozic typu: to ze, nie dopilnuja ciazy, beda olewac itp. Nie bierzcie wszystkiego az tak doslownie. A ta co pisala o domu publicznym to juz porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ginekolog publiczny to jakaś specjalizacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
publiczna sluzba zdrowia cos ci to mowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debilka dalej nie kuma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje twoim dzieciom i twojej rodzinie, nie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rewelacyjna kobieta!! tylko ona doprowadza mnie do takiej rozkoszy!uwielbiam Cię Madziu! http://sex-tele.pl/47398

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja, mówi się do ginekologa na NFZ do publicznego to można iść szpitala albo szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo dom publiczny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a jeszcze lepiej Jan Nowak lekarz ginekolog publiczny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce to już raczej nic nie grozi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszej ciąży poszłam raz na NFZ. To był 9 tydzień . Trzy godziny czekałam w kolejce i słuchałam głupiego p********ia jakichś bab. Jedna się wryła w kolejkę, inne mało jej nie pobiły. Awantura trwała dobre 40 minut. Położna była chamska. Lekarka nie lepsza. Zrobiła USG i stwierdziła, że ona ciąży nie widzi. Coś jest, ale jej to na 9 tydzień nie wygląda. Raczej na obumarły w 5 tygodniu zarodek. Mam przyjść za trzy tygodnie, bo ona od jutra idzie na urlop. Oczywiście poryczałam się po wyjściu z gabinetu. Następnego dnia poszłam na prywatną wizytę do innego lekarza. Pokazał mi bijące serce dziecka i stwierdził, że wszystko wygląda prawidłowo. Dziś córka ma 18 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:37, wspolczuje takich przezyc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiem ze wszędzie jest super słodko, bo i ja się natykałam na różnych lekarzy, ale generalnie zwłaszcza w większym mieście jest duży wybór i bez większego problemu można się spotkać z dobrą opieką. Miałam ciążę z powikłaniami, lekarz bardzo mnie dopilnował, solidny, fachowy, widać było że wie co robi. Nigdy nie miałam wrażenia że się śpieszy, zawsze się upewniał czy nie mam jakiś pytań. Usg na każdej wizycie, to była przychodnia przyszpitalna, sprzęt mieli naprawdę dobry. Położna- wyjątkowo miła, rozmawiając z nią myślałam nieraz że na porodówce musiały się z nią rodzące dobrze czuć. Panie w rejestracji bardzo pomocne. Skierowania na wszystkie badania, nie tylko morfologia i mocz ogólny, leżałam na patologii z dziewczyną która chodziła prywatnie i miała taką "ściągę" ze wszystkimi zalecanymi badaniami- miałam robione to samo. Szpital miał kontrakt z sieciowym laboratorium więc mogłam wybrać gdzie mi wygodnie iść na badania. Warunki tam i w poradni, i w szpitalu gdzie leżałam na patologii, wyjątkowo dobre, czysto, ładnie, przyjemnie... Jedyny zarzut który mogę potwierdzić to to że czekało się w kolejkach, ale jak usprawnili to w rejestracji to było to góra 30-40 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×