Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciąża obumarła iść na zabieg czy ronić w domu?

Polecane posty

Gość gość

Stwierdzono u mnie ciążę obumarlą. Zarodek wygląda na 6 tyg a z miesiączki zaczyna się 9 tydzień. Od 3 dni mam brunatne plamienie, dziś pojawiły się pierwsze skrzepy krwi. Ogólnie mam skierowanie do szpitala ale pani ginekolog stwierdziła że lepiej było by poronić w domu żeby macica szybciej wróciła do swojej fizjologii. Za 3 tygodnie mam kontrolę. Ile mogę trwać takie samoistnie oczyszczanie? Czy może lepiej isc na zabieg? Jakie są wasze doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mądrą masz ginekolog:) masz świadka na wszelki wypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JEDZ DO SZPITALA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wolała poronić w domu. Widziałam, jak to wygląda w szpitalu i nie chciałabym przez takie coś przechodzić w szpitalu, skoro może odbyć się to w domu. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłam w domu w 10 tygodniu. Tez mialam skierowanie do szpitala jakby co, ale moka gin mówiła, ze spokojnie można w domu poczekać i takie samoistne poronienie jest lepsze. Krwawienie trwało 8 dni.potem poszłam do kontroli ,wszystko samo ładnie się oczyścilo. Nie trzeba bylo łyżeczkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam tylko że 2 ginekologow powiedziało że można poczekać na samoistne poronienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przeczekalabym w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do szpitala, nic przyjemnego ale masz pewnosc ze wsystko usuna i wszystko się wygoi, chyba potem też chcesz miec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poronilam dwa razy- raz w domu,raz mialam lyzeczkowanie. Teraz mysle,ze lepiej bylo jednak w szpitalu lyzeczkowac... Przy samoistnym byl niemilosierny bol przez 6 godzin mniej wiecej,w szpitalu podali leki dozylne,a w domu nacpalam sie wrecz ibuprofenem. Do tego okazalo sie na kontroli,ze nie wszystko sie oczyscilo i miesiac pozniej wyleciala reszta skrzepow i znowu byl ten niemilosierny bol... Poza tym jak ronilam w domu to balam sie. Balam sie spojrzec do toalety i zobaczyc- glupio to moze brzmiec- wlasne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×