Mam 32 lata i zakochałem się w nastolatce

Jak w temacie ona ma 18 lat jest niesamowicie piękna i urocza,mamy wiele wspólnych zainteresowań fascynują nas te same książki i muzyka.Wiem ze mam u niej szanse,ze wystarczy tylko jeden mój krok, lecz cały czas się zastanawiam ze może jestem dla niej za stary ?Ale z drugiej strony co to znaczy za stary? Przecież nie chce z nią brać zaraz ślubu,do tego ciągle żyje weekendowymi imprezami jak student wiec stetryczały całkiem nie jestem. Może to tylko taka kulturowa blokada ? Może świat w którym żyjemy nas oszukuje tworząc sztuczne muru miedzy dwojgiem ludzi ?

Ja też kiedyś zakochałam się w 17 latku. Dzisiaj ja mam 53 lata, a on 24 i mamy się doskonale :).

dziś - a jak rozumieć to że macie sie doskonale? Znaczy że ty JESZCZE żyjesz? ;)

upcio

No żyję i mam się doskonale, a mój mąż dalej jest przystojny i młod.

Klasyczne do bólu prowo. 0/10 za kreatywność.

I Ty uwierzyles w bajki? Fakt, facetowi chyba niewiele do szxzescia potrzeba. Zreszta kiedys takie malzenstwa byly na porzadku dziennym. Rob co chcesz. Ja nie jestem za.

Ja mam 50 lat i zakochalem sie w 18 letce

Gdy ma sie 18 lat to partner majacy 32 lata brzmi dobrze, inaczej to juz wyglada z wiekiem- gdy kobieta ma 30, a mezczyzna 44. Ale przeciez nie kazda znajomosc musi byc na wiecznosc ;) Wiec dlaczego by nie. Tylko licz sie z tym, ze to Ty bedziesz placic za wszystko. Mam 28 lat i mimo, ze nie jestem singielka pewnie powinnam sie burzyc, ze zamiast randkowac z takimi w moim wieku szukasz 10 lat mlodszych. Tylko sam brzmisz mocno niedojrzale, piszac o tych ksiazkach i muzyce jako o czym mocno laczacym.

Z płaceniem za wszytko nie ma problemów bo ma bogatych rodziców a teraz znalazła prace na wakacje w sklepie.

fuj ja bym nie chciała takiego star***a

dziś Nie czuje się stary :)

Ale dla niej jestes. Przynajmniej powinienes byc.