Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Izolacja społeczna spowodowała u mnie nieodwracalne uszkodzenie mózgu :(

Polecane posty

Gość gość

od wielu lat bez zadnych znajomych, samotnosc, frustracja, rozpacz, juz nigdy nie bede normalnym czlowiekiem, silny wieloletni stres zniszczyl mój mozg, obecnie mam problemy z wysłowieniem się, mysleniem, taki wtórny debilizm, spadło mi IQ znacznie, wiedza wpada do głowy i zaraz wylatuje, to juz jest koniec , teraz zostala mi wegetacja do śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez spadlo do 130

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam raczej 80 :O na starość bede upośledzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś świadoma swojej niskiej inteligencji,więc nie jest jeszcze tak źle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dwa wyjscia. Uzalac sie, biadolic i wegetowac czekajc na smierc lub isc na psychoterapie i zyc po niej normalnie twoj wybor ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznaj kogos na necie na seks i jeb sie ile wlezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak znajomych to plus bo wiekszosc to falszywe gowna obrabiajace sobie doopy za plecami nawzajem. Ja zaluje ze poznalem smieci je/banych:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byc moze twoj mozg sie wycofal po przez te sytuacje ..duchowo wzroslas jestem tego pewna .Spojrz na to z innej strony...ile przykrosci uniklas,wrednych falszywych ludzi,klopotow,nieporozumien,rozczarowan i stresu.To blogoslawienstwo ,moze ten czas byl tobie potrzebny...Zacznij od nowa..kroczek po kroczku..sa rowniez ludzie ktorzy cie zrozumieja nie beda patrzec na sklad twoich slow a na to jakim jestes czlowiekiem.Usmiechnij sie ..Przechodze podobna sytuacje a wredne mendy omijaja mnie wielkim lukiem,wyczuwam kto jest madry,dobry wlasnie samotnosc dala mi duza intuicje,empatie..Przeszyje kazda mende na wylot w ciagu kilku minut..Glowa do gory..ty wybieraj ludzi a nie oni Ciebie..Zapisz sie do Wolontariatu zacznij cos od samej siebie dla siebie czyniac rownie cos dobrego dla innych...szybko wzrosniesz w poczucie wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli twoj mozg zajmie sie czyms zapomniesz o swoich klopotach ,cierpienie krok po kroku odejdzie. Kiedy nadchodza straszne mysli sluchaj duzo muzyki,chodz na spacery,Wolontariat to swietna sprawa tam poczujesz ze sa tacy ktorzy cie potrzebuja i maja byc moze o wiele gorzej od Ciebie..Zobaczysz ze wzrosniesz ,odrzucaj zle mysli wszelkimi sposobami bo to poglebia twoj problem...Powiedz zyciu tak i wstan,tylko wstan a ujzysz zycie na nowo w innej barwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłuchaj defektu mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mózg potrafi się regenerować! Poczytaj o tym i nie załamuj rąk. Leki psychotropowe dla przykładu odbudowują zniszczenia w tych partiach mózgu, które obumierały od nadmiaru stresu. Gdy wyeliminujesz w dużej mierze stres, poprawi się pamięć i możliwość uczenia się - musisz zmienić styl życia i to diametralnie. Może i łatwo powiedzieć, ale lepsze to niż czekanie na śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma piernik do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąkę na pierniki w nim mielą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 lat i jestem w podobnej sytuacji. Zniszczyłem większość dokumentów jakie miałem, bo doszedłem do wniosku że i tak mi się nie przydadzą. Zachowałem jedynie dowód osobisty i dyplom ukończenia studiów. Cała resza - wliczając w to świadectwo maturalne, świadectwo ukończenia liceum, książeczkę wojskową i książeczkę honorowego dawcy krwi - poszła do śmieci. Pociąłem i wyrzuciłem. Nie mam pracy, nie mam znajomości, szykuję się na śmierć głodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegrywka
Bede miala tak samo jak autor :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć ten sam problem ^^ Tylko tyle że ja się z tym pogodziłem i cieszę się tym co mam czyli znajomi tylko w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy przedstawicielami generacji "no-life" :) Na pocieszenie mogę wam powiedzieć, że jest to elitarny klub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widzę u siebie odwrotny proces i na terapii zostało to potwierdzone. Moja izolacja wręcz sprzyja rozwojowi intelektualnemu, bo myślę od lat, dlaczego jestem, jaki jestem? Dlaczego świat mnie męczy? Czytam, zastanawiam się i potem ludzie, gdy już się gdzieś odezwę, odbierają mnie jako inteligentnego, co pewnie jest słusznym spostrzeżeniem, ale w gruncie rzeczy szkodliwym dla mnie. Szkodliwym, bo stawiają mi wyżej poprzeczkę, gdy mnie w dół ściąga moja fobia społeczna i nerwica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ 17:53 Konkluzja ? Najlepiej mówić jak najmniej. A jak już coś mówisz, to najlepiej nic mądrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nolife? A co ci moga dac "znajomi"? Life? Bez jaj. Tylko uchlewanie ryja i obgadywanie siebie nawzajem. Ale trzeba byc przynajmniej po 30 zeby zrozumiec ze takie gowna tylko niszcza zycie a nie ze jest to zycie. Wspomnicie moje slowa. Zajmijcie sie zarabianiem pieniedzy a nie placzecie za " znajomymi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie mieczaki nadal beda plakac w podusie i wypisywac te brednie w necie. Trzeba byc twardym a nie pi!zda placzaca za znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś @ 17:53 Konkluzja ? Najlepiej mówić jak najmniej. A jak już coś mówisz, to najlepiej nic mądrego usmiech.gif x W zasadzie, masz rację, ale ja mam w sobie jakiś przymus mówienia, tego co myślę. Jak nie powiem, to czuję się chory. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprznieta bez powodu
Otoz moj drogi nie jestes jedyny. Ja chociaz mam 20 lat, odcięłam sie od rowniesnikow, a powod, wydaje mi sie bardzo prosty, wszyscy moi znajomi wydawali sie nudni, nieciekawi, brakowało mi w nich odrobinę "oryginalności"? Moze tak to ujmę. Ulubione tematy to tematy o innych ludziach. Ich hobby? Jakie hobbu, żaden z nich nie potrafil oddac sie czemuś bezgranicznie, fascynować tym innych. Ja poszukuje ludzi cennych i nie tanich, ludzi nie pysznych, szczerych, ludzi, którzy nie przejmują się niczym, maja odwage zyc i kochac. A czy jest ktoś taki? Licze się z tym, ze nigdy nie poznam nikogo takiego. pogodziłam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak miałam po wieloletnim wychowywaniu dziecka. Kiedy już zaczęłam rozwijać skrzydła i odzyskiwać swój mózg to spotkała mnie trauma po ktorej nie mogę sie pozbierać i znowu idzie w dół. K**a do du**y z takim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprznieta bez powodu dziś Otoz moj drogi nie jestes jedyny. x Nie wiem, czy zwracałaś się do autora tematu, czy raczej do mnie? Ale przyjmijmy, że do mnie. Poznałem kiedyś, przy pomocy internetu dziewczynę. Była szczera, autentyczna, prawdziwa w tym, jak siebie przedstawiła. Jesteśmy ze sobą do dziś. Prawdziwych przyjaciół (właściwie to są przyjaciółki, dwie - wiem, brzmi to dwuznacznie :D ale nie ma w tym żadnego podtekstu damsko-męskiego) poznałem na terapii. Utrzymujemy kontakt i to dość ożywiony. Rozmawiamy szczerze i z prawdziwą wzajemną sympatią. Polecam terapię grupową :D jako metodę na nawiązanie wartościowych relacji. Piszę to pół żartem, pół serio, bo mnie się tak trafiło. Były też osoby, których nie chciałbym już więcej spotkać. Zatem poza najbliższą rodziną (no, te 3, 4 osoby), moją dziewczyną, pozostają mi 2 koleżanki i może jeszcze kolega z dawnych lat, którego widuję bardzo rzadko. Najzabawniejsze w tym jest to, że ludzie mnie lubią. Ja ludzi unikam, ze względu na fobię i w zasadzie, brak potrzeby, by z ludźmi nawiązywać relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×