Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakochana w sobie stewardesa

Polecane posty

Gość gość

Hej. Prosze o wparcie albo rade. Mam 26 lat. Mam, a raczej miałam przyjaciółkę, znamy się kope lat i od razu między nami kliknęło, miałyśmy wspólne pasje, podobne poglądy na życie, podobne priorytety, poczucie humoru. Spędzalysmy razem każdą wolną chwilę. W naszej znajomości wydarzyło się wiele złego, ale ogólnie zawsze byłyśmy blisko i śmialiśmy się, że jak "po taaakim czymś dalej się przyjaźnimy to nic nas nie zniszczy". No cóż, życie zweryfikowało. Ona od zawsze miała jakieś tam tendencje do wywyższania się na tle innych, podkreślania swoich zalet, ale tylko na osobności, tylko mi potrafiła powiedzieć coś chamskiego - tzn. tylko ja dalej się z nią zadawałam, nieraz po tym jak ostro przegiela. Generalnie poza tym, że dużo razem się smialysmy, dzielilyśmy wszystkie sekrety - ona zawsze próbowała mi wmówić i udowodnić ze jest odemnie lepsza, ambitniejsza, mądrzejsza itd. Nawet podczas tak prozaicznych czynności jak składanie prania, wycieranie podlogi czy krojenie warzyw do salatki!!! Mi w głowie nie była jakakolwiek rywalizacja, ponieważ inaczej rozpatruje przyjaźń z drugą osobą. I jakoś to wszystko znosiłam, bo ogólnie było dobrze. Do czasu. Jakieś pół roku temu dostala pracę w liniach lotniczych w Warszawie - to jest spełnienie jej marzeń, zarabia duzo, dużo podróżuje itp. I od tamtego czasu jej odwaliło zupełnie. Nie ma z nią innej rozmowy niż ona, ona, ona, zakupy, praca, ona, jej znajomi z pracy (których ja nawet nie znam a którym ona obrabia dupę po czym jak są razem gdzieś za granicą to wielka przyjaźń i spędzanie czasu). Dodam, że poza pracą, "na lądzie" to ja jestem jej jedyna koleżanka. Jedyna, nie ma za bardzo przyjaciol poza mną i swoim chłopakiem (z którym ja ją poznałam ale to szczegół) no bo zanim zaczęła te ciekawa i naprawdę fajną pracę to nie była za bardzo towarzyska, nie było też o czym z nią rozmawiać i jak ją zabierałam do moich znajomych to siedziała jak cicha myszka, wtedy miała też frustrujące studia, które musiała skończyć, a ja zawsze miałam dużo znajomych i swoje studia jak i ludzi na nich bardzo lubiłam (ale w życiu! nie powiedziałam jej czegoś obraźliwego w stosunku do jej studiów czy czegokolwiek co robiła w życiu). Dodatkowo teraz zrobiła się mega chamska, potrafi ironicznie nazwać mnie człowiekiem sukcesu, wysyłać mi snapy z tekstem "ale fajna wypłatę dziś dostałam, omg" i po prostu wzbudzać we mnie zazdrość, której we mnie nie ma. Raz powiedziała mi, że zna wielu odnoszących sukcesy absolwentów mojego kierunku - pracują z nią w jej firmie :). Naprawdę cieszyłam się razem z nią gdy się okazało, że się dostała i będzie ta stewardessa. Aha, najlepsze co ostatnio powiedziała do mnie: "ludzie przychodzą i odchodzą, a praca zostaje". Wtedy juz sobie uświadomiłam, że mam do czynienia z pustą osobą po prostu - moja stara przyjaciółka w życiu by tak nie powiedziała. Szczególnie, że ja akurat jestem jedyną osobą, która trwa przy niej przez wszystko co odwaliła. Nie wspomnę już o tym, że zaczęła komentować np. niemarkowe buty ludzi na ulicy, gdzie ponad rok temu sama popieprzała za przeproszeniem w adidasach za 40 zł z targu czy innych tanichbutów.pl. Teraz ograniczyłam spotkania z nią do minimum tłumacząc się brakiem czasu, z którym faktycznie mam ciężko ale mieszkamy dość blisko i z dwa razy w tygodniu nie byłoby problemem dla mnie gdzieś z nią wyjść. Ona mimo to, że naprawdę mną pomiata i się wywyższa jak może co chwilę do mnie pisze i chce się spotykać a ja ją spławiam, bo po prostu spędzanie z nią czasu nie sprawia mi żadnej przyjemności. Najlepsze jest to, że idealnie sprawia pozory interesowania się mną. To znaczy interesuje się, pisze, pyta, ale jak tylko się spotkamy na żywo to palnie coś takiego, że ja naprawdę po wyjściu od niej zawsze jestem zła, zastanawiam się co ja robię ze swoim życiem. Mój facet powiedział, że może ona po prostu potrzebuje kogoś spoza pracy (przypominam że jej znajomi spoza pracy to tylko ja) kto będzie się zachwycał jej życiem, podróżami, nowymi rzeczami itd. Męczy mnie to, jestem prawie pewna, że chce zerwać tę toksyczna znajomość, bo osoby z którą sie przyjaźniłam już nie ma - są pieniądze. Zbieram się od wielu tygodni by jej to wszystko wygarnąć, jednak podejrzewam że to nic nie da - to osoba która wyrwała się że skrajnej biedy, nikt o nią w dzieciństwie nie dbał i teraz po prostu zmieniło się jej życie o 180 stopni i odwaliło jej trochę od pieniędzy, podróży i dobrobytu. Co robić? Urwać znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jprdl daj streszczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo takich ludzi teraz jest? Polowa polskiego spoleczenstwa. Generalnie ludzie sa egoistami i musisz o tym pamietac, a znajomosci utrzymuja np w przypadku jezeli beda czegos potrzebowac jezeli im sie cos nie powiedzie albo po to zeby sie dowartosciowac tym ze w ich mniemaniu jestes np gorsza wiec oni czuja sie przynajmniej od kogos lepsi. Typowy przyklad jak d**y cmokaja wzajemnie do siebie tylko do momentu jak ktoras nie zacznie miec jakiegos wiekszego powodzenia u facetow albo nie znajdzie jakiegos mega przystojnego typa z kasa. Kazda jej wtedy ńienawidzi. Wogole jak tylko zobacza ze ta druga w ogolnej hierarchi poszla w gore to jej juz nienawidza. Lubia wszystkich dopoki wydaje im sie ze sa od nich gorsi. U facetow jest pdobnie ale nie az tak. Ja studiowalem na wydz lekarskim ale na 5 roku zrezygnowalem i poszedlem na it. Dawniej spaniali znajomi z ktorymi razem balowalismy teraz juz lekarze po specjalizacjach, przeciez oni k***a udaja ze mnie nie znaja, czaisz? U jednego bylem niedawno na koinikach bo chcialem zapytac jak tam leci, jak mu sie pracuje, to mnie obszedl jakbysmy sie pierwszy raz w zyciu widzieli. Tylko powiedzial no czesc hej i poszedl. Tacy sa ludzie, wiekszosc to motloch, kazdy patrzy na siebie swoj biznes i ty rob podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×