rzuciłam medycynę a mama jest zła

jestem po pierwszym roku i zabrałam dziś papiery z uczelni, zdałam wszystko ale nie chcę tego kontynuować bo to kompletnie nieopłacalne. 6 lat studiów podczas których nie można nic zarobić, tylko dorywczo, potem rok stażu 1300zł miesięcznie i 6 lat specjalizacji za 2200 netto i 300h w miesiącu pracy. Trzeba być ciężkim frajerem żeby tak chcieć się poświęcać. Moja mam jest zła bo mówi że rzuciłam najlepszy kierunek i nic do niej nie dociera. Przecież zaczęłabym zarabiać normalne pieniądze po 40 a moja kuzynka już teraz zarabia 5tys netto, co chwila nowe ciuchy i wyjazdy a ma zaledwie 27 lat. Jak jej to przetłumaczyć że nie jest tak różowo bo od kilku godzin wywołuje awanturę a żadne argumenty do niej nie docierają.

Dobre bajki, jakbyś była to byś wiedziała, że nawet rezydent zarobi 7000, bo 300 godzin nikt nie pracuje na jednym etacie. 0d 2021 podwyżka pewna do 3800 dla rezydenta podstawy. Ale Ty widziałaś medycynę tylko przez płot chyba hahah

gdzie rezydent tyle zarobi skoro masz rozporządzenie ministra zdrowia gdzie ustalone są stawki lekarzy rezydentów o ile na rezydenturę w ogóle się dostaną?

Zarabia 2200 na etacie, dyżury i już 3500. Plus pozy, npl, itd. Mój kolega ma właśnie 29 lat i 7000. Pracuje 300 godzin. Od 2021 ustawowa podwyżka. w Pozie u mnie w woj 60 zł netto na godzinę dla rezydenta.

A o rezydente np zortopedii, interny czy Pediatrii nie jest ciężko, zostają wolne. Chyba że chce ktoś okulistyke czy derme. najlepszy kierunek