Gość gość Napisano Lipiec 3, 2017 Ostatnio facet zerwał ze mną, bo nie chciałam z nim spędzać dużo czasu. Mi wystarczy kilka godzin 3 razy w tygodniu, żeby być spełnionym w związku. Ten stosunek utrzymuje też do znajomych, rodziny...po prostu po wyprowadzce na studia nauczyłam się żyć sama i nadmierny kontakt z ludźmi irytuje mnie, męczy. Nie rozumiem ludzi narzekających na mieszkanie samemu. Jaka to wygoda móc się nie malować gdy zostaje się w domu, można chodzić w upały w samej bieliźnie czy nie sprzątać czy nie gotować jeśli nie ma się ochoty. Ludzie zarzucają mi, zwłaszcza mama, że prowadzę zły tryb życia. Po prostu robię to co lubię, co sprawia mi przyjemność i komfort. Nie założę rodziny czy nie wezmę kredytu na mieszkanie zamiast "latać po świecie" bo komuś to nie pasuje. Serio tylko ja tak mam? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach